Apple obniża produkcję nowych iPhone’ów. Winnych nie trzeba szukać daleko

Premiera najnowszej serii iPhone 15 już za rogiem. Do tej pory przecieki i doniesienia ujawniły nam praktycznie wszystkie tajemnice tych smartfonów i teraz pozostaje nam czekać na oficjalną premierę, by przekonać się, ile prawdy było w tych plotkach. Apple planuje ponoć wprowadzenie najważniejszych ulepszeń od czasu iPhone’a 11, ale jednocześnie przewiduje, że popyt na nową generację smartfonów nie będzie bardzo wysoki.
Apple obniża produkcję nowych iPhone’ów. Winnych nie trzeba szukać daleko

Słaby popyt i problemy produkcyjne — choć premiera iPhone’ów 15 jest blisko, Apple nie ma ani chwili spokoju

Rynek smartfonów od wielu miesięcy notuje ciągłe spadki i chociaż segment premium ma się dobrze, to wcale nie oznacza, że tam również liczby nie lecą w dół. Popyt na nowe urządzenia jest coraz mniejszy i w przypadku najdroższych modeli producentów ratuje tylko to, że sukcesywnie podwyższają ceny. W ten sposób, pomimo mniejszej liczby sprzedanych sztuk, zyski nie są dużo niższe niż w poprzednich okresach. Nawet Apple nie jest w stanie się przed tym uchronić, co podkreślają najnowsze doniesienia dotyczące nadchodzących iPhone’ów.

Czytaj też: USB-C pojawi się nie tylko w iPhone’ach 15. Apple może wywalić Lightning także z dwóch innych modeli

Seria iPhone 15 ma zadebiutować już we wrześniu, a dokładnie 12 września, jak podają niektóre źródła. Gigant z Cupertino ma wprowadzić w tych modelach naprawdę dużo ulepszeń, począwszy od USB-C w Pro i Pro Max, a skończywszy na nowych akumulatorach i całkowitym wyeliminowaniu notcha. Będą to najważniejsze zmiany od czasu iPhone’a 11, więc to logiczne, że firma spodziewa się dobrych wyników sprzedaży. Mówi się jednak o planowanej podwyżce, która może wynieść od 100 do nawet 200 dolarów w przypadku iPhone’a 15 Pro Max, dlatego pomimo optymistycznych zapatrywań, Apple musi podejść do sprawy z dużą dozą rozsądku.

Render iPhone’a 15

Podwyżka to tylko jedna kwestia i to właściwie ta najmniej znacząca. Spójrzmy bowiem prawdzie w oczy, jeśli ktoś chce iPhone’a kupić – kupi go. Fanom giganta nie są straszne wysokie ceny, choć z pewnością planowana podwyżka w sprzedaży nie pomoże. Niestety wszystko rozbija się o to, by ta chęć zakupu była, a to już może być problemem. Już wcześniej Apple przyznał, że rynek smartfonów przeżywa spowolnienie – popyt na nowe modele jest niski i jak spekulują analitycy, będzie jeszcze gorzej. Co prawda oni podchodzą dość optymistycznie do wyników, jakie w kolejnych miesiącach osiągnie Apple, jednak Apple i tak chce zabezpieczyć się przed niską sprzedażą.

Czytaj też: Zamierzasz w tym roku kupić nowego iPhone’a? Może lepiej jeszcze się wstrzymaj

Jak donosi analityk Jeff Pu, Apple rozesłał do swoich inwestorów notatkę, w której poinformował o ograniczeniu produkcji iPhone’a 15. Powodem mają być problemy z łańcuchem dostaw i obawy o słaby popyt. Gigant natrafił na pewne wyzwania produkcyjne w związku z nową serią, które dotyczyć mają sensorów aparatu, nowej tytanowej ramy dla wariantów Pro i nowych ekranów z cieńszymi ramkami. Ile w tym prawdy? Trudno powiedzieć. Jednak, jeśli wierzyć przeciekowi, Apple chce wyprodukować tylko 77 mln sztuk iPhone’ów 15, a to znacznie mniej niż wcześniej spekulowano. Poprzednie doniesienia wspominały bowiem o 83-85 mln sztuk. Jest to również znacznie mniej w porównaniu z iPhone’em 14.