Arktyka wolna od lodu

Arktyczne lody topnieją w zastraszającym tempie. Amerykańscy naukowcy z National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) prognozują, że już za trzydzieści lat lodowe pokrycie Arktyki może całkowicie zniknąć.

Do tej pory uważano, że do całkowitego roztopienia się lodów na biegunie północnym mamy jeszcze sporo czasu — klimatolodzy twierdzili, że ciepłe arktyczne lata nastąpią nie prędzej, niż pod koniec obecnego stulecia. Okazuje się jednak, że naturalne wahania klimatu w połączeniu 
z globalnym ociepleniem wywołanym zwiększeniem zawartości gazów cieplarnianych 
w atmosferze są czynnikiem znacznie przyspieszającym zmiany zachodzące w Arktyce.  
 
Badacze skupieni wokół Jamesa Overlanda, oceanografa z Pacific Marine Environmental Laboratory, uwzględnili w swoich obliczeniach ekstremalny zanik lodu morskiego we wrześniu 2008 i 2009 roku. Na podstawie tych danych sporządzili oni sześć różnych modeli klimatycznych. Trzy z nich mają na celu szczegółowe zobrazowanie skomplikowanego wzajemnego oddziaływania lodu morskiego z otoczeniem. Jaki jest wniosek z obliczeń klimatologów? Arktyczne lato już w roku 2037 będzie wolne od lodu. Overland podkreśla, że Arktyka zmienia się o wiele szybciej, niż przypuszczano do tej pory.

Zgodnie z obliczeniami naukowców letni arktyczny lód, którego powierzchnia wynosi teraz 4,6 mln km2, zmniejszy się do 1 mln km2. Na północ od Kanady i Grenlandii lód częściowo się zachowa, lecz lodowa pokrywa oceaniczna pomiędzy Alaską a Rosją ulegnie znacznemu zmniejszeniu. 

Naukowcy nazywają często Arktykę „lodówką Ziemi”, gdyż pokryte lodem terytorium ochładza planetę, odbijając promienie słoneczne w Kosmos. Jednak kiedy lód morski topnieje, odsłonięta przez niego woda pochłania promieniowanie słoneczne, co prowadzi do wzrostu temperatury mórz otaczających biegun północny, a następnie — do jeszcze silniejszego globalnego ocieplenia. JSL

źródło:  NOAA