W Polsce będzie to pora nocna, ponieważ mówi się o godzinie 1:27 naszego czasu. Cała sprawa jest jednak intrygująca z innego powodu: do identyfikacji 2023 BU doszło zaledwie kilka dni temu. W ubiegłą sobotę astronom Gennadij Borysow zauważył bowiem kosmiczną skałę o średnicy wynoszącej około 8,5 metra.
Czytaj też: Droga Mleczna jest bardziej wyjątkowa, niż sądziliśmy. Chodzi o jej sąsiedztwo
Nie jest to rzecz jasna gigant, który mógłby zagrozić życiu na Ziemi, ale bez wątpienia czekałyby nas całkiem efektowne “fajerwerki”, gdyby przeciął atmosferę naszej planety. 2023 BU została oznaczona jako mała asteroida bliska Ziemi. Dzięki dodatkowym obserwacjom naukowcy byli w stanie wyznaczyć dokładną trajektorię jej lotu. Co ciekawe, jej orbita jest zaskakująco podobna do ziemskiej – 2023 BU potrzebuje 359 dni, aby wykonać pełne okrążenie wokół Słońca.
Asteroida 2023 BU potrzebuje 359 dni, aby wykonać pełne okrążenie wokół Słońca
W najbardziej krytycznym momencie odległość asteroidy od Ziemi wyniesie około 3600 kilometrów. Czy to dużo? Odpowiedź nie będzie jednoznaczna. Z jednej strony bowiem jest to dystans wystarczająco duży, aby nie pojawiło się realne zagrożenie. Z drugiej jednak mówimy o odległości mniejszej niż 1/10 tej, która dzieli nas od satelitów geostacjonarnych.
Oczywiście w międzyczasie pojawiły się obawy co do tego, iż grawitacja naszej planety mogłaby dodatkowo przyciągnąć nieproszonego gościa. Na obecną chwilę nic jednak na to nie wskazuje. Jeśli zaś chodzi o dalsze losy 2023 BU, to naukowcy szacują, że jej kołowa orbita stanie się nieco bardziej wydłużona. W efekcie pokonanie kolejnego okrążenia wokół naszej gwiazdy zajmie jej nieco więcej czasu, bo 425 dni.
Czytaj też: Zanieczyszczenie świetlne nas dosłownie oślepia. Jeszcze 8 lat temu tak nie było
Wysoce prawdopodobne jest, że 2023 BU już niejednokrotnie mijała się z naszą planetą. Intryguje jednak inna kwestia: jak często astronomów zaskakują obiekty, która zbliżają się do Ziemi. Tutaj zagrożenie jest rzecz jasna niewielkie, ale eksperci są zgodni: w Układzie Słonecznym wciąż krążą obiekty, które mogłyby napytać nam biedy, a nie zostały jeszcze zidentyfikowane.