Jak to działa? Videotolling to system, który identyfikuje numer rejestracyjny pojazdu za pomocą kamer, a resztę załatwia automatyka. Podjeżdżasz do oznakowanej bramki, kamera skanuje numer rejestracyjny, opłata automatycznie pobierana jest z karty płatniczej, którą wcześniej dodałeś do aplikacji, i gotowe – szlaban się podnosi, możesz jechać dalej. Proste, prawda? W Polsce system ten działa na odcinku autostrady A1 między Toruniem a Gdańskiem oraz na A4 między Katowicami a Krakowem.
Obecnie funkcja jest dostępna dla użytkowników systemu iOS, ale Androidowcy mogą się spodziewać aktualizacji w ciągu najbliższych dni. To zdecydowanie ułatwienie, zwłaszcza dla osób, które często podróżują tymi trasami i mają dosyć stania w kolejkach. W końcu kto lubi stać, kiedy można jechać?
Warto też wspomnieć, że videotolling to nie tylko wygoda, ale i sposób na odciążenie ruchu na bramkach. Im mniej aut zatrzymuje się, tym mniej korków, a mniej korków to mniej nerwów i co ważne, mniej spalin. To mały, ale znaczący krok w stronę bardziej ekologicznej jazdy.
Prosta konfiguracja, więcej czasu na podróżowanie
Korzystanie z nowej opcji jest naprawdę dziecinnie proste. Wystarczy dodać dane pojazdu, wybrać kategorię (osobowy, dostawczy, ciężarowy), zaznaczyć interesujące nas autostrady i powiązać aplikację z kartą płatniczą. To wszystko. Cały proces nie zajmie więcej niż kilka minut, a potem można już tylko korzystać z tego ułatwienia. Co ważne, usługa działa dla pojazdów z polskimi tablicami rejestracyjnymi.
Fajnym dodatkiem jest możliwość przeglądania historii przejazdów. Możesz sprawdzić, kiedy i ile zapłaciłeś, co szczególnie przydaje się przy rozliczaniu kosztów podróży służbowych albo po prostu przy kontroli domowego budżetu. Widzisz czarno na białym, gdzie i jakie wydatki poniosłeś, przez co łatwiej je później kontrolować.