Przede wszystkim, po raz kolejny potwierdziło się, iż wszelkiego rodzaju tereny bagienne świetnie sprawdzają się w konserwacji ciał. Wynika to z obecności kwasów zabezpieczających tkanki, za sprawą których dochodzi do swego rodzaju naturalnej mumifikacji. W efekcie, nawet po upływie setek czy tysięcy lat, można łatwiej identyfikować zmarłych i określać, jakie były przyczyny ich śmierci.
Czytaj też: To byłby najwyższy obelisk starożytnego Egiptu. Coś jednak poszło nie tak
O wynikach tego typu przedsięwzięć możemy przeczytać na łamach Antiquity. Szczątki objęte badaniami zostały znalezione w 266 miejscach Europy i pochodziły z okresu od 9000 roku p.n.e. do 1900 roku. Analizy dotyczyły zarówno fragmentów ciał, jak i lepiej zachowanych tzw. mumii bagiennych. O tym, jak dobrze zachowały się szczątki, przesądzały raczej warunki, w których spoczęły, aniżeli praktyki pośmiertne prowadzone przez ówczesnych mieszkańców.
Chcąc uzyskać pełny obraz sytuacji, archeolodzy datowali szczątki, mapowali ich rozmieszczenie oraz poszukiwali wzorców, które mogłyby charakteryzować zwyczaje pogrzebowe (o ile w ogóle ciała te trafiły tam gdzie trafiły w ramach ceremonii, a nie zostały na przykład porzucone). Jak się okazuje, w wielu przypadkach wcale nie musiało chodzić o grzebanie osób, które zmarły w naturalnych okolicznościach.
Bagna wydają się stosunkowo powszechnym miejscem składania szczątków zmarłych
Bagna śmierci okazują się szczególnie powszechne na terenie Irlandii, Wielkiej Brytanii, północnych Niemczech, Danii, południowej Norwegii i południowej Szwecji. Poza tym, wygląda na to, że praktyki związane z umieszczaniem ciał na mokradłach sięgały dalej wstecz aniżeli sądzono, choć częstotliwość tego typu działań zaczęła wzrastać od 1000 roku p.n.e.
Niestety, określenie przyczyn śmierci poszczególnych osób nie było łatwe. Udało się tego bezsprzecznie dokonać w przypadku 57 ciał. Dotyczyły ich źródła historyczne bądź fizyczne dowody jednoznacznie wskazujące na okoliczności zgonu. 45 takich historii miało w tle przemoc, a 6 – samobójstwo. 4 osoby znalazły się na bagnach za sprawą wypadku, a 1 – na skutek choroby. Przynajmniej w części tego typu pochówki miały prawdopodobnie charakter rytualny.
Czytaj też: Turysta zszedł ze szlaku i znalazł skarb. Składano tam ofiary starożytnym bóstwom
Szczególnie problematyczne wydaje się odróżnienie ofiar przemocy czy konfliktów zbrojnych od osób związanych z różnego rodzaju rytuałami. Ten drugi wariant wydaje się mniej powszechny, choć ze względu na brak odpowiednich dowodów zazwyczaj archeolodzy nie są w stanie ocenić, czy dana osoba została zamordowana czy może na przykład sama zgodziła się na złożenie w ofierze. I nawet jeśli celowe umieszczanie zmarłych na bagnach wydaje się powszechną praktyką sprzed tysięcy lat, to być może liczba odwrotnych przypadków jest zaniżona ze względu na fakt, iż “samoczynnie” umiejscowione tam szczątki były gorzej przygotowane na starcie z bagiennym środowiskiem i jego wysoką kwasowością.