Bobi przeżył 31 lat i 165 dni, a całe swoje pieskie życie spędził z Leonelem Costą i jego rodziną w wiosce Conqueiros, w pobliżu portugalskiej Leirii. Zmarł 20 października w szpitalu dla zwierząt. Poinformowała o tym dr Karen Becker, wieloletnia weterynarz Bobiego.
Czytaj też: Oto najstarszy pies na świecie. Nie uwierzysz, ile ma lat
Narodziny Bobiego zarejestrowano w 1992 r. w Serviço Medico-Veterinário do Município de Leiria (Weterynaryjnej Służbie Medycznej gminy Leiria), która potwierdziła jego datę urodzenia. Wiek psa został również zweryfikowany przez SIAC, bazę danych zwierząt domowych monitorowanych przez rząd Portugalii.
Najstarszy pies na świecie przeżył 31 lat i 165 dni
Bobi był przedstawicielem rasy portugalskich psów stróżujących, które już od czasów średniowiecza są używane do pilnowania domostw i dobytku. Średnia długość ich życia to 12-14 lat, więc można powiedzieć, że Bobi spokojnie podwoił ten wynik. Choć udało mu się dożyć tak spektakularnego wieku, Bobi może mówić o niezwykłym szczęściu, bo nie miał łatwego dzieciństwa.
Czytaj też: Kot pustynny to piękny rekordzista. Takiego zachowania nie odnotowano u żadnych dzikich kotów
Urodził się w miocie czterech szczeniąt, ale ponieważ rodzinie Costa było za dużo zwierząt, ojciec zdecydował się ich nie zatrzymywać. Niestety, w tamtych czasach uważano za “normalne” zakopywanie zwierząt w norze. Taki los miał spotkać Bobiego, jednak pies ukrył się w szopie z drewnem, gdy zabierano jego rodzeństwo. Szczeniaka wkrótce odnalazł Leonel z braćmi, którzy przez jakiś czas utrzymywali jego istnienie w tajemnicy. Kiedy rodzice dowiedzieli się o Bobim, był on już za duży, by się go “pozbyć”, więc stał się częścią rodziny.
Matka Bobiego dożyła 18 lat, a jeden z pozostałych psów rodziny Costa osiągnął wiek 22 lat, więc wydaje się, że długowieczność ta linia ma w genach. Przez całe życie Leonel i Bobi byli razem, aż do ostatnich dni psa, które spędził w szpitalu. Pod koniec życia Bobi miał słaby wzrok i trudności z chodzeniem, a większość dnia spał, ale nigdy nie opuszczał na krok Leonela. Zawsze żył na wolności, nigdy nie był trzymany na łańcuchu lub smyczy.
W maju Bobi świętował swoje 31. urodziny w wielkim stylu, a rodzina Costa urządziła mu tradycyjną portugalską imprezę, w której uczestniczyło ponad 100 gości z całego świata. Leonel pięknie mówił wtedy:
Bobi jest wyjątkowy, ponieważ patrzenie na niego wzmacnia wspomnienie o ludziach, którzy byli częścią naszej rodziny, a których niestety już tu nie ma: mojego ojca, brata czy dziadków.
Trudno stwierdzić, co zadecydowało o długowieczności Bobiego. Pies na pewno miał “dobre” geny, ale – jak przyznaje Leonel – całe życie był karmiony “ludzkim” jedzeniem. Często było ono moczone w wodzie, by usunąć przyprawy, za którymi Bobi nie przepadał. Bobi był “ostatnim zwierzęciem z długiego pokolenia” w rodzinie Costa.
Nowy najstarszy żyjący pies na świecie zostanie ujawniony wkrótce, ale rekord Bobiego jeszcze przez długi czas nie zostanie pobity.