Google został ukarany za nadużywanie swojej pozycji jako wyszukiwarki towarów jeszcze w 2017 roku. Wtedy to Komisja Europejska oskarżyła amerykańską firmę o praktyki monopolistyczne. Po wprowadzeniu własnej usługi z cenami różnych rzeczy Google zaczął je promować, a utrudniał dostęp do innych stron i zabierał im klientów. To oczywiście przełożyło się na straty dla europejskich firm.
Czytaj też: W Polsce jest coraz mniej bankomatów. Wypłacamy coraz mniej gotówki
W konsekwencji kary nałożonej na Google przez Komisję Europejską poszkodowane firmy zyskały prawo do ubiegania się o odszkodowanie na drodze cywilnej. Dlaczego dopiero po 8 latach? Google oczywiście odwoływał się od decyzji Komisji Europejskiej. W końcu jednak musiał dać za wygraną. We wrześniu 2024 roku decyzję Komisji Europejskiej podtrzymał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Teraz, poza karą wysokości 2,4 miliarda euro (którą już zapłacił), musi szykować się na kilkanaście miliardów euro w odszkodowaniach dla europejskich firm.
Ceneo pozwał Google
Na liście firm, które pozwały Google, znajduje się Ceneo (spółka grupy Allegro). Przodująca porównywarka cenowa z Polski wystąpiła z żądaniem 550 milionów euro odszkodowania. Dokładnie Ceneo domaga się 2,331 miliarda złotych, na co składa się rekompensata strat poniesionych przez spółkę wysokości 1,716 miliarda złotych, wyliczonych przez stronę trzecią, oraz odsetki naliczane od 2013 do 2024 roku. Ponadto Ceneo życzy sobie odsetek ustawowych od pełnej kwoty, naliczanych od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.
Ponadto swoje pozwy złożyły między innymi: czeska Heureka, PreisRoboter i inne z Holandii (900 mln euro), Pricerunner ze Szwecji (2,1 mld euro), włoska Trovaprezzi (2,97 mld euro) i niemiecka Stylight (300 mld euro). Pozwy opiewają w sumie na przynajmniej 12,26 miliarda euro, przy czym trzeba wiedzieć, że nie wszystkie kwoty potencjalnych odszkodowań są znane opinii publicznej. Zapewne trzeba do tego doliczyć także odsetki, zależne od indywidualnych przypadków. Finalnie więc kwota na pewno będzie wyższa.
Co na to Google? Firma zaznacza, że od 2017 roku wiele się zmieniło. Wprowadzone zostały odpowiednie zmiany, wymagane przez Komisję Europejską i wyszukiwarka nie działa na szkodę lokalnych porównywarek cenowych. Przeciwnie! Google twierdzi, że dzięki jego rozwiązaniom takie firmy jak Ceneo wręcz kwitną.
Najwyraźniej Ceneo jest innego zdania. Sprawę rozstrzygną oczywiście odpowiednie sądy w krajach Europy. W przypadku sprawy Ceneo będzie to Sąd Okręgowy w Warszawie. Pozew przeciwko Google Ireland Limited, Alphabet Inc. i Google LLC wpłynął tam 23 grudnia 2024 roku. Możemy być jedynie pewni, że Google będzie przeciągał także te sprawy i prędko wyroków nie poznamy.