Padł rekord wydajności ogniw słonecznych. Chiny znowu triumfują

Świat fotowoltaiki od lat czeka na prawdziwy przełom. Coś, co pozwoliłoby tanio produkować panele o naprawdę wysokiej wydajności. Dotychczasowe pomysły, choć obiecujące, miały poważne ograniczenia w masowej produkcji. Tym większe zainteresowanie budzi najnowsze osiągnięcie zespołu z Uniwersytetu Zhejiang. Ich rozwiązanie nie tylko pobiło rekord, ale też wydaje się otwierać drogę do praktycznego zastosowania.
Padł rekord wydajności ogniw słonecznych. Chiny znowu triumfują

Kluczem do sukcesu są mikroskopijne kuleczki

Badaczom udało się stworzyć tandemowe ogniwo perowskitowo-krzemowe o sprawności 33,15% na powierzchni jednego centymetra kwadratowego. To najlepszy wynik dla ogniw tego typu opartych na standardowym, teksturowanym krzemie. Sekret tkwi w zastosowaniu nanokulek krzemionkowych (SiOX). Te niewidoczne gołym okiem struktury wypełniają nierówności na powierzchni krzemu. Zastosowane rozwiązanie znacząco ułatwia równomierne pokrycie powierzchni perowskitem.

Czytaj też: Domowe światło zamiast baterii w urządzeniach. Oto wynalazek, który może zmienić codzienne życie

Najważniejsze, że technologia wykorzystuje przemysłowo teksturowany krzem (ITS). To oznacza, że w przeciwieństwie do wcześniejszych prototypów, można ją teoretycznie wdrażać w istniejących fabrykach bez rewolucji technologicznej. Nowe ogniwa zaskakują nie tylko sprawnością, ale też trwałością. Po 1000 godzin testów w temperaturze 80°C w atmosferze azotu zachowały 91,7% początkowej wydajności. Dla porównania, konkurencyjne rozwiązania z submikronowo teksturowanym krzemem (STS) wypadły znacznie gorzej, zachowując jedynie 78,4% sprawności. Średni wynik dla nowych ogniw ITS(SiOX) to 32,2%, co przewyższa średnią 31,8% dla tradycyjnych ogniw STS. Jak wyjaśniają autorzy w czasopiśmie Nature Communications, wzmocnienie interfejsu perowskitów znacząco poprawiło stabilność całej konstrukcji.

Perspektywy związane z komercjalnymi zastosowaniami

Największą zaletą tej technologii jest jej potencjalna kompatybilność z obecnymi liniami produkcyjnymi. Wcześniejsze rozwiązania tandemowe wymagały specjalistycznych podłoży, których nie dało się uzyskać standardowymi metodami. Tutaj wykorzystuje się krzem dostępny w każdej fabryce. Producenci mogliby więc wykorzystać istniejące maszyny, dodając jedynie etap nanoszenia nanokulek krzemionkowych. To znacznie obniżyłoby koszty i przyspieszyło wdrożenie. Dodatkowym plusem jest lepsze pochłanianie światła dzięki teksturowanej powierzchni, co może przełożyć się na wyższą końcową wydajność.

Czytaj też: Koreański eksperyment z plazmą zaskoczył. Czy to przełom dla fuzji jądrowej?

Naukowcy podkreślają, że ich rozwiązanie łączy wysoką sprawność z przemysłową praktycznością. Bez wątpienia jest to coś, czego brakowało wcześniejszym technologiom perowskitowym. Oczywiście laboratorium to nie fabryka, dlatego teraz czas na uporanie się z podstawowymi ograniczeniami. Zalicza się do nich przede wszystkim skalowanie, które jest niełatwe w przypadku tak precyzyjnych technologii. Jeśli jednak uda się pokonać te przeszkody, rozwiązanie z Uniwersytetu Zhejiang może przyspieszyć komercjalizację wysokowydajnych ogniw, które od dawna są postrzegane jako przyszłość fotowoltaiki. To mogłoby realnie obniżyć koszty energii słonecznej i dać impuls transformacji energetycznej. Oby tym razem obietnice przełożyły się na praktykę. Szczegółowe informacje na temat chińskiej koncepcji zostały zaprezentowane w publikacji dostępnej w Nature Communications.