Koreański eksperyment z plazmą zaskoczył. Czy to przełom dla fuzji jądrowej?

Plazma wciąż skrywa przed nami wiele tajemnic. Choć to najpowszechniejszy stan materii we wszechświecie, jej laboratoryjne okiełznanie pozostaje wyzwaniem. Właśnie dlatego doniesienia z Korei Południowej wzbudzają tak duże zainteresowanie. Naukowcy z Narodowego Uniwersytetu w Seulu dokonali czegoś, co może zmienić nasze rozumienie plazmy. Podczas eksperymentów na sferycznym urządzeniu toroidalnym znanym jako VEST udało im się zaobserwować niezwykłe zjawisko. Po raz pierwszy potwierdzono eksperymentalnie mechanizm zwany sprzężeniem wieloskalowym. W jego ramach mikroskopijne turbulencje wpływają na całą strukturę układu plazmowego.
Koreański eksperyment z plazmą zaskoczył. Czy to przełom dla fuzji jądrowej?

Badanie, które rzuca nowe światło i nieoczekiwana rekoneksja

Kluczowy eksperyment polegał na wytworzeniu dwóch wirów strumienia plazmy w trójwymiarowej konfiguracji. Następnie wystrzeliwano wiązki elektronów wzdłuż linii pola magnetycznego. Istotny okazał się parametr prędkości, ponieważ elektrony poruszały się z prędkością około 16 milionów metrów na sekundę, co stanowiło blisko 40-krotność prędkości Alfvéna w tym środowisku.

Turbulencje, które zaczynają się na poziomie cząsteczkowym, mogą bezpośrednio zmieniać wielkoskalową równowagę układu plazmowego — wyjaśnia zespół badawczy z Uniwersytetu Narodowego w Seulu

Czytaj też: Fizycy dokonali tego w temperaturze pokojowej. Ich sukces zmieni naukę

Obserwacje przyniosły zaskakujące efekty. Mikroturbulencje doprowadziły do rekoneksji magnetycznej, czyli zjawiska, w którym linie pola magnetycznego ulegają rekonfiguracji, przekształcając energię magnetyczną w cieplną. Szczególnie interesujące było odkrycie trójwymiarowej rekoneksji magnetycznej napędzanej turbulencjami w reżimie kinetycznym, co odróżnia ją od znanych wcześniej mechanizmów magnetohydrodynamicznych. Dane spektralne ujawniły wyraźną zmianę charakteru turbulencji w zależności od skali. Dla niższych częstotliwości (większe skale) indeks spektralny wynosił około -5/3 i był typowy dla turbulencji magnetohydrodynamicznych. Przy wyższych częstotliwościach (skale subjonowe) wartość zmieniała się do około -8/3, charakterystycznej dla turbulencji kinetycznych. Punkt przejścia zlokalizowano w okolicy częstotliwości cyklotronowej jonów, wynoszącej 59 kHz.

Potwierdzenie w świecie cyfrowym. Jakie są perspektywy z punktu widzenia energetyki?

Wyniki uzyskane w laboratorium poddano weryfikacji za pomocą symulacji komputerowych. Trójwymiarowe symulacje metodą “cząstki w komórce” przy użyciu SMILEI odtworzyły kluczowe elementy eksperymentu. Co ciekawe, gdy w symulacji zmniejszono prędkość dryfu elektronów poniżej prędkości Alfvéna, wiry strumienia pozostawały stabilne. Dopiero przekroczenie tej wartości prowadziło do ich łączenia. Wyglądało to identycznie jak w rzeczywistych warunkach. Odkrycie może mieć praktyczne konsekwencje, które uwidocznią się w codziennym życiu. W energetyce fuzyjnej głównym wyzwaniem pozostaje utrzymanie stabilnej plazmy przez wystarczająco długi czas. Lepsze zrozumienie mechanizmów sprzężenia między mikro- i makroskalą może pomóc w rozwiązaniu tego problemu.

Czytaj też: Chińczycy pokonali największą przeszkodę superszybkich pociągów. Technologia broni palnej ratuje maglevy

Jak dodają sami zainteresowani, kontrolowanie plazmy jest wymogiem do utrzymania reakcji fuzyjnej, a wiedza o tym, jak turbulencje mogą powodować wielkoskalowe zmiany, może posłużyć do opracowania strategii utrzymania stabilnego stanu. Z punktu widzenia astrofizyki obserwacje te rzucają nowe światło na kosmiczne zjawiska energetyczne. Mechanizm sprzężenia wieloskalowego pomaga wyjaśnić procesy zachodzące podczas rozbłysków słonecznych czy burz geomagnetycznych. Oczywiście teoria swoje, a rzeczywistość swoje. Ta ostatnia jest jak na razie nieubłagana: każde laboratorium fuzyjne wciąż zużywa więcej energii niż produkuje. Niemniej każdy krok w lepszym zrozumieniu plazmy przybliża nas do momentu, w którym fuzja jądrowa może stać się realnym źródłem energii. Koreański eksperyment otwiera nowy rozdział w badaniach, lecz na praktyczne efekty przyjdzie nam jeszcze poczekać.