Chiny wprowadzają poważne ograniczenia. Odczujemy je wszyscy

Chiny ograniczają dostęp do ważnych pierwiastków: galu i germanu, które są wykorzystywane w przemyśle półprzewodników, telekomunikacji, paneli słonecznych czy pojazdów elektrycznych. To ważna zmiana, której konsekwencje odczujemy wszyscy, także w Europie.
Chiny wprowadzają ograniczenia w dystrybucji galu i germanu, ale to ostatecznie dla nich strzał w stopę /Fot. Pixabay

Chiny wprowadzają ograniczenia w dystrybucji galu i germanu, ale to ostatecznie dla nich strzał w stopę /Fot. Pixabay

Na pozór ta decyzja nie powinna dziwić, bo jest manifestacją nowych przepisów dotyczących polityki zagranicznej. Z drugiej strony jednak, oznacza eskalację konfliktu w trwającej wojnie handlowej ze Stanami Zjednoczonymi i Europą.

Chiny wprowadzają poważne ograniczenia

Nowe zasady będą wymagały od chińskich firm uzyskania licencji eksportowej na gal i german, a także na produkty je zawierające, począwszy od 1 sierpnia 2023 r. Wszystko w imię bezpieczeństwa narodowego Chin – przynajmniej oficjalnie.

Warto odnotować, że Państwo Środka jest największym na świecie producentem galu i germanu, gdyż właśnie tam są największe rezerwy tych metali. Chiny odpowiadają za ok. 94 proc. światowej produkcji galu, więc wprowadzane ograniczenia mogą mieć drastyczny wpływ na wiele branż, zwłaszcza ekranów LED czy paneli fotowoltaicznych. Niestety, jest to miecz obosieczny, bo wprowadzone ograniczenia ostatecznie także zaszkodzą chińskim firmom.

Czytaj też: To jeszcze chemia czy już muzyka? Jak brzmią pierwiastki chemiczne?

Zarówno gal, jak i german są niezbędne w przemyśle zaawansowanych technologii i są wykorzystywane do produkcji półprzewodników złożonych. Chociaż metale te nie są rzadkie, Chiny utrzymują ich niską cenę, a ich wydobycie w innych miejscach na świecie może być dość drogie. Posunięcie to może początkowo podnieść cenę tych metali, ale może również sprawić, że inne kraje wyczują szansę, by zaistnieć na arenie międzynarodowej i rozpocząć wydobycie tych pierwiastków. To może być początek końca dominacji Chin w tej dziedzinie. To samo działo się wcześniej w przypadku m.in. antymonu, wolframu i metali ziem rzadkich.

Decyzja Chin przez wielu ekspertów jest uważana za “odwet” na szeroko zakrojone sankcje nałożone na sektor półprzewodników i superkomputerów przez Stany Zjednoczone. W zeszłym tygodniu holenderski rząd ogłosił plany ograniczenia sprzedaży zaawansowanych narzędzi do produkcji chipów ASML chińskim firmom, co wywołało silny sprzeciw ze strony Państwa Środka.