Co ten trylobit trzymał w gębie? Niesłychane znalezisko odsłania ostatni kęs pradawnego robaka

Skamieniałość trylobita, którą wykopano ponad 100 lat temu, wydawała się już niczego więcej nie prezentować poza anatomią kambryjskiego stawonoga. Kiedy naukowcy z Czech zastosowali zupełnie nową technikę tomografii synchrotronowej, okazało się, że w środku okazu tkwi skamieniała treść żołądkowa zwierzęcia. Dowiedzmy się, co trzymał w ustach ten trylobit zaraz przed tym, jak zginął.
Rekonstrukcja trylobita w środowisku naturalnym / źródło: James St. John, Wikimedia Commons, CC-BY-2.0

Rekonstrukcja trylobita w środowisku naturalnym / źródło: James St. John, Wikimedia Commons, CC-BY-2.0

Trylobity są wymarłą grupą stawonogów, która żyła w morskich głębinach przez całą erę paleozoiczną. Pierwsze skamieniałości znajdowane są w osadach dolnego kambru, a najmłodsze okazy pochodzą z permu. Bezkręgowce przypominały wyglądem pancerne robaki, chociaż więcej je łączyło z owadami czy skorupiakami.

Czytaj też: Przedziwny „widelec” służył im nie do karmienia, a do… miłości. Trylobity ukazują nam swoją jurną naturę

Wędrowały one sobie po morskim dnie, ale zdarzały się również formy aktywnie pływające w toni wodnej. Ciało trylobitów było zbudowane z trzech segmentów (podobnie jak większość stawonogów): tarczy głowowej, tułowia i ogona. Poza kilkoma wyjątkami nie dorastały one do ogromnych rozmiarów, raczej liczyły kilka centymetrów długości.

Przykładowy trylobit

Dlaczego trylobity tak licznie znajdujemy w skałach z paleozoiku? Przede wszystkim to zasługa ich pancerza, który ulegał procesom fosylizacji. Ponadto w pradawnych morzach trylobitów było ich naprawdę wiele i bardzo szybko ewoluowały. Dzięki temu paleontolodzy mogą na podstawie ich skamieniałości określać wiek danych skał i korelować różne stanowiska badawcze ze sobą. Trylobity uznaje się za dobre skamieniałości przewodnie.

Trylobit z Rokycan. Czeski film ze skamieniałością? Niekoniecznie

Tyle słowem wstępu na temat trylobitów. Badań naukowych na ich temat było prowadzonych bez liku, a skamieniałości paleozoicznych morskich stawonogów możemy znajdować także w Polsce (np. w Górach Świętokrzyskich), jak również w Czechach. Ten drugi kraj został wspomniany, ponieważ badacze z tego kraju wzięli na tapet pewną z pozoru nudną i „opatrzoną” już skamieniałość trylobita.

Czytaj też: Polak na tropie prehistorycznych gadów. Twierdzi, że żółwie mają coś wspólnego z dinozaurami

Historia zaczyna się w 1908 roku, kiedy to Karel Holub znajduje w terenie okaz skamieniałego bezkręgowca. Trafia on finalnie do muzeum w Rokycanach (w kraju pilzneńskim). Trylobit, którego wiek określono na 465 mln lat (górny ordowik), zadomowił się na długie dekady na muzealnych półkach. W międzyczasie nadano mu nazwę gatunkową Bohemolichas incola.

Skamieniałość trylobita z Rokycan / źródło: https://doi.org/10.1038/s41586-023-06567-7, CC-BY-4.0

W gruncie rzeczy tutaj powinna się ta opowieść kończyć, ale nie dla paleontologów z Uniwersytetu Karola w Pradze. Postanowili oni trylobita przebadać w synchrotronie w Grenoble (Szwajcaria). Była to analiza tomograficzna podobna do tych, które kojarzymy ze szpitalnych gabinetów. Warstwa po warstwie naukowcy mogli przyjrzeć się strukturom w środku skamieniałego trylobita i to bez destrukcji okazu.

Trylobit poddany tomografii. Jeden z pierwszych takich „pacjentów”

Okazało się, że była jedna z pierwszych skamieniałości przebadana tą metodą w Grenoble. Wyniki analizy były sensacyjne – opublikowano je w Nature. W pewnym sensie możemy się już domyślać, że wewnątrz organizmu odnajdziemy treść żołądkową, która nie została jeszcze strawiona przez trylobita i miała potencjał fosylizacyjny (np. były to różne skorupki i pancerzyki mniejszych zwierząt).

Czytaj też: Wyglądał jak kura, ale zwyczaje miał osobliwe. Przed milionami lat ten gad rządził w Europie

Co konkretnie znaleziono w „brzuchu” trylobita? Przede wszystkim wapienne muszelki małżów, fragmenty małżoraczków i szkarłupni. Wszystkie elementy nie zdradzały oznak nadtrawienia czy rozpuszczenia. Daje nam to do myślenia na temat pH, jakie panowało w żołądku stawonoga. Musiało ono być neutralne lub nawet lekko zasadowe. Dzisiaj podobną cechę zdradzają układy pokarmowe skorupiaków i skrzypłoczy. Być może jest to bardzo stara cecha odziedziczona po setkach milionów lat tylko przez niektóre ze stawonogów.

Treść pokarmowa trylobita / źródło: https://doi.org/10.1038/s41586-023-06567-7, CC-BY-4.0

Naukowcy z Pragi opisali również, jaki był sposób żywienia trylobita. Opisali go jako oportunistycznego padlinożercę, który raczej zjadał to, co dosłownie wpadło mu do pyska – mogła to być padlina, mogły to być żywe, małe organizmy, które nadawały się do połknięcia w całości.

Analiza tomograficzna była na tyle szczegółowa, że nawet wiemy, co się stało po śmierci naszego trylobita. Jego dalszy los można nieco opisać słowami: „z prochu powstałeś, w proch się obrócisz”. Chociaż w tym wypadku raczej: jadłeś padlinę za życia, stałeś się padliną po śmierci. Badanie wykazało obecność drążeń obcych organizmów, które zaczęły dobierać się do stawonoga. Co ciekawe, omijały one układ pokarmowy – prawdopodobnie wyczuwały jeszcze obecność działających enzymów trawiennych.

Czytaj też: Tajemniczy potwór przemierzał tereny niedaleko Polski. Nigdzie indziej nie widziano takiego gada

Metodologia badań paleontologicznych rozwija się w stronę technik nieinwazyjnych, które bez destrukcji skamieniałości pozwalają zajrzeć do środka okazu i odnaleźć skamieniałe struktury świadczące o jakichś procesach życiowych lub obecności obcych organizmów. Do niedawna takie badania brzmiały jak z bajki, a dzisiaj coraz śmielej są prowadzone przez kolejne zespoły. Kto wie, może jeszcze wiele innych skamieniałości, które od dawna leżą na muzealnych półkach skrywa jakąś tajemnicę, której jeszcze nie poznaliśmy?

Jakub ZygmuntJ
Napisane przez

Jakub Zygmunt

Z pochodzenia Sądeczanin, z wykształcenia geolog, z pasji miłośnik państw bałtyckich (zwłaszcza Estonii) i górski wędrowiec, zawodowo "człowiek-orkiestra".