Co sprawi, że rekordowo wielki wulkan wybuchnie jak wstrząśnięta butelka?

Hawajski Mauna Loa to największy wulkan tarczowy na świecie. Cały czas jest aktywny, więc istnieje ryzyko, że wybuchnie. Aby przygotować się na najgorsze, naukowcy postanowili sprawdzić, co może wywołać erupcję.
wulkan, wybuch
wulkan, wybuch

Mauna Loa dominuje w krajobrazie archipelagu. Znajduje się na wyspie Hawaiʻi. Dochodzi do wysokości prawie 4200 metrów nad lustrem wody. Poniżej znajduje się jeszcze około 5000 metrów tej góry. To w sumie dziewięć kilometrów, które budzą grozę.

Wulkan jest aktywny od co najmniej 700 000 lat. Pierwsza dobrze udokumentowana historycznie erupcja nastąpiła w 1843 roku. Od tego czasu Mauna Loa wybuchał 33 razy. Ostatnio w 1984 roku.

Coraz więcej magmy w wulkanie Mauna Loa

Wulkan zajmuje ponad połowę powierzchni całej wyspy Hawaiʻi. Jego objętość szacuje się na od 65 do 80 tysięcy kilometrów sześciennych. Jest pokryty siecią urządzeń informujących o zachodzących we wnętrzu góry procesach. Dzięki temu, a także dzięki danym z obserwacji satelitarnych, naukowcy są w stanie monitorować przepływ lawy wewnątrz wulkanu.

W niedawnym badaniu ustalili, że w latach 2014–2020 do komory wulkanu wpłynęło około 0,11 kilometra sześciennego „świeżej” magmy. Napływała w różnych kierunkach, w zależności od wywieranego na nią ciśnienia. To zaś, w połączeniu z powierzchniowymi przepływami lawy i przesunięciami gruntu wzdłuż uskoku, na którym znajduje się wulkan, może doprowadzić do zmian w kształcie wulkanu. A co za tym idzie – znacząco wpłynąć na prawdopodobieństwo kolejnej erupcji.

Trzęsienie ziemi może uaktywnić wulkan

Wulkanolodzy już wcześniej wiedzieli, że w przypadku Mauna Loa aktywność magmy na bocznych ścianach jest ściśle związana z ryzykiem wybuchu. Teraz postanowili sprawdzić, co mogłoby dodatkowo powiększyć to ryzyko i czy jesteśmy w stanie to przewidzieć.

Za najbardziej prawdopodobny czynnik uznano „duże trzęsienie ziemi”. Bhuvan Varugu, geolog z Rosenstiel School of Marine and Atmospheric Science w Miami, konkretyzuje, że chodzi o trzęsienie o magnitudzie 6 lub większej. Jak zadziałałoby na Mauna Loa?

Współautor badań, geolog morski Falk Amelung, porównuje wulkan do butelki napoju gazowanego. Tak jak potrząsanie butelką zwiększa ciśnienie wewnątrz, tak trzęsienie ziemi zwiększyłoby ciśnienie w środku wulkanu. Przy odpowiedniej sile wstrząsu ciśnienie będzie tak duże, że wysadzi skałę, jak korek w butelce. Wtedy magma wystrzeli na zewnątrz.

Czy da się przewidzieć wybuch wulkanu?

Ze zgromadzonych danych wynika, że Mauna Loa już teraz znajduje się pod „dość dużym obciążeniem”. Dalsze intruzje magmy (czyli jej napływ ze skorupy ziemskiej do wyższych partii) zwiększą prawdopodobieństwo i trzęsienia ziemi, i erupcji.

Ostatnie obserwacje wulkanu i jego otoczenia wskazują, że mogłoby do nich dojść na zachodniej flance Mauna Loa. Poprzednie wybuchy – z 1950 i 1984 roku – także były poprzedzone trzęsieniami ziemi.

Wcześniejsze erupcje pokazują również, jak istotne jest wczesne wykrycie zagrożenia. W 1950 r. lawa dotarła do wybrzeża w zaledwie trzy godziny, co daje niewiele czasu na ewentualną ewakuację mieszkańców.

Przewidzenie czasu erupcji jest niezwykle złożonym zadaniem, obejmującym wiele zmiennych i obliczeń. Nieocenionych danych może dostarczyć dalsze monitorowanie ruchów magmy. – Będziemy kontynuować obserwacje, a to ostatecznie pozwoli nam na tworzenie lepszych modeli do prognozowania następnej erupcji – mówi Amelung.

Źródło: Scientific Reports