Biegunki, problemy z cerą, astma lub kaszel… Coraz więcej z nas cierpi na alergie pokarmowe

Zaraz po alergiach na pyłki roślinne i roztocza, alergie pokarmowe dotykają coraz to większej liczby osób. Dlaczego tak się dzieje?
Biegunki, problemy z cerą, astma lub kaszel…  Coraz więcej z nas cierpi na alergie pokarmowe

Alergia pokarmowa to nieprawidłowa reakcja naszego układu odpornościowego na bodziec (alergen), powodująca odpowiedź immunologiczną organizmu. Objawy alergii pokarmowej mogą być różne – od zmian skórnych po zaburzenia układu sercowo-naczyniowego. W najgorszych wypadkach mówimy nawet o szoku anafilaktycznym. 

Zaraz po alergiach na pyłki roślinne i roztocza, alergie pokarmowe dotykają coraz to większej liczby osób. Tylko w samych Stanach Zjednoczonych między 1993 a 2006 r. potroiła się częstotliwość przyjęć pacjentów borykających się z klinicznymi objawami alergii. Natomiast między 2013 a 2019 r. w Anglii zwiększyła się o 72% liczba przypadków hospitalizacji osób z szokiem anafilaktycznym. Jeszcze w 2017 r. eksperci ostrzegali, że do 2020 r. odsetek osób cierpiących na choroby alergiczne zwiększy się o ponad 50%. Dziś możemy im tylko przytaknąć. Nie da się zaprzeczyć temu, że wyraźnie, ba, szaleńczo wzrosła liczba przypadków alergii pokarmowych – wyjaśnia Graham Rook, emerytowany profesor mikrobiologii medycznej na University College London. 

Badania ze Standford University nie pozostawiają złudzeń. W  1960 r. 3% światowej populacji cierpiało na jakąś alergię pokarmową. A w 2018 r. ? 7%. 

Jaka jest tego przyczyna? Już w 2006 r. badania przeprowadzone w ramach programu ECAP wskazywały, na większy odsetek alergików wśród mieszkańców miast. Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej IŻŻ wymienia zresztą rozwój cywilizacyjny i idące z nim w parze postępujące zanieczyszczenie środowiska naturalnego jako jedną z głównych przyczyn zwiększonego występowania alergii pokarmowych. Istotną rolę odgrywają również uwarunkowania generyczne (w przypadku alergii u obojga rodziców ryzyko wystąpienia jej u dziecka wynosi aż 60-80%). 

Działając w niechlubnym duecie, czynniki środowiskowe i genetyczne zasadniczo przyczyniają się do wzrostu zachorowań na alergie pokarmowe. Do tego dochodzi częstsze spożywanie egzotycznych owoców i warzyw, a także gotowych produktów i półproduktów oraz żywności przetworzonej. Nie mówiąc już o antybiotykach.

W 1989 r. David Strachan wysunął tzw. „hygiene hypothesis”. Jak zauważył, dzieci mające starsze rodzeństwo mają mniejsze ryzyko borykania się z katarem siennym i chorobami zapalnymi skóry. Tymczasem przeprowadzone 2 lata temu w Danii badania udowodniły, że jest związek pomiędzy posiadaniem zwierząt domowych i większą odpornością na alergie! Im więcej „sierściuchów” w domu… tym lepiej! 

 

Więcej:alergie