Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące zgonów w latach 1979-2020 z brytyjskiego Office for National Statistics (ONS), organu administracji rządowej zajmującego się zbieraniem i udostępnianiem informacji statystycznych z zakresu gospodarki oraz demografii na poziomie narodowym i lokalnym. Chociaż w żadnym kraju nie jest prowadzony oficjalny rejestr zwłok, które pozostawały nieodkryte przez dłuższy czas, uczeni wykorzystali dwa kody Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ICD) do dokonania szacunków.
Kody, o który mowa, to R98 “zgon nieoczekiwany” i R99 “inne niedokładnie określone lub nieznane przyczyny zgonu”. Statystyki pokazują ciągły wzrost liczby zgonów przypisanych do tych dwóch kodów, co sugeruje, że coraz więcej ludzi umiera i pozostaje w stanie rozkładu, zanim zostaną znalezieni. To przerażające odkrycie opisano w czasopiśmie Journal of the Royal Society of Medicine.
Coraz więcej rozkładających się ciał w Wielkiej Brytanii – przyczyną pandemia
Chociaż w latach 1979-2020 ogólna śmiertelność spadła, w przypadku “zgonów nieokreślonych” (kody R98 i R99) sytuacja była odwrotna i tego typu incydenty częściej dotykały mężczyzn niż kobiety. Naukowcy z brytyjskich University of Oxford, Imperial College London, Public Health Scotland i London School of Hygiene and Tropical Medicine byli zaskoczeni takim obrotem spraw.
Czytaj też: Witamina D powodowała zgony u niektórych niemowląt. Po 80 latach wiemy, dlaczego
W artykule czytamy:
Nastąpił gwałtowny wzrost liczby zgonów u obu płci, ale szczególnie u mężczyzn, w latach 90. i 2000., co zbiegło się z okresem, gdy ogólna śmiertelność gwałtownie się poprawiała.
Uczeni odnieśli się do dwóch przypadków, z maja 2021 r. i lutego 2022 r., w których zgonów nie odnotowano przez kilka lat – w pierwszym przypadku łącznie przez 3,5 roku. Przypadki te zbiegają się w czasie z okresami, gdy Wielka Brytania (i cała Europa) była objęta lockdownem w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2. Za tym zjawiskiem stoi “rozpad formalnych i nieformalnych sieci wsparcia społecznego”, a osoby bezbronne nie radziły sobie z lukami systemowymi.
Poprzednie badania powiązały izolację społeczną i samotność z większym ryzykiem przedwczesnej śmierci, a przewlekła samotność jest powszechna na całym świecie. Pandemia COVID-19 nie ułatwiła, a utrudniła wielu osobom funkcjonowania w społeczeństwie, przyczyniając się do ich porzucenia i – niestety – samotnej śmierci.
Brytyjscy naukowcy chcą zmian w systemie – wprowadzenie kodu ONS, przeznaczonego dla ciał ulegających rozkładowi w momencie odkrycia byłby dobrym punktem wyjścia do prób rozwiązania tego makabrycznego problemu. To z kolei mogłoby pobudzić władze do uruchomienia lepszej pomocy osobom schorowanym i starszym, które mogą czuć się samotne.