Starożytna czaszka pozostałością po brutalnym procederze. Jej odkrycie rzuca światło na wojny kantabryjskie

W miejscu, w którym niegdyś tętniło życie, dziś pozostały tylko kamienie i ziemia skrywająca tajemnice. Archeolodzy prowadzący badania w Santibáñez de la Peña, małej miejscowości w hiszpańskiej prowincji Palencia, natrafili na znalezisko, które zmusza do zastanowienia nad losami ludzi sprzed dwóch tysięcy lat. To nie jest kolejny fragment ceramiki czy narzędzie, lecz ludzka czaszka, która przetrwała wieki, by opowiedzieć swoją historię. Stanowisko La Loma kryje ślady dramatycznych wydarzeń z okresu, gdy Rzym finalizował podbój Półwyspu Iberyjskiego.
...

Gdy genetyka spotyka się z archeologią

Badania nad czaszką z La Lomy pokazują, jak współczesna nauka potrafi wydobyć informacje z pozornie niewielkiego znaleziska. Zespół kierowany przez Santiago Davida Domíngueza-Solerę wykorzystał cały arsenał dostępnych metod: od klasycznej dokumentacji archeologicznej po zaawansowane analizy genetyczne. Proces badawczy rozpoczął się od starannego wydobycia szczątków z warstw kulturowych. Kontekst znaleziska okazał się kluczowy, gdyż położenie czaszki przy wejściu do fortyfikacji wskazuje, iż jej właściciel najprawdopodobniej zginął podczas walk o dostęp do osady. Datowanie potwierdziło związek znaleziska z okresem wojen kantabryjskich, co pozwoliło na precyzyjne umiejscowienie go w czasie.

Czytaj też: Prehistoryczne konstrukcje rozpracowane tysiące lat po powstaniu. Poverty Point stworzyła wysoce rozwinięta cywilizacja

Analiza antropologiczna dostarczyła podstawowych informacji o osobie, do której należały szczątki. Naukowcom udało się określić wiek, płeć i cechy fizyczne ofiary. Jednak najbardziej interesujące okazały się badania tafonomiczne, które zajmują się tym, co dzieje się z kośćmi po śmierci organizmu. Ślady zachowane na kościach mogą ujawnić przyczynę śmierci, czas, przez jaki ciało pozostawało niepogrzebane, a nawet warunki atmosferyczne, jakim było poddawane. Badania genetyczne opublikowane w Journal of Roman Archaeology dodały kolejny wymiar do rekonstrukcji, pozwalając na określenie pochodzenia etnicznego i powiązań z innymi ludami starożytnej Europy.

Ludzka twarz historii

Wojny kantabryjskie stanowiły ostatni etap długotrwałego procesu podporządkowywania Półwyspu Iberyjskiego przez Rzym. Dla cesarza Augusta zdobycie północnej Hiszpanii było kwestią prestiżu, podczas gdy dla miejscowych plemion oznaczało walkę o przetrwanie ich niezależności. Znalezisko z La Lomy nadaje tym wydarzeniom osobistego wymiaru. Podczas gdy rzymskie źródła pisane koncentrują się na liczbach jeńców i zdobytych fortyfikacjach, szczątki odnalezione przy wejściu do tzw. oppidum opowiadają historię konkretnego człowieka broniącego swojego domu. Widzimy po raz kolejny, jak za wielkimi wydarzeniami historycznymi zawsze stoją jednostki z ich indywidualnymi losami.

Czytaj też: Konstrukcje z Amazonii ukazują zaawansowanie prekolumbijskich społeczności. Były ukryte przez setki lat

Współczesne interdyscyplinarne podejście do badań archeologicznych pozwala rekonstruować nie tylko ogólny obraz dawnych wydarzeń, ale także biografie poszczególnych osób. Każde takie odkrycie to element układanki pomagający zrozumieć doświadczenia zwykłych ludzi uwikłanych w wielką historię. Choć nauka wciąż ma ograniczenia, postęp metod badawczych daje nadzieję na dalsze odkrywanie zapomnianych opowieści zapisanych w materialnych śladach przeszłości.