Czy Białoruś to słowiańska Skandynawia? [PODCAST JAK NAS WIDZĄ]

Białoruś jest uznawana za najmniej znane państwo spośród sąsiadów Polski. O dojrzewaniu w Mińsku i relacjach z Polakami rozmawiam z Konstantynem Bogdanowem, studentem z Białorusi.
białoruś, flaga
białoruś, flaga

Badanie przeprowadzone przez Ośrodek Studiów Wschodnich nie pozostawia złudzeń – Białorusini darzą nasz kraj bardzo ciepłymi uczuciami. Pozytywny stosunek do Polski zadeklarowało 74% mieszkańców Białorusi, a do Polaków jeszcze więcej, bo aż 83%. Z czym Polska kojarzy się naszym wschodnim sąsiadom? Przede wszystkim z „dobrymi ludźmi” i „wzrostem gospodarczym”.

Białorusini są dziś drugą najliczniejszą grupą cudzoziemców nad Wisłą. Jak podaje Urząd do Spraw Cudzoziemców, liczba osób posiadających ważne zezwolenie na pobyt w Polsce przekroczyła w tym roku 30 tys. Warto więc, abyśmy się wzajemnie poznawali i wymieniali doświadczeniami.

Białorusini niewątpliwie wnoszą do naszej codzienności pracowitość, solidność i uczciwość. Te trzy cechy, a także niezwykły krajobraz pełen lasów i jezior sprawia, że coraz więcej ludzi zaczyna postrzegać naszych wschodnich sąsiadów jak Skandynawów Wschodu. Mińsk – podobnie jak Warszawa – okrutnie dotknięty zniszczeniami II wojny światowej – jest dzisiaj uważany za najczystszą stolicę Europy.

Podczas ubiegłorocznych manifestacji na wielu relacjach z Białorusi można było zobaczyć kobiety i mężczyzn rozgoryczonych autorytarnymi rządami Aleksandra Łukaszenki protestujących na ulicznych ławkach. Nawet w tak trudnych okolicznościach Białorusini zazwyczaj ściągali buty przed wejściem na ławki. Tacy po prostu są.

Konstantyn Bogdanow jest studentem stosunków międzynarodowych na warszawskiej Uczelni Łazarskiego. Do Polski przyjechał dwa lata temu i jak mówi – znalazł tu swoje miejsce na ziemi. W nowym odcinku podcastu „Jak nas widzą” opowiada o życiu na Białorusi, a także swoich doświadczeniach z Polską, Polakami i językiem polskim.