Czy to prawda, że ścierając pyłek z motylich skrzydeł, pozbawiamy go możliwości latania?

Wielobarwny pyłek układający się we wzory na motylich skrzydłach to drobniutkie łuski grubości zaledwie jednej komórki, które są zmodyfikowanymi spłaszczonymi włoskami ułożonymi jak dachówki.

Na jednym milimetrze kwadratowym bywa ich nawet 600. To one nadają przezroczystym skrzydłom kolor (łuski zawierające barwnik) albo metaliczny połysk, który powstaje dzięki grze promieni światła na nierównej powierzchni łusek strukturalnych. Występują też łuski zapachowe wydzielające feromony. Do latania łuski nie są potrzebne. Nie jest prawdą, że ścierając pyłek z motylich skrzydeł, pozbawiamy go możliwości latania; lepiej jednak tego nie robić, bo same skrzydła są bardzo delikatne i łatwo je uszkodzić. Niektóre motyle w ogóle nie mają łusek na skrzydłach, na przykład przedstawiciele rodziny przeziernikowatych bardziej niż motyle przypominają – osy.

Kolory i wzory przede wszystkim pomagają motylom rozpoznać osobniki swojego gatunku, ale odmiennej płci. Bez tego nie mogłyby się rozmnażać. Niektóre różnice dostrzegane przez motyle nie są zauważalne dla ludzkiego oka. U części gatunków łuski samców i samic inaczej reagują na światło ultrafioletowe – jedne je odbijają, drugie pochłaniają. Poprzecierane skrzydła motyla starego lub „po przejściach” zmniejszają jego atrakcyjność seksualną i w konsekwencji szanse na reprodukcję. Raz stracone łuski motyl traci na zawsze, na ich miejscu nie pojawią się już nowe.