Depresja zbiera coraz większe żniwo w Polsce. Ekspert ostrzega, że będzie jeszcze gorzej

Depresja to poważny problem, który dotyka nawet co czwartego Polaka. Będzie jeszcze gorzej – depresja wkrótce może nawet stać się dominującym zaburzeniem społecznym na świecie.
Depresja zbiera coraz większe żniwo w Polsce. Ekspert ostrzega, że będzie jeszcze gorzej

Mamy epidemię depresji, do której przyczyniła się pandemia, wojna w Ukrainie i sytuacja ekonomiczna w Polsce. Będzie jeszcze gorzej. Dr Jacek Koprowicz, kierownik Przychodni Zdrowia Psychicznego w Centralnym Szpitalu MSWiA w Warszawie mówi, że już teraz depresja jest chorobą cywilizacyjną.

Czytaj też: To, co jesz przekłada się na Twój stan psychiczny. Zespół słabości, depresja i dieta są ze sobą połączone

Dr Jacek Koprowicz w komunikacie PAP mówi:

Depresja to cała gama zaburzeń. Nam wydaje się, że to tylko smutek, ale przecież to szereg innych objawów: uczucie zmęczenia, zrezygnowania, brak chęci do działania, brak radości przeżywania rzeczy, które kiedyś sprawiały przyjemność. Z drugiej strony, musimy mieć świadomość, że nie każdy taki stan to depresja. Nie wszystko, co nam wydaje się depresją nią jest.

Depresja epidemią XXI wieku

W czasie pandemii podwoiła się liczba Polaków cierpiących na depresję. To dlatego, że podczas lockdownu nasilają się problemy związane z izolacją, zaburzenia relacji międzyludzkich (bo kontakty są ograniczone), a do tego pojawia się poczucie osamotnienia, które negatywnie wpływa na dorosłych i dzieci.

Dr Koprowicz mówi:

Aby orzec depresję, pogorszenie nastroju musi utrzymywać się przynajmniej przez dwa tygodnie, codziennie, przez większość dnia. Spłycone emocje, niezdolność odczuwania przyjemności, obniżone zainteresowanie światem. Nasze hobby przestają mieć dla chorych znaczenie, a przy tym spada samoocena. Osoba z depresją jest mniej odporna na krytykę, co może wywoływać dodatkowe przygnębienie. Mogą także występować zaburzenia apetytu, zarówno łaknienia, jak i nerwowe pochłanianie wszystkiego, co jest w lodówce. Są też zaburzenia snu – od przesypiania kilkunastu godzin do bezsenności.

Depresja może dotknąć każdego i nie ma w tej kwestii żadnych “okoliczności łagodzących”. Najczęściej doświadczają jej osoby między 35. a 55. rokiem życia, szczególnie kobiety. Są one bardziej narażeni na depresję ze względu na większą wrażliwość emocjonalną i zmiany hormonalne.

Czytaj też: Czy depresja ma związek z naszą dietą? Odkryto nowy czynnik ryzyka

Dr Koprowicz dodaje:

W depresji dość charakterystyczne jest silne poczucie winy. Zmagając się z tą chorobą nie obwiniamy najczęściej innych osób, tylko siebie. Ale to nie wszystko. Osoba z depresją jest drażliwa i skłonna do agresji. Obserwujemy też tzw. spowolnienie ruchowe, ale także intelektualne. Niektórzy nawet zastanawiają się, czy to objawy otępienia i choroby Alzheimera. Niektórzy nie pamiętają, co robili i o czym rozmawiali – nie pamiętają imion i nazwisk.

Depresja jest trudna do rozpoznania, szczególnie na początku. Zwłaszcza przy powszechnym, stereotypowym myśleniu. Smutek to nie zawsze depresja – może być po prostu reakcją na to, co dzieje się w otoczeniu.

Dr Koprowicz podsumowuje:

Część zaburzeń nastroju samoistnie ustępuje, czyli część osób, które zachorują na depresję, ulega samowyleczeniu. Ale czy w czasach, w których znamy szczegóły chemii mózgu, jest sens, aby pacjenci cierpieli? Warto chyba skorzystać z osiągnięć nauki i sięgnąć po leki, oczywiście pod nadzorem lekarza.