Obniżony nastrój i apatia tuż po porodzie są normą, a stan zwany “baby blues” dotyczy 50-80 proc. kobiet. Pojawia się w okresie tzw. nawału mlecznego i nasila się w 5-6 dniu po porodzie. Samoistnie mija po ok. dwóch tygodniach. Ale nie zawsze. Czasami “baby blues” przeradza się w szczególnie podstępną odmianę depresji.
Czytaj też: Depresja powoduje problemy z sercem, zwłaszcza u jednej płci
Depresja poporodowa występuje najczęściej w ciągu 4-8 tygodni po porodzie, ale objawy mogą pojawić się nawet znacznie później. Stan ten może dotknąć praktycznie każdą kobietę w okresie poporodowym i nie powinien być powodem do wstydu. Przyczyny depresji poporodowej są różnorodne – mogą to być choćby zmiany hormonalne, zmiany rytmu okołodobowego, poród z komplikacjami albo czynniki psychospołeczne.
Dr Anna Nowak, lekarka specjalistka psychiatra, Kierowniczka Poradni Zdrowia Psychicznego w Ciąży i Połogu w Centrum Terapii Dialog w Warszawie, mówi:
Kobiety doświadczają dużej presji, by spełnić ideał perfekcyjnej matki, który często jest nierealistyczny. W przestrzeni publicznej spotykają się z informacjami, że macierzyństwo to wyłącznie źródło nieustającego szczęścia, a trudności związane z dobrostanem psychicznym są “jedynie” efektem ubocznym zmian hormonalnych i wkrótce same ustąpią. Ważne jest, aby nie lekceważyć objawów depresji poporodowej. Nieleczona nie tylko powoduje cierpienie kobiety i jej bliskich, ale wpływa też negatywnie na rozwój i przyszłość dziecka.
Depresja poporodowa to coś więcej niż smutek i apatia, ale nie powód do wstydu
Depresja poporodowa to złożony stan emocjonalny, którego objawy mogą być różnorodne i czasami trudne do rozpoznania. W obliczu potrzeby uwrażliwienia społeczeństwa na kwestię depresji poporodowej, Fundacja Zdrowego Postępu zdecydowała się na niekonwencjonalne podejście do tematu.
Czytaj też: Temperatura ciała a depresja. Co je ze sobą łączy?
Powstał instagramowy profil “Alicja w krainie mam”, który przedstawiał życie młodej mamy. Początkowo nie różnił się on znacząco od innych kont poświęconych rodzicielstwu. Jednakże, za pośrednictwem codziennych postów na temat opieki nad dzieckiem, z biegiem czasu zaczęły się pojawiać wątki dotyczące dobrostanu psychicznego mamy i objawów mogących świadczyć o depresji poporodowej.
Celem tych działań było uwrażliwienie społeczeństwa na temat objawów tego schorzenia psychicznego i uświadomienie, że za – na pozór – idealnym obrazem macierzyństwa, może stać poważna choroba. Co więcej, bohaterka profilu – Alicja – i jej rodzina zostali wygenerowani przez sztuczną inteligencję. Nie oznacza to jednak, że “nie byli prawdziwi”, bo sam problem depresji poporodowej jest prawdziwy.
Jowita Michalska, założycielka i prezeska Digital University, mówi:
Nowe technologie stały się nieodłączną częścią naszego życia codziennego, a sztuczna inteligencja jest jednym z najważniejszych trendów kształtujących naszą rzeczywistość. Właściwe wykorzystanie AI daje nam ogromne możliwości w działaniach edukacyjnych i podnoszeniu świadomości społeczeństwa na temat ważnych problemów zdrowotnych, czego doskonałym przykładem jest profil “Alicja w krainie mam”. Wykorzystane narzędzie sztucznej inteligencji do wygenerowania Alicji i jej życia pozwoliło na wykreowanie na pozór idealnego świata macierzyństwa, nieróżniącego się często od typowych kont parentingowych na Instagramie.
Na profilu “Alicja w krainie mam” są opublikowane treści edukujące na temat depresji poporodowej i sposobów jej leczenia, przygotowane wspólnie z ekspertami. W ramach akcji został zrealizowany m.in. webinar i materiały video stworzone przez dr. Annę Nowak z Centrum Terapii Dialog, partnera merytorycznego projektu. Wszystko po to, by zburzyć tabu wokół depresji poporodowej i zachęcić rodziców do szukania pomocy, gdy zauważą u siebie lub swoich bliskich objawy choroby.