Mimo iż wizje terraformowania Marsa i kolonizacji innych planet Układu Słonecznego, wciąż należy traktować jako “bajki” i punkt wyjścia dla filmów SF, możemy kiedyś stanąć przed kluczowym dylematem każdej nowej społeczności. Jak osiedlić się w środowisku, w którym nikogo wcześniej nie było? Z wodą i pokarmem na pewno sobie jakoś poradzimy, ale co z trwaniem samej kolonii? Poczęcie i rozwój dziecka poza Ziemią wcale nie jest tak prosty, jak mogłoby się wydawać. W warunkach mikrograwitacji procesy biologiczne zachodzą zupełnie inaczej, także te związane z płodnością.
Czytaj też: DNA w plemnikach jak klocki Tetrisa? Wystarczy jeden defekt, a pojawi się problem z płodnością
Holenderska firma SpaceBorn United pracuje nad technicznymi możliwościami poczęcia i urodzenia dziecka w kosmosie. Powstał nawet specjalny inkubator, który ma ułatwić przyjście na świat nowemu człowiekowi w nieskalanych grawitacją warunkach.
Kosmiczne dzieci to przyszłość ludzkości?
Samowystarczalna kolonia marsjańska to marzenie nie tylko Elona Muska, ale wielu decydentów zainteresowanych eksploracją kosmosu. Ponieważ częste wysyłanie ludzi z Ziemi na Czerwoną Planetę (nie mówiąc już o dalszych obiektach) nie jest efektywnym rozwiązaniem, konieczne jest rozwiązanie wyzwań związanych z reprodukcją w kosmosie. A jest ich naprawdę sporo.
Czytaj też: WHO alarmuje: niepłodność dotyka znacznie więcej osób niż sądzono
Podstawowe pytanie brzmi: czy ludzie w ogóle mogą rozmnażać się poza Ziemią? Czy jest wykonalne w nieprzyjaznym środowisku kosmicznym, które jest bombardowane szkodliwym promieniowaniem, pozbawione grawitacji i kluczowych zasobów? Holenderski start-up SpaceBorn United zamierza ułatwić pracę koncepcyjną przyszłym kolonizatorom i stworzył specjalny inkubator do rozwoju dzieci poczętych w kosmosie.
Egbert Edelbroek, dyrektor generalny SpaceBorn United, mówi:
Jeśli chcemy mieć ludzkie osady, na przykład na Marsie, i jeśli chcemy, aby te osady były naprawdę niezależne, wymaga to rozwiązania wyzwania związanego z rozmnażaniem.
Firma “bada i rozważa różne etapy reprodukcji człowieka w kosmosie, umożliwiając niezależne osiedlanie się ludzi poza Ziemią”. W tym celu utworzono małe urządzenie do zapłodnienia in vitro (IVF) i rozwoju zarodków, które mogłoby działać w warunkach mikrograwitacji. Jest ono wielkości płyty CD i stale się obraca, aby symulować ziemską grawitację. Inkubator wykorzystuje technologię mikroprzepływową do zapłodnienia in vitro, choć jego skuteczność jest na razie nieznana.
Eksperymenty z wykorzystaniem komórek ssaków, a docelowo także komórek ludzkich w ramach misji o ARTIS (Assisted Reproductive Technology in Space) mają rozpocząć się w ciągu najbliższych 5 lat. Eksperymenty rzucą światło na to, “jaki powinien być minimalny poziom grawitacji dla zdrowego rozwoju zarodka”.
Jeżeli testy przeprowadzone w ramach misji ARTIS przebiegną zgodnie z oczekiwaniami, kolejne próby mogą obejmować wykorzystanie syntetycznych ludzkich embrionów. Warto jednak wspomnieć, że to dopiero wczesny etap projektu i nie ma sensu rozważać kwestii etycznych. Wiadomo, że potencjalne kolonie pozaziemskie muszą być zdolne do zapewnienia bezpiecznego i stabilnego środowiska do życia dla ludzi, a tym bardziej kobiet w ciąży i dzieci.