WHO alarmuje: niepłodność dotyka znacznie więcej osób niż sądzono

Nowy raport Światowej Organizacji Zdrowia pokazuje, że mamy poważny problem. Coraz więcej par – mimo chęci – nie może posiadać dzieci. Liczby zawarte w raporcie po prostu przerażają. Problem z poczęciem potomstwa dotyczy na całym świecie aż 17,5 proc. dorosłej populacji.
Nie każda kobieta chcąca zajść w ciążę ma to szczęście. Problem niepłodności dotyka ponad 3 mln Polaków /Fot. Pixabay

Nie każda kobieta chcąca zajść w ciążę ma to szczęście. Problem niepłodności dotyka ponad 3 mln Polaków /Fot. Pixabay

Nowy raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) pokazuje, że z naszą zdolnością do prokreacji nie jest najlepiej. Opisywany jako “pierwszy tego rodzaju od dekady”, analizujący dane dotyczące niepłodności w latach 1990-2021 z 133 wcześniej opublikowanych badań, pokazuje, jak duży jest to problem.

Czytaj też: In ivtro stanie się normą do 2045 roku. Przez masową niepłodność

Dr Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny WHO, mówi:

Raport ujawnia ważną prawdę: niepłodność nie dyskryminuje. Sam odsetek osób dotkniętych chorobą wskazuje na potrzebę poszerzenia dostępu do opieki nad płodnością i zapewnienia, że kwestia ta nie jest już pomijana w badaniach i polityce zdrowotnej, tak aby bezpieczne, skuteczne i niedrogie sposoby na osiągnięcie rodzicielstwa były dostępne dla tych, którzy tego szukają.

Czym jest niepłodność?

Niepłodność jest definiowana jako zaburzenie męskiego lub żeńskiego układu rozrodczego, skutkujące niemożnością zajścia w ciążę po co najmniej 12 miesiącach regularnego współżycia bez zabezpieczeń. Może wywoływać emocjonalny stres i trudności finansowe, a wciąż jest niedostatecznie zbadana i staje się źródłem napiętnowania społecznego. Według danych CDC, średnio jedna na pięć kobiet w wieku 15-49 lat doświadcza problemu niepłodności.

Procedura in vitro – zdjęcie poglądowe

Mimo iż skala problemu jest naprawdę duża, rozwiązania związane z zapobieganiem, diagnozowaniem i leczeniem niepłodności (w tym technologie wspomaganego rozrodu, jak zapłodnienie in vitro) pozostają niedofinansowane i niedostępne dla wielu ze względu na wysokie koszty i ograniczoną dostępność. Osoby dotknięte problemem niepłodności w większości krajów finansują leczenie z własnej kieszeni, często nawet zapożyczając się na to.

W raporcie wykazano niewielkie zróżnicowanie wskaźników płodności w zależności od poziomu dochodów. Kraje o wyższych dochodach doświadczają wskaźników niepłodności na poziomie ok. 18 proc., a kraje o niskich i średnich dochodach cechują wskaźniki bliskie 17 proc. Dane dotyczące krajów afrykańskich i azjatyckich były ograniczone, co jeszcze bardziej podkreśla nierówny dostęp do opieki nad płodnością i stałą potrzebę lepszych metod zbierania danych w tych regionach. Analiza WHO nie rozstrzyga, czy globalny wskaźnik niepłodności rośnie, czy maleje.

Czytaj też: DNA w plemnikach jak klocki Tetrisa? Wystarczy jeden defekt, a pojawi się problem z płodnością

Szacuje się, że w Polsce niepłodność dotyka ok. 3 mln osób. Procedura zapłodnienia in vitro nie jest refundowana w ramach NFZ, ale miasta i samorządy wspierają w różny sposób pary starające się o dziecko, oferując “własne” dofinansowania (w zależności od miejsca 50-80 proc. kosztów leczenia).

Warto także pamiętać o właściwej terminologii. Niepłodność jest stanem odwracalnym, a odpowiednie leczenie może pozwolić parze na zajście w ciążę. Bezpłodność natomiast wiąże się z trwałym brakiem możliwości posiadania dziecka. W przypadku zaburzeń płodności, częściej stosuje się termin niepłodności – póki jest jakakolwiek szansa na wyleczenie.