Dzieciobójcy z wrzosowisk

Wspólne morderstwa miały scementować ich związek. Ofi arami psychopatycznego uczucia padło pięcioro dzieci. Gdyby nie zbytnia zuchwałość sprawców, być może byłoby ich więcej

Uśmiechnij się! Pstryk! Teraz uklęknij i oprzyj ręce na głowie! Pstryk! Doskonale! Pstryk! 21-letnia blondynka Myra Hindley przez kilkadziesiąt minut wdzięczyła się przed obiektywem aparatu fotograficznego. Chętnie pozowała swojemu starszemu o cztery lata chłopakowi. Był 23 listopada 1963 r., wrzosowiska w okolicy Manchesteru w Wielkiej Brytanii. Patrząc z boku na ten sielankowy obrazek, każdy przechodzeń uśmiechnąłby się tylko życzliwie. I tylko jeden mały szczegół zdradzał makabryczność tej sceny: mały kopiec usypany z ziemi, na którym prężyła się Myra. Później okaże się, że to świeży grób, w którym zakopano ciało 12-letniego Johna Kilbride’a. Zanim zginął uduszony sznurówką, para pastwiła się nad nim, dopuszczając się również gwałtu. Upiorne zdjęcia posłużyły później jako jeden z głównych dowodów w sprawie.

NIEZDROWE ZAUROCZENIE

Zanim świat usłyszał o przerażającej parze brytyjskich zbrodniarzy, Myra Hindley i Ian Brady dorastali w zupełnie różnych środowiskach. Ian, urodzony 2 stycznia 1938 r. w slumsach Glasgow, był nieślubnym dzieckiem kelnerki Maggie Steward (nazwisko dostał po jednym z jej późniejszych konkubentów). Od najmłodszych lat sprawiał kłopoty, zdradzając przy tym objawy psychopatii. Lubił pastwić się nad zwierzętami. Na etykietkę dziwaka zasłużył wśród rówieśników skrytością i stronieniem od ludzi. Zdarzały mu się napady złości, podczas których potrafił okaleczać swoje ciało, m.in. uderzając głową o podłogę. Choć uchodził za bystrego, nauka nie szła mu najlepiej. Kilka razy wszedł w konflikt z prawem, za co dwukrotnie wyrzucano go ze szkoły. W wieku 15 lat zaczął pracować na swoje utrzymanie. Często dorabiał gdzieś po kilka dni, ciągle szukając okazji do szybkiego wzbogacenia się, przez co czasami miał kłopoty. Na przykład w 1957 r., kiedy brał udział we włamaniu do magazynu, skąd skradziono ołów. Kiedy złapano prowodyrów kradzieży, wpadł również Ian. W związku z tym, że miał już jeden wyrok w zawieszeniu, sąd skazał go na trzy miesiące bezwzględnego więzienia. Trafił za kratki do  placówki Strangeways, gdzie przebywał w towarzystwie zawodowych przestępców, złodziei, oszustów i morderców. Prawdopodobnie to właśnie pobyt „pod celą” napełnił Brady’ego nienawiścią do społeczeństwa – powziął wtedy postanowienie, że „społeczeństwo dostanie od niego to, na co zasłużyło”. Taka reakcja, zdaniem pisarza Colina Wilsona (pisał o sprawie Iana), jest typowa dla mężczyzny o wysokim stopniu dominacji, który doświadczył czegoś, co subiektywnie uważa za potworną niesprawiedliwość.

UPIORNA FASCYNACJA

Po wyjściu z więzienia jeszcze bardziej zamknął się w swoim świecie. Całymi dniami zaczytywał się w dziełach Fiodora Dostojewskiego, Lwa Tołstoja i Fryderyka Nietzschego. Fascynował go nazizm i osoba Adolfa Hitlera. Uważał, że podobnie jak on został stworzony do wielkich czynów. Uczył się niemieckiego, by móc w oryginale przeczytać „Mein Kampf” i studiować historię hitlerowskich zbrodni.

Myrę spotkał po raz pierwszy 16 stycznia 1961 roku, kiedy pracował w firmie chemicznej w Manchesterze. Młoda dziewczyna właśnie rozpoczynała pracę jako maszynistka.

Kim była kobieta, którą po procesie okrzyknięto mianem „najbardziej złej kobiety w Wielkiej Brytanii”? Pochodziła z przeciętnej robotniczej rodziny i w przeciwieństwie do Iana wydawała się osobą spokojną, kochającą dzieci i zwierzęta. W młodości często pracowała jako niania. Jak wiele nastolatek w tamtym czasie, podkochiwała się w Elvisie Presleyu i marzyła o nietuzinkowym, przystojnym, ekscytującym mężczyźnie. Przemoc nie była jej jednak obca. W domu była regularnie bita razem z matką przez ojca alkoholika. Kiedy ujrzała Iana, zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. On początkowo zdawał się nie zwracać na nią uwagi, z czasem jednak wpadła mu w oko. Pierwsze relacje między nimi widać doskonale na podstawie pamiętnika, który Myra prowadziła: „Ian spojrzał dzisiaj na mnie”, „Jestem ciekawa, czy Ian się do mnie zaleca? Ja nadal czuję to samo”, „Jeszcze z nim nie rozmawiałam”. I dalej: „Rozmawiałam z nim. Uśmiechnął się, jakby był zażeno-wany”. 1 sierpnia: „Ian spogląda na mnie ukradkiem w pracy”. Wreszcie 22 grudnia: „Idę na randkę z Ianem!”.

Tydzień później Ian Brady i Myra Hindley zostali kochankami: „Mam nadzieję, że Ian i ja będziemy się kochać przez całe życie i weźmiemy ślub i będziemy żyć długo i szczęśliwie” – napisała. Od czasu kiedy para zaczęła się regularnie spotykać, postępowała też przemiana Myry. Chłonęła jak gąbka wszystko, co mówił Ian. Oglądała filmy i czytała książki, które jej podsuwał. Dotyczyły głównie aryjskiej obsesji i nazistowskich fascynacji. Razem czytali markiza de Sade’a. Dziewczyna pod wpływem nowego chłopaka przeszła również gruntowną metamorfozę fizyczną: ku konsternacji otoczenia zaczęła ubierać się wyzywająco i malować usta krwistoczerwoną szminką. Do tego zmieniła kolor włosów na blond. Znajomi mówili, że Ian całkowicie ją zdominował. Jean Ritchie, autorka książki „Myra Hindley – Inside the Mind of a Murderess” (Myra Hindley – co kryje umysł morderczyni), zwraca uwagę, że z wierzącej dziewczyny z dnia na dzień stała się ateistką. Wystarczyło, że Ian powiedział, iż Boga nie ma.

 

O swojej fascynacji Myra w dalszym ciągu pisała w pamiętniku: „Mógłby mi powiedzieć, że ziemia jest płaska, że księżyc jest zrobiony z zielonego sera a słońce wschodzi na zachodzie, a uwierzyłabym mu”. Wyprana z uczuć i emocji, gotowa spełnić każde życzenie swojego psychopatycznego chłopaka, była dokładnie taką osobą, jakiej potrzebował Brady. Zamieszkali więc razem.

Ian szybko postanowił poprosić ją o dowód miłości i sprawdzić, jak daleko sięga oddanie. Zaproponował jej wspólny napad na bank. Zgodziła się. Ponieważ do rabunku potrzebny był samochód i kierowca, zapisała się nawet na kurs prawa jazdy, a kiedy go zdała, kupiła furgonetkę. Do napadu nigdy nie do-szło, ale Ian wiedział już, że Myra jest gotowa na ostateczne scementowanie ich związku. Kolejnym krokiem miało być morderstwo, o którym Brady od pewnego czasu myślał.

Pierwszą ofiarą demonicznej pary padła 16-letnia Pauline Reade, sąsiadka Hindley.  12 lipca 1963 roku Myra zwabiła ją do swojego samochodu, prosząc o pomoc w poszukiwaniach kosztownej rękawiczki. W zamian obie-cała dziewczynie kilka płyt gramofonowych. Gdy nastolatka wsiadła do vana, pojechały na pobliskie wrzosowiska. Brady jechał za nimi na motocyklu. Gdy dotarli na miejsce, mężczyzna przejął inicjatywę. Według późniejszych zeznań Myra siedziała w samochodzie, podczas gdy Brady zgwałcił i zamordował nastolatkę. Zwłoki dziewczyny z poderżniętym gardłem zakopali na miejscu. Ekstremalne ryzyko związane z morderstwem zbliżyło parę do siebie i w pewnym sensie stanowiło dopełnienie ich związku. Zamiast wyrzutów sumienia, pojawił się dreszcz emocji i podniecenia z powodu wspólnej makabrycznej tajemnicy. Nie minęło wiele czasu, kiedy znów postanowili zabić.

Drugą ofiarą był John Kilbride. Mordercy zaczepili 12-letniego chłopca w miasteczku Ashton-under-Lyne 23 listopada 1963 roku. Para zaproponowała dziecku podwózkę do domu, „żeby rodzice się nie martwili”. Kiedy dojechali w okolice wrzosowisk, by wywabić dziecko z auta, ponownie wykorzystali motyw zgubionej rękawiczki. Również i w tym przypadku chłopiec został wykorzystany seksualnie, zanim zginął. Ian udusił go sznurówką, a na jego grobie para robiła sobie wspomniane zdjęcia.

W ciągu najbliższego roku zabili jeszcze 12-letniego Keitha Bennetta (16 czerwca 1964 r.) oraz 10-letnią Lesley Ann Downey (26 grudnia 1964 r.). O ile chłopca od razu wywieziono na wrzosowisko, o tyle dziewczynka najpierw wylądowała w domu oprawców, gdzie została rozebrana, zakneblowana i zmuszona do pozowania do pornograficznych zdjęć. W czasie późniejszego procesu Hindley zeznawała, że poszła przygotować kąpiel dla Lesley, a kiedy wróciła, dziewczynka już nie żyła. Brady z kolei utrzymywał, że to Hindley zabiła 10-latkę. „Nalegała, że chce zabić Lesley Ann Downey własnymi rękoma, używając jedwabnego paska długości dwóch stóp, którym później bawiła się publicznie, ukrywając wiedzę o celu, do jakiego został użyty” – pisał po latach z więzienia w liście do prasy. Następnego ranka ciało dziewczynki zostało zakopane na wrzosowiskach.

NIEROZWIĄZANA TAJEMNICA

Ostatnią ofiarą „morderców z wrzosowisk” – jak później okrzyknęła ich prasa – był Edward Evans, siedemnastolatek poznany w okolicznym barze. Para zaproponowała mu drinka i przyprowadziła do swojego domu. W morderstwo postanowili jednak wciągnąć Davida Smitha – szwagra Myry, z którym Ian od dłuższego czasu świetnie się dogadywał. Wspólny mord miał umocnić ich więź. Pewnego razu, podczas pijackiej sesji, Ian zapytał go: „Zabiłeś kiedyś kogoś? Ja tak – troje albo czworo. Ciała są zakopane na wrzosowisku”. David potraktował to jak żart, ale była to prawdziwa deklaracja.

Wieczorem 6 października 1965 r. do domu Smithów przyszła w odwiedziny Myra. Wychodząc, poprosiła Davida, by odprowadził ją do domu. Kiedy dotarli na miejsce, stojącego w kuchni i czekającego na drinka Davida dobiegły krzyki z salonu. Myra zawołała: „Pomóż mu, Dave!”. Kiedy Smith wbiegł do pokoju, zobaczył, jak Brady uderza toporem w głowę jakiegoś nastolatka, leżącego na podłodze. Widział też, jak morderca przywiązuje mu poduszkę do twarzy, by uciszyć odgłosy agonii. Zszokowany i przestraszony pomógł mu posprzątać bałagan. Po powrocie do domu opowiedział jednak o całym zajściu żonie. Następnego dnia postanowili powiadomić policję.

 

Kiedy funkcjonariusze znaleźli w domu zawinięte w plastikowy worek ciało Edwarda Evansa, Myra i Ian zostali aresztowani. Smith wskazał policjantom również skrytkę w przechowalni bagażu na stacji kolejowej w Manchesterze, gdzie para trzymała kilka walizek. Znaleziono w nich zdjęcia pornograficzne ofiar, książki o torturach, plany rabowania banków, a także nagranie, na którym 10-letnia Lesley Ann Downey błaga o uwolnienie. Dzięki zgromadzonym dowodom 6 maja 1966 r. Myra Hindley i Ian Brady zostali skazani na karę dożywotniego więzienia. Sędzia uznał oboje za „sadystycznych morderców o najwyższym stopniu zdeprawowania”. Myra Hindley wielokrotnie utrzymywała, że jest ofiarą manipulacji Brady’ego. Jednak sąd nigdy nie dał wiary tym tłumaczeniom. Morderczyni zmarła w 2002 roku na chorobę serca. Jedna z lokalnych brytyjskich gazet napisała na stronie głównej: „Nareszcie Myra jest tam, gdzie jej miejsce – w piekle”.

Ian Brady żyje do dzisiaj. Jego stan psychiczny drastycznie się pogorszył. Wielokrotnie próbował odebrać sobie życie. Obecnie przebywa w szpitalu psychiatrycznym dla szczególnie niebezpiecznych pacjentów. Śledczy nadal mają nadzieję, że przed śmiercią ujawni miejsce zakopania wszystkich zwłok.