Sprawa psychopaty, który oskórował swoją ofiarę, to przypominająca „Milczenie owiec” autentyczna historia z Krakowa. Nad Krakowem zapadał już mrok. Była środa, 6 stycznia. Około godziny 16.00 Mieczysław M., kapitan statku rzecznego typu Łoś, służącego do transportu kruszywa, zauważył, że jednostka traci moc. Nie było to coś nadzwyczajnego, bo w turbinę silnika co rusz wkręcały się […]