Teraz trują środowisko, wkrótce będą wzorem do naśladowania. W Europie powstaje wyjątkowa elektrownia

Elektrownia cieplna Donaustadt ma moc elektryczną 395 megawatów i cieplną opiewającą na 350 megawatów. Stanowi kluczowy element funkcjonowania stolicy Austrii oraz całego regionu, lecz wkrótce mają jej dotyczyć poważne zmiany.
Teraz trują środowisko, wkrótce będą wzorem do naśladowania. W Europie powstaje wyjątkowa elektrownia

Działająca od 2001 roku placówka, do tej pory opalana gazem ziemnym, ma wkrótce doświadczyć istotnych zmian. Zamiast wysoce emisyjnego paliwa będzie napędzana mieszanym wodorem. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, prace modernizacyjne przeprowadzone przez Austriaków powinny stanowić motywację do działania dla innych krajów Europy i świata.

Czytaj też: Wykryli ogromne złoża litu. Ten kraj już wkrótce może całkowicie zdominować wydobycie cennego pierwiastka

To za sprawą przerzucenia się z gazu ziemnego na mieszany wodór. Testy mają ruszyć już w przyszłym roku. Planowane działania będą kluczową próbą z zakresu modernizacji wysokowydajnej turbiny gazowej. Za prowadzonymi pracami stoi firma Siemens Energy, której turbina – SGT-4000F – ma działać na mieszance wodoru o stężeniu 15% objętości. Dzięki takiej mieszance każdego roku ma udać się uniknąć emisji 33 000 ton dwutlenku węgla. W planach jest zwiększenie udziału wodoru z 15 do 30 procent.

Austria już teraz ma imponujące osiągnięcia z zakresu zielonej transformacji. Jak na razie ponad 75 procent tamtejszej energii elektrycznej pochodzi ze źródeł takich jak turbiny wodne, farmy wiatrowe i fotowoltaiczne czy biomasa. Niestety, powyższe sposoby pozyskiwania energii mogą być problematyczne ze względu na przerwy w dostawach, dlatego warto mieć zabezpieczenia w postaci nośników energii takich jak wodór.

Elektrownia cieplna Donaustadt do tej pory była opalana gazem ziemnym, lecz wkrótce ma zostać zmodernizowana tak, by napędzać ją mieszanką zawierającą niskoemisyjny wodór

Ten, w odróżnieniu od źródeł pokroju gazu ziemnego czy ropy naftowej, jest niskoemisyjny, a w pewnych okolicznościach wręcz bezemisyjny. Szczególnie intrygująco wypada opcja pozyskiwania wodoru z wykorzystaniem nadwyżek energii dostarczanej przez turbiny wiatrowe i panele słoneczne. Z kolei elektrownie, przechodząc ze spalania gazu zimnego na wodór, mogą znacząco ograniczać emisje gazów cieplarnianych. Oczywiście takie transformacje nie są łatwe i nawet doświadczeni inżynierowie Siemens Energy mają nie lada zagwozdkę w kontekście prowadzonych działań.

Czytaj też: Polska aplikacja w nowej wersji. Dzięki niej oszczędzisz energię i ochronisz środowisko

Co istotne, obecny próg, wynoszący 15 procent, jest stosunkowo niski. Zapewnia to pole do dalszego jego podnoszenia. Według ekspertów, dzięki wykorzystaniu mniejszych turbin gazowych, możliwe będzie spalanie wyłącznie wodoru. Te większe będą natomiast wymagały bardziej stopniowych działań, prowadzących do wolniejszego zwiększania udziału wodoru w spalanych mieszankach. Prace modernizacyjne prowadzone pod Wiedniem mają stanowić kluczowy test w tym temacie. Innymi słowy, dokonania Austriaków powinny być cenną lekcją dla reszty świata.