Decydujący czwartek, który miał być dniem jak każdy inny
Emerytowany spawacz z Kingswinford odnalazł coś, o czym większość poszukiwaczy może tylko marzyć. Złoty aureus cesarza Aulusa Witeliusza z 69 roku to niezwykle rzadki okaz, pierwszy taki znaleziony na Wyspach Brytyjskich. Kolekcjoner ze Szkocji zapłacił za niego 4700 funtów, co daje około 23 tysięcy złotych.Walters z uśmiechem wspomina tamten dzień. Jak przyznaje, w zasadzie to żona kazała mu wtedy wyjść z domu. Po kilku godzinach bezowocnych poszukiwań w Wall Heath koło Dudley, jego urządzenie wreszcie wydało charakterystyczny sygnał. Początkowo sądził, iż to kolejny fałszywy alarm, lecz postanowił sprawdzić trop.
Czytaj też: Chińskie praktyki pogrzebowe mrożą krew w żyłach. Były zarezerwowane dla tylko jednej społeczności
Rozłupałem bryłę ziemi, a potem ta moneta wpadła mi do ręki. Serce mi biło jak szalone – wspomina.
Dla kogoś, kto od lat zajmuje się tym hobby, odnalezienie rzymskiej monety to spełnienie marzeń. Tego typu znaleziska należą do najcenniejszych, jakie można dokonać na Wyspach Brytyjskich.
Moneta z burzliwego okresu
Odkryty aureus przedstawia cesarza Aulusa Witeliusza, który rządził zaledwie osiem miesięcy podczas tzw. Roku Czterech Cesarzy. Ten szczególny okres rzymskiej historii charakteryzował się szybką zmianą władzy i niestabilnością polityczną. Mark Hannam z domu aukcyjnego Fieldings Auctioneers podkreśla rzadkość takiego znaleziska:
Znalezienie monety z 69 roku n.e. jest niezwykle rzadkie. Większość monet, które znajdujemy w tym kraju, pochodzi z trzeciego i czwartego wieku, a mówimy o czasach, kiedy złoto było na najczystszym poziomie
Fakt, że moneta przetrwała niemal 2000 lat w doskonałym stanie, unikając uszkodzeń przez działalność rolniczą, eksperci uważają za wyjątkowo niezwykły. Walters ma własną teorię na temat pochodzenia znaleziska: mógł transportować ją żołnierz, być może przez Francję. Hipoteza ta znajduje historyczne uzasadnienie. W pierwszym wieku naszej ery Rzymianie regularnie przemieszczali się między Galią a Brytanią, a żołnierze często nosili przy sobie monety jako środek płatniczy. Podczas aukcji 28 marca 2025 roku monetę nabył kolekcjoner ze Szkocji.
Czytaj też: 2700 artefaktów ukrytych w piaskach Gobi. Naukowcy znaleźli dowód na istnienie zapomnianej cywilizacji
Zgodnie z brytyjskim prawem, kwota 4700 funtów (około 23 tysięcy złotych) została podzielona po równo między odkrywcę a właściciela gruntu. Dla Waltersa jednak wartość materialna nie była najważniejsza, choć emeryt planuje przeznaczyć swoją część na praktyczne cele – remont kampera i dalsze rozwijanie swojej pasji. Jak przyznaje, większość jego znalezisk nigdy nie trafia na aukcje. Walters podkreśla, że w poszukiwaniach metali największą wartością jest różnorodność odkryć i historie, które mogą opowiedzieć. Zaskakująca jest też różnorodność, ponieważ czasami trafiają się monety, a kiedy indziej zupełnie inne artefakty: od klamr, przez paski, aż po guziki.