Era elektromobilności. Dlaczego auta elektryczne to nasza przyszłość?

Dlaczego samochody elektryczne mają szansę zdominować rynek motoryzacyjny? Przyglądamy się zaletom elektryków i planom na przyszłość związanym z elektromobilnością.

Era elektromobilności – czy to już?

Jesteśmy świadkami zmiany. To duże słowa, ale adekwatne do sytuacji, w jakiej znajduje się dzisiejsza motoryzacja. Prawdopodobny wydaje się scenariusz, w którym przyszłe podręczniki będą wspominać odchodzącą w niepamięć „epokę spalinową”, nową zaś nazwą „erą elektromobliności” lub „czasem e-pojazdów”. Możliwe, że brzmi to jak wstęp do powieści science-fiction, tylko że przyszłość jest dziś i coraz śmielej „wjeżdża” na scenę motoryzacyjna elektrycznymi pojazdami. Wszystko wskazuje na to, że elektryki wkrótce staną się częścią naszego codziennego życia.

Na razie po polskich drogach jeździ około 5 tys. pojazdów elektrycznych, ale zgodnie z prognozami liczba ta wkrótce znacznie wzrośnie, choćby za sprawą dofinansowania  z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu (nawet do 37,5 tys. zł) przy zakupie aut z napędem niskoemisyjnym.

Dlaczego samochody  elektryczne to nasza przyszłość?  Przyjrzyjmy się ich charakterystyce.

 

#1 Przyjemność prowadzenia

Każdy kto prowadził „elektryka”, wie jak komfortowo jeździ się takimi autami. Maksymalny moment obrotowy jest dostępny od startu, co zapewnia bardzo dobre przyspieszenie; dzięki bateriom środek ciężkości jest niżej, dzięki czemu samochód bardzo dobrze się  prowadzi. Do tego wielką zaletą jest cisza w środku.

 

#2 Niska emisja – mniej spalin – zdrowsze środowisko

Korzyści płynących z przejścia na auta elektryczne jest wiele, przede wszystkim chodzi o wymiar ekologiczny tej zmiany. Użytkowanie napędu elektrycznego odbywa się z pożytkiem dla środowiska, wynika ze zmniejszenia emisji spalin, ale też ograniczenia wydobycia paliw. . Auta elektryczne są lokalnie bezemisyjne i nie przyczyniają się do zjawiska smogu w miastach. Wydaje się to szczególnie istotne w kontekście kryzysu klimatycznego i paliwowego.

Jak wynika z badania ORPA (Obserwatorium Rynku Paliw Alternatywnych) ponad 50% Polaków zgadza się z twierdzeniem, że pojazdy niskoemisyjne pozwalają ograniczyć smog w miastach i są przyjazne środowisku. ŠKODA, która w związku z przechodzeniem na stronę elektromobilności,  w 2019 roku  wprowadziła na rynek submarkę iV – zarezerwowaną dla aut elektrycznych i hybrydowych,  deklaruje, że do 2025 roku przewidywane jest zmniejszenie emisji dwutlenku węgla z całej floty pojazdów o 30 proc. W ciągu 15 lat w ofercie czeskiego producenta ma być dostępnych 10 zelektryfikowanych modeli.

 

#3 Przywileje dla kierowców „elektryków”

Reklamy w radiu nęcą rabatami do kupowania elektryków, politycy wyższego szczebla wprowadzają specjalne fundusze , a władze miast prześcigają się w pomysłach, jak zachęcić kierowców do przesiadania się na  pojazdy niskoemisyjne. Z jednej strony wprowadzają ograniczenia dla kierowców samochodów spalinowych: do centrum Londynu nie wiedziemy już  autem z napędem spalinowym, Dieslem nie dostaniemy się w wybrane dni do serca Oslo, a z głównych ulic Madrytu zniknęły już prywatne samochody. Z drugiej strony kierowcom aut elektrycznych przysługują liczne przywileje. Miasta wprowadzają ułatwienia dla kierowców samochodów elektrycznych takie jak: możliwość jazdy buspasem, ulgi parkingowe a nawet bezpłatne parkowanie. Z myślą o kierowcach aut z elektronapędem w planach rozwoju miast ma pojawić się coraz więcej stacji ładowania. W tym momencie sytuacja najkorzystniej wygląda w stolicy (jest tu ponad 70 stacji), w zestawieniu nieźle wypadają też Wrocław, Poznań, Gdańsk i Kraków.

 

#4 Niski koszt użytkowania/utrzymania

Elektromobilność coraz bardziej się opłaca. Napęd elektryczny to również oszczędność dla portfela pod kątem kosztów ładowania jak i utrzymania auta. Podczas gdy ceny paliw regularnie rosną, koszty energii elektrycznej wydają się  względnie stabilne i mogą okazać się prawdziwym zbawieniem. Oszczędność  może być większa, jeżeli w domu korzystamy z alternatywnych źródeł energii (np. panele słoneczne). Ponadto poziom naładowania akumulatora może być utrzymywany dzięki wykorzystaniu silnika benzynowego – w przypadku hybryd i/lub układu odzyskiwania energii z hamowania podczas jazdy. Przykład takiego zastosowania mamy m.in. w ŠKODZIE SUPERB iV z napędem hybrydowym typu plug-in z akumulatorem litowo-jonowy o pojemności 13 kWh.

Jak wynika z przytoczonych już badań ORPA, 61,2% badanych docenia samochody elektryczne za niski koszt eksploatacji, a 28,9% – wskazuje na brak konieczności wymiany części, takich jak olej, świece czy układ hamulcowy.

 

#5 Bezpieczeństwo

Uważa się, że samochody elektryczne są nie tylko mniej szkodliwe dla środowiska, ale i bezpieczniejsze w sytuacji ewentualnego wypadku – brak paliwa zmniejsza ryzyko wybuchu. Pojawia się tu jedno „ale”, otóż samochody z napędem elektrycznym są tak ciche, że może się to przyczyniać do częstszych kolizji czy wypadków z udziałem pieszych. (Zawiedzeni bywają też miłośnicy tego, jak samochód „gada”). Warto jednak dodać, że samochody elektryczne, które zostały homologowane po 1 lipca 2019 roku mają obowiązek posiadania generatora dźwięku, który działa do prędkości 30 km/h. Takie rozwiązanie  ma zniwelować niebezpieczeństwo związane z bezszelestną jazdą.

 

#6 Idealna propozycja dla „miejskich” kierowców

Auta elektryczne mają dziś przede wszystkim miejski charakter. To właśnie w miastach jest najwięcej stacji ładowania, to w miastach czeka najwięcej przywilejów i to duszące się w smogu miasta najbardziej potrzebują przejścia na e-mobilność. Ma też na to wpływ wciąż niewielki, ale rosnący zasięg tego typu aut. W przypadku ŠKODY w pełni elektryczny CITIGOe iV napędzany wyłącznie silnikiem elektrycznym o mocy 61 kW oraz wyposażony w akumulator litowo-jonowy o pojemności 36,8 kWh, pozwala na pokonanie na jednym ładowaniu do 260 km w cyklu WLTP. A auto z napędem hybrydowym typu plug-in SUPERB iV ma zasięg do 62 km przy zasilaniu wyłącznie energią elektryczną w cyklu WLTP i 930 km przy połączeniu obu silników.

Droga do przyszłości motoryzacji powinna opierać się na zrównoważonym rozwoju. W przypadku ŠKODY jest to całościowe podejście do e-mobilności, które ma obejmować nie tylko produkcję zeroemisyjnych samochodów, ale także recykling części oraz przygotowanie produkcji w zakładach, tak by docelowo wykorzystywały wyłącznie energię elektryczną neutralną pod względem emisji CO2. Czeski producent zobowiązuje się też zainwestować w rozwój infrastruktury ładowania. Dodatkowo w proces przechodzenia na e-mobilność zaangażowane muszą być władze, a całość napędza marketing. To właśnie dzieje się na naszych oczach.