Ogromna forteca w tureckich górach. Zaskakujące odkrycie łączy się z królestwem Urartu

W surowym krajobrazie wschodniej Turcji archeolodzy dokonali odkrycia, które każe nam inaczej spojrzeć na historię tego regionu – w szczególności związaną z istnieniem królestwa znanego jako Urartu. Archeolodzy natknęli się nie tylko na pozostałości sporych rozmiarów fortecy, ale dodatkowo odnaleźli pewien wyjątkowo intrygujący pochówek.
Ogromna forteca w tureckich górach. Zaskakujące odkrycie łączy się z królestwem Urartu

Skarby urartyjskiej arystokratki i zagadkowe stanowisko

Wysoko w górach prowincji Van, gdzie powietrze jest rzadkie, a widoki zapierają dech, badacze natrafili na niezwykły grobowiec. To właśnie tam, w trudno dostępnym terenie, spoczywała przez wieki kobieta, której biżuteria opowiada fascynującą historię. W twierdzy Çavuştepe naukowcy odnaleźli szkielet kobiety w wieku 20-25 lat otoczony bogatymi ozdobami. Jej szczątki pochodzą z okolic 800 roku p.n.e. i wszystko wskazuje na to, że należała do elity starożytnego Urartu. Szczególną uwagę zwraca brązowy pierścień na lewej dłoni oraz misternie wykonana broszka zdobiąca niegdyś jej strój. Rafet Çavuşoğlu, który przewodził badaniom w tej sprawie, wyjaśnia, iż wydobyty pierścień może wskazywać na przedmałżeńską umowę. Jeśli tak, to byłby to jeden z najstarszych, bądź najstarszy pierścień zaręczynowy w kulturze Urartu.

Czytaj też: Tajemniczy pochówek zawierał prehistoryczne szczątki. Naukowcy przywrócili je do życia

Oprócz pierścienia zmarła miała bransolety na obu nadgarstkach, naszyjnik wykonany z półszlachetnych kamieni oraz kolczyki z wiszącymi ozdobami. Układ tych przedmiotów sugeruje, że zostały starannie ułożone zgodnie z ówczesnymi obrzędami pogrzebowymi. Jak na razie dokładne przeznaczenie pierścienia – odnoszące się do jego zaręczynowej roli – nie może zostać uznane za stuprocentowo pewne, lecz dalsze ustalenia w tej sprawie powinny doprowadzić do uzyskania ostatecznej odpowiedzi na to pytanie.

Twierdza na wysokości 3000 metrów. Kamienna forteca z epoki żelaza

Jeśli zaś chodzi o wspomnianą fortecę, to jej pozostałości odkryto na pobliskim płaskowyżu Tirişin. To właśnie tam archeolodzy odnaleźli pozostałości potężnej twierdzy z niemal 50 pomieszczeniami i murami obronnymi ciągnącymi się przez 4 kilometry. Ta bazaltowa konstrukcja na wysokości większej niż znajduje się szczyt polskich Tatr, stanowi świadectwo inżynieryjnych umiejętności Urartyjczyków. W związku z tym naukowcy stojący za odkryciem nie kryją zaskoczenia tym faktem. Dwunastoosobowy zespół specjalistów dokumentuje znalezisko przy użyciu dronów i precyzyjnego mapowania GPS. Analizy wskazują, że kompleks pełnił różne funkcje – od militarnej do pasterskiej – i był użytkowany od epoki żelaza aż po średniowiecze. Wśród znalezisk znalazły się fragmenty ceramiki, kamienie młyńskie, rzeźbione głazy z symbolami oraz struktury przypominające kurhany.

Czytaj też: Archeolodzy odnaleźli w Niemczech rytualne jamy. Teraz poznali ich mroczną stronę

Królestwo Urartu, istniejące między IX a VI wiekiem p.n.e., słynęło z budowy twierdz w strategicznych lokalizacjach. Wybór wzniesień zapewniał naturalną ochronę, ułatwiał gospodarkę wodną i pozwalał kontrolować doliny. Płaskowyż Tirişin z dostępem do wody i pastwisk idealnie wpisywał się w tę koncepcję. Ten konkretny obszar mógł zostać wybrany na potrzeby hodowli bydła, co nie powinno być zaskoczeniem, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż trwa ona tam do dziś. Odkrycia budzą nadzieje na rozwój turystyki, choć perspektywy bywają niepewne w tym trudno dostępnym regionie. Przedstawiciele lokalnej społeczności, jak Mehmet Ceylan, wyrażają przekonanie, że znaleziska przyciągną uwagę do ich mało znanego regionu. Odkryty pierścień, choć nie daje pewności co do starożytnych rytuałów matrymonialnych, stanowi fascynujący ślad po życiu sprzed niemal trzech tysiącleci. Połączenie grobu arystokratki z monumentalną architekturą twierdzy przypomina, jak mało wciąż wiemy o codzienności dawnych cywilizacji Anatolii.