Czy Galaxy Z Flip FE pojawi się w tym roku?
Takie podejście w kontekście Folda ma wiele sensu, ponieważ jednym z najlepszych sposobów na cięcie kosztów jest zmniejszenie zewnętrznego, dodatkowego panelu. Trudno sobie wyobrazić, by udało się to w Foldzie. Znaczy oczywiście, zmniejszyć go można, jednak mija się to kompletnie z celem, bo największą zaletą tego typu składaków jest możliwość korzystania z nich jak z normalnego smartfona, gdy tak duża przestrzeń robocza nie jest nam potrzebna. Inaczej sprawa wygląda z modelami z klapką. W nich ostatnio powiększyły się dodatkowe ekrany, jednak ten zewnętrzny panel od początku służył jako pomocniczy, do sprawdzania powiadomień, godziny, sterowania multimediami czy podglądu zdjęć. Chociaż 3- czy 4-calowe wyświetlacze zewnętrzne dają duże pole do popisu, takie podstawowe funkcje może zapewnić znacznie mniejszy panel, który znamy, chociażby ze starszych Galaxy Z Flip.
Czytaj też: Galaxy Z Flip 7 bez większych ulepszeń, ale za to zagięcie na ekranie będzie mniej widoczne
Oprócz tego Fold nastawiony jest na większą wydajność i wielozadaniowość, więc oszczędność na procesorze czy innych podzespołach mocno odbije się na doświadczeniach użytkownika. Flip może to łatwiej znieść. Modelowi z klapką jesteśmy też w stanie więcej wybaczyć w zakresie grubości czy wagi, bo, tak czy inaczej, będzie on lżejszy od Folda. Dlatego właśnie możliwość pojawienia się na rynku Galaxy Z Flip FE jest bardziej prawdopodobna. Nie można również zapominać, że to właśnie Flip sprzedaje się najlepiej, nie tylko wśród składaków Samsunga, ale ogólnie na całym rynku składanych smartfonów. Wprowadzenie jego tańszej wersji mogłoby jeszcze zwiększyć te wyniki.
Czytaj też: Oppo Find N5 ujawnia kolejne funkcje. Ulepszenia nie ograniczają się tylko do smukłości

Teraz wydaje się, że sam Samsung mógł przypadkowo potwierdzić istnienie tańszego składaka. W jaki sposób? Otóż na serwerach firmy, które obsługują aktualizacje przez sieć bezprzewodową, zauważono kompilację oprogramowania dla urządzenia o numerze modelu SM-F761. Sęk w tym, że obecnie nie ma żadnego modelu, który nosiłby taki numer. Jeśli poddamy go analizie, to szybko można połączyć niektóre fakty. „F” w nazwie odnosi się do modelu składanego, natomiast cyfra „7”, pojawiająca się jako pierwsza, sugeruje, że jest on częścią linii Flip. Dla porównania, to są numery poprzedników:
- Galaxy Z Flip 5 – SM-F731
- Galaxy Z Flip 6 – SM-F741
Nadchodzący Galaxy Z Flip 7 powinien pojawić się z numerem SM-F751. Zauważony na serwerach ciąg znaków może oczywiście odnosić się do Flip 8, jednak raczej wątpliwe, by Samsung opracowywał w tym momencie wersję oprogramowania dla urządzenia, którego premiera odbędzie się dopiero latem przyszłego roku. Dlatego bardzo prawdopodobne wydaje się, że chodzi właśnie o Galaxy Z Flip FE.
Czytaj też: Oppo Find X8 Mini — mały, ale z wielką baterią
O tym smartfonie mówi się od dawna i na razie wiadomo jedynie, że pojawi się z układem Exynos 2400e, podczas gdy flagowa wersja dostanie Exynosa 2500, by trochę je od siebie odróżnić. Źródła nie są zgodne w kwestii wyświetlaczy, ponieważ jedni twierdzą, że tańszy model będzie miał mniejszy ekran zewnętrzny, podczas gdy inni wspominają o braku kompromisów w tej kwestii. Galaxy Z Flip FE powinien zadebiutować latem, razem z Flip 7 i Fold 7, więc w kolejnych miesiącach powinniśmy usłyszeć więcej na jego temat.
[Aktualizacja] Pojawiają się nowe szczegóły związane z Galaxy Z Flip FE
Ostatnio wzmianki na temat budżetowego składaka z klapką nieco przycichły, ale wygląda na to, że urządzenie wciąż powstaje, co jest dobrą wiadomością. Podobnie można w sumie zakwalifikować również fakt, że na jego pokładzie znajdzie się flagowy Exynos 2500, rozwijany równocześnie z Exynosem 2600. Wcześniej wspominano, że Exynos 2500 napędzi flagowego Flipa, natomiast teraz narracja się zmieniła. Mówi się, że Samsung rozpoczyna teraz masową produkcję procesora dla tego urządzenia, co z kolei wskazuje na koniec z dużymi problemami, z jakimi firma zmagała się wcześniej.
Warto jednak wspomnieć, że „plan produkcji Exynos 2500 ciągle się zmienia”, dlatego w tej sprawie też może się jeszcze zmienić wiele. Zwłaszcza że premiera Galaxy Z FLip FE odbędzie się nie latem, jak wcześniej myśleliśmy, a dużo później — nie wcześniej niż kilka miesięcy po Galaxy Z Flip 7. Do tego czasu może się więc zmienić jeszcze naprawdę sporo.
[Aktualizacja] Budżetowy Galaxy Z Flip FE wcale nie będzie wyglądał tak budżetowo
Zgodnie z doniesieniami Samsung w tym roku zaingeruje w projekt swojego Flipa, porzucając ekran w kształcie folderu i wyrównując zewnętrzny panel, idąc w ślady Motoroli. Oznacza to, że wyświetlacz będzie miał dwa otwory na aparaty, pokrywając całą górną część tylnego panelu. Będzie to wyglądać lepiej, choć pod kątem funkcjonalności raczej zmieni się niewiele. Jeśli zaś chodzi o Galaxy Z Flip FE, to jak wynika z udostępnionych renderów, będzie oj wyglądał niemal identycznie co Galaxy Z Flip 6, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz, co jest dobrą wiadomością. Użytkownicy będą więc mieć do dyspozycji 3,4-calowy wyświetlacz na obudowie oraz 6,7-calowy składany ekran wewnętrzny.


Jednak Galaxy Z Flip FE będzie masywniejszy, mając podobno 7,4 mm grubości po rozłożeniu — dla porównania Flip 6 ma do 6,9 mm. Mimo to ogólna konstrukcja wydaje się niezmieniona. Możliwe, że zwiększenie grubości pociągnie za sobą większą baterię lub inne zmiany, ale na razie co do tego możemy jedynie spekulować.
[Aktualizacja] Pojawiają się szczegóły specyfikacji budżetowego składaka z klapką
Chociaż dużo sie mówi o tanich składakach, to jak na razie takowych na rynku mamy niewiele. Do prawdziwie budżetowych modeli zaliczyć można przede wszystkim nubia Flip, który charakteryzuje się dość dobrym stosunkiem jakości do ceny. Oczywiście warto pamiętać, że w tym przypadku “budżetowy” odnosi się do standardowych modeli, sprzedawanych zwykle za grube tysiące złotych, bo jeśli weźmiemy pod uwagę samą specyfikację, to gdyby odnosiło się to do klasycznego modelu, jego cena oscylowałaby może maksymalnie w okolicach 1500 złotych, może ciut więcej. Jednak składaki rządzą się trochę innymi prawami i za tę konstrukcję trzeba płacić dodatkowo.
Tak właśnie będzie w przypadku plotkowanego Galaxy Z Flip FE, który ma podobno zadebiutować jeszcze w tym roku. Najnowszy przeciek rzuca nam więcej światła na jego specyfikację, a ta sama w sobie wrażenia nie będzie robić. Jak się okazuje, będzie on konstrukcyjnie bazował nie na zeszłorocznym modelu, a na Galaxy Z Flip 5 z 2023 roku, dzieląc z nim kilka szczegółów specyfikacji, takich jak aparat główny 12 Mpix, ultraszerokokątny 12 Mpix i 10-megapikselową kamerkę do selfie. Prawdopodobnie powinniśmy się też spodziewać baterii 3700 mAh. Jedyną większą zmianą ma być nowy procesor — Exynos 2400e, który znamy już z Galaxy S24 FE. Warto tu jednak zauważyć, że może to dotyczyć tylko wariantu europejskiego, bo to właśnie jego dotyczy przeciek.
Dostaniemy więc nieco odmienionego Galaxy Z Flip 5 i tu pojawia się zasadnicze pytanie — jak będzie wyglądała kwestia ceny. Sama specyfikacja nie robi wrażenia, więc jeśli Samsung będzie chciał odnieść sukces swoim budżetowym składakiem, będzie musiał zrekompensować to odpowiednio niską ceną. Niestety na ten temat na razie przecieki milczą i trudno spekulować co do konkretnych kwot, choć racjonalnie rzecz biorąc, raczej nie spodziewam się, by Galaxy Z Flip FE był dużo tańszy od normalnego Flipa. Galaxy S24 FE w dniu premiery był tańszy od Galaxy S24 o mniej niż tysiąc złotych, więc podobnie może to wyglądać i w tym przypadku.