Luksusowo, jak u afrykańskiego mnicha. Polacy na tropie zagadek skrywanych przez pustynny klasztor

Średniowieczni mnisi to nie tylko Europa. Jeden z klasztorów znajdował się na terenach dzisiejszego Sudanu, a wyjaśnianiem jego tajemnic zajmują się przedstawiciele Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego.
Luksusowo, jak u afrykańskiego mnicha. Polacy na tropie zagadek skrywanych przez pustynny klasztor

Już kilkukrotnie pisaliśmy o ich dokonaniach w tym zakresie, ponieważ nasi rodacy od lat zbierają informacje na temat obiektu położonego w Nubii, czyli krainie historycznej rozwijającej się przez długie wieki. Ten konkretny klasztor znajdował się w obrębie stanowiska archeologicznego Ghazali i był zlokalizowany w dolinie Wadi Abu Dom.

Czytaj też: Zrekonstruowali twarz neandertalczyka. Ten osobnik mieszkał na Ziemi 50 tysięcy lat temu

Jak czytamy na stronie Nauka w Polsce, mnisi przebywający we wspomnianym klasztorze mieli wysokie poparcie społeczne i żyli w komfortowych warunkach. W skład ich diety wchodziły owoce, warzywa i mięso, co w czasach średniowiecza wcale nie było normą. W toku prowadzonych na miejscu badań nasi rodacy eksplorowali nie tylko pozostałości klasztoru, ale także osady, cmentarza i warsztatu wykorzystywanego do wytapiania żelaza.

Porównując wyniki badań szczątków należących do mnichów oraz lokalnych mieszkańców, uczestnicy ekspedycji doszli do zadziwiających wniosków. Przede wszystkim, przybysze mieli zdecydowanie wyższy standard życia. Mogłoby się przecież wydawać, iż mnisi to ludzie żyjący skromnie, wręcz ascetycznie. Tutaj widzimy natomiast, że żywili się znacznie lepiej od świeckich mieszkańców doliny Wadi Abu Dom.

Mnisi przebywający w klasztorze w średniowiecznym Ghazali najprawdopodobniej prowadzili zaskakująco komfortowe życie

Kolejnym aspektem wskazującym na wysoki standard życia średniowiecznych mieszkańców Ghazali jest to, że nie dotykały ich choroby metaboliczne. W tym przypadku mówimy zarówno o lokalsach, jak i przybyłych do klasztoru mnichach. Ale skąd ci ostatni w ogóle wzięli się na miejscu? Ich pochodzenie okazuje się bardzo zróżnicowane. Na przykład próby wskazania korzeni genetycznych dwóch mnichów pochowanych na terenie stanowiska Ghazali wykazały, iż jeden z nich przybył do Nubii z Półwyspu Arabskiego, a drugi – z centralnej Afryki.

Kulisy życia w tym obszarze wciąż mają wiele niewiadomych. Archeolodzy sądzą, że zarówno religijni jak i świeccy mieszkańcy mieli dostęp do zasobów pozwalających na całkiem komfortowe funkcjonowanie. Co ciekawe, wygląda na to, że ludność świecka przebywająca w Ghazali wcale nie prowadziła osiadłego trybu życia. Nawet obecnie w Afryce występują społeczności czasowo funkcjonujące w trybie koczowniczym. Być może na podobnej zasadzie funkcjonowało to setki lat temu. 

Czytaj też: Prehistoryczne operacje czaszki. Zagadkowe szczątki znalezione w Europie

Analiza izotopów wykrytych w szczątkach tych osób wykazała, że ich dieta opierała się na zwierzętach hodowlanych żywiących się trawami porastającymi lokalne sawanny. Dodajmy do tego rozwinięty łańcuch dostaw, za sprawą którego mieszkający na miejscu mnisi mieli dostęp do dobrej jakości pożywienia, a okaże się, że ich żywot daleki był od religijnej ascezy. Na jakie zagadki natkną się jeszcze badacze z Uniwersytetu Warszawskiego? Kluczowe wykopaliska prowadzono tam w latach 2012-2018, natomiast obecnie trwają analizy zgromadzonych dowodów, dlatego możemy się spodziewać kolejnych odkryć.