Naukowcy obawiają się, że koronawirus może powodować długotrwałe uszkodzenie mózgu i ośrodkowego układu nerwowego, potencjalnie prowadząc m.in. do choroby Alzheimera w późniejszym wieku. Dlatego też eksperci z USA i Wielkiej Brytanii chcą przeprowadzić globalne badanie na dużą skalę.
Pełne następstwa zdrowotne związane z pandemią koronawirusa nie będą w pełni zrozumiałe przez dziesięciolecia. W miarę starzenia się ozdrowieńców może okazać się, że wirus atakujący także mózg chorego, przyczynia się do występowania niektórych chorób lub osłabienia funkcji poznawczych. Naukowcy ostrzegają, że wcześniejsze autopsje oraz badania przeprowadzone na myszach, a także dane dotyczące innych wirusów układu oddechowego mogą być powodem do niepokoju.
Obecnie nie ma dowodów na to, że koronawirus przyczynia się do rozwoju choroby Alzheimera lub Parkinsona, ale stwierdzono, że wirus jest w stanie zaatakować mózg. Naukowcy mają nadzieję, że ogólnoświatowe badanie rzuci na ten problem nowe światło.
– Od czasu pandemii grypy w 1917 i 1918 r. wiele chorób grypopodobnych było powiązanych z zaburzeniami mózgu. Te wirusy układu oddechowego obejmowały H1N1 i SARS. Wirus SARS-CoV-2, który powoduje COVID-19, jest również znany z wpływu na mózg i układ nerwowy – wyjaśnia dr Gabriel de Erausquin z University of Texas, jeden z głównych zaangażowanych w projekt.
Badania mają być prowadzone we współpracy z brytyjskimi ekspertami z Uniwersytetu w Leicester i Queen’s Medical Center w Nottingham.
Koronawirus atakuje mózg
Grypa hiszpanka, o której wspomniał dr Erausquin została powiązana przez naukowców ze wzrostem przypadków zaburzeń snu, lęku i psychozy, które obserwowane są również u pacjentów z Covid-19. Badania przeprowadzone na Harvardzie w 2012 roku wykazały także związek między grypą a zwiększonym ryzykiem wystąpienia choroby Alzheimera. Jednak badania z 2016 roku, przeprowadzone na Uniwersytecie w Bazylei nie potwierdziły tego związku, choć odnotowano powiązanie grypy z zaburzeniami neurologicznymi.
Obecnie nie ma wystarczających danych na temat długoterminowego wpływu wirusa SARS-CoV-2 na zdrowie psychiczne i pracę mózgu chorych. Naukowcy podkreślają, że pandemia daje „wyjątkową, choć niepożądaną, okazję”, aby dowiedzieć się więcej o tym, jak wirusy układu oddechowego wpływają na mózg.
Wcześniejsze badania dowiodły, że koronawirus wywołujący COVID-19 może powodować majaczenie, udary, a nawet paraliż, ze względu na niszczący wpływ na ośrodkowy układ nerwowy. Niektórzy chorzy doświadczają krótkich epizodów, inni borykają się z poważniejszymi i długotrwałymi objawami neurologicznymi.
Czytaj też: SARS-CoV-2 atakuje nasz mózg przez nos
Dr de Erausquin twierdzi, że wpływ koronawirusa nie będzie ograniczony do krótkotrwałych ostrych objawów obserwowanych w szpitalach i prawdopodobnie ujawni się w stanach przewlekłych. Co więcej – swój destrukcyjny wpływ może pokazać po latach od zakażenia.
W nowym raporcie autorzy badania wskazują, że donosowe podanie SARS-CoV-2 myszom powoduje szybką inwazję mózgu. Także u ludzi wirusowi udaje się dostać do mózgu. Badanie przeprowadzone przez naukowców z Charité Universitätsmedizin Berlin na 33 osobach dostarczyło pierwszego znanego dowodu na to, że koronawirus może infekować neurony w mózgu.
40 000 badanych
Wiadomo również, że wirus upośledza zmysł węchu u wielu pacjentów. Uważa się, że dzieje się tak ponieważ opuszka węchowa w mózgu, która kontroluje rozpoznawanie zapachów, jest pełna ACE2 – receptora, do którego wirus przyczepia się w celu zakażenia ludzkich komórek.
Dr Erausquin dodaje, że koronawirus SARS-CoV-2 atakuje hipokamp przez opuszkę węchową, a ta część mózgu jest częścią współodpowiedzialną za pamięć i zdolność uczenia się. – Podejrzewamy, że może to być jeden z powodów, dla których z czasem nastąpi przyspieszony spadek funkcji poznawczych u części osób – dodaje.
W artykule opublikowanym w czasopiśmie Alzheimer’s & Dementia: The Journal of the Alzheimer’s Association, naukowcy zarysowują swój plan badań. Naukowcy z ponad 30 krajów będą śledzić życie około 40 000 uczestników. W ramach badań porównane zostaną wyniki dotyczące osób po przejściu COVID-19 z tymi, u których nie doszło do zakażenia. Pierwsza partia wyników spodziewana jest dopiero w 2022 roku.
– Na tym etapie nie wiemy jeszcze, czy i jak wirus może wpływać na funkcjonowanie mózgu w perspektywie długoterminowej, ale badania zaproponowane przez wiodącą na świecie grupę naukowców pomogą rzucić światło na tę wyraźnie ważną kwestię – mówi dr Richard Oakley z brytyjskiego Towarzystwa Alzheimera.