Nowa era Corvette. Elektryczny hypercar GM wygląda jak z innego świata

Wizjonerski, inspirowany lotnictwem i radykalnie nowoczesny – tak wygląda nowy koncept Corvette zaprezentowany przez General Motors. Choć nie trafi do seryjnej produkcji, ten elektryczny hypercar stanowi pokaz możliwości nowego studia projektowego GM w Wielkiej Brytanii, a także zapowiedź nowej estetyki i filozofii projektowania legendarnej marki.
Fot. GM

Fot. GM

Nowe studio projektowe GM, otwarte w Royal Leamington Spa na zachód od Londynu, to miejsce, w którym powstała najbardziej spektakularna wizja Corvette ostatnich lat. Prowadzi je Julian Thomson – projektant, który zasłynął m.in. stworzeniem kultowego Lotusa Elise S1 oraz modeli Jaguara i Land Rovera.

Czytaj też: Nowy wymiar motoryzacji. Chiński supersamochód z zawieszeniem przyszłości

To jedno z kilku globalnych centrów projektowych GM poza Stanami Zjednoczonymi (obok biur w Szanghaju i Seulu), które mają wprowadzać nowe idee do marki i przybliżać ją do zróżnicowanych estetyk i oczekiwań konsumenckich. Koncept Corvette to pierwszy owoc pracy brytyjskiego zespołu i – jak zaznacza GM – pokaz aspiracji i ambicji nowego ośrodka.

Ten projekt to hołd dla DNA Corvette, ale nigdy się nie zmaterializuje

Choć auto nie trafi na drogi, nowy koncept Corvette ma głębokie znaczenie symboliczne. Jest próbą połączenia dziedzictwa amerykańskiej ikony z nowoczesnym językiem projektowania. Samochód zachowuje cechy rozpoznawalne dla serii – jak muskularne nadkola czy charakterystyczne tylne światła przypominające model C7 – ale prezentuje je w ekstremalnie nowoczesnej formie.

Czytaj też: Hyundai pokazuje samochód rodem z “Cyberpunka 2077”. Aż zachciało mi się znowu pograć

Jednym z kluczowych elementów designu jest “split window” – pionowy podział przedniej szyby nawiązujący do modelu Sting Ray z 1963 roku. Wzdłuż całego nadwozia przebiega masywny kręgosłup konstrukcyjny, a całość wieńczą dramatyczne drzwi typu gullwing, które dodatkowo podkreślają symetryczność projektu.

Ten Corvette nigdy nie powstanie, ale prezentuje się spektakularnie /Fot. GM

Hypercar Corvette wygląda jak pojazd z innej planety lub z przyszłości, w której samochody poruszają się kilka centymetrów nad ziemią. I to nie jest tylko stylizacja. Fotele umieszczono zaledwie 12,7 mm nad podłożem, co daje kierowcy wrażenie “przyklejenia” do asfaltu.

Auto ma potężne, 22-calowe koła z przodu i jeszcze większe 23-calowe z tyłu. Z przodu dominują wąskie, rzeźbiarskie światła otaczające duże wloty powietrza, a z boków prowadzone są kanały aerodynamiczne, które przepuszczają powietrze w kierunku tylnych sekcji. To pozwala wyeliminować potrzebę stosowania tradycyjnych spoilerów i skrzydeł – przepływ powietrza zarządzany jest poprzez architekturę podwozia i nadwozia. Z lotu ptaka tylna część pojazdu przypomina sylwetkę klasycznej Sting Ray – szerokie biodra i płynne linie nadają jej muskularny, sportowy charakter, mimo że całe auto wygląda jak z animacji science fiction.

Ten projekt ma wyznaczyć kierunek dla kolejnych modeli GM /Fot. GM

Wizualizacje kabiny jasno pokazują, że mamy do czynienia z konceptem w pełnym znaczeniu tego słowa. Wnętrze przypomina bardziej rzeźbę niż klasyczne wnętrze samochodu – dzieli je wspomniany kręgosłup konstrukcyjny, deska rozdzielcza jest opływowa, a zamiast klasycznej kierownicy mamy coś na kształt joki znanego z samolotów. Światła LED biegną wzdłuż całej konsoli, podkreślając futurystyczny charakter. Nie znajdziemy tu systemu multimedialnego, schowków czy luksusowych wykończeń – to wnętrze ma działać na wyobraźnię, nie na wygodę.

Jak zaznaczają projektanci GM, koncept nie trafi na linie montażowe, ale jego estetyka i rozwiązania mogą – i prawdopodobnie będą – wpływać na przyszłe modele marki. Już teraz widać, że GM szuka nowego języka wizualnego dla elektrycznych modeli nie tylko Corvette, ale i Cadillaca czy GMC. To podejście przypomina wcześniejszy koncept Cadillac InnerSpace – również bardzo futurystyczny, inspirowany lotnictwem, odważny i skierowany bardziej do emocji niż funkcjonalności. Tego rodzaju projekty mają na celu “kalibrowanie” kierunku, w jakim będzie podążać cała marka.

Choć Corvette kojarzy się z amerykańskimi autostradami, GM coraz bardziej interesuje się rynkiem europejskim – nie tylko pod względem sprzedaży, ale też projektowania i rozwoju. Nowe studio w Wielkiej Brytanii to część strategii większego otwarcia się na gusty europejskich kierowców.