Starożytni Grecy dysponowali maszyną, która wyprzedzała Morse’a o 2000 lat

Świat bez internetu, bez smartfonów, w którym każda wiadomość musiała pokonać drogę konno lub pieszo. Takie realia towarzyszyły ludzkości jeszcze stosunkowo niedawno. Tymczasem w starożytnej Grecji istniał system pozwalający na niemal natychmiastową komunikację na odległość. Jak to w ogóle było możliwe? Okazuje się, że już w IV wieku p.n.e. greccy inżynierowie opracowali metodę przesyłania informacji, która wykorzystywała jedynie wodę i sygnały świetlne.
...

Jak działał pierwszy telegraf świata? Woda i pochodnie zamiast kabli

Konstrukcja tego niezwykłego urządzenia była zadziwiająco prosta. Telegraf hydrauliczny składał się z dwóch identycznych naczyń wypełnionych wodą, umieszczonych na odległych wzgórzach. W każdym zbiorniku pływał pionowy pręt z wygrawerowanymi komunikatami wojskowymi. Na prętach znajdowały się standardowe komunikaty typu „kawaleria przybyła do kraju”, „ciężka piechota” czy „statki”. Każda wiadomość miała przypisaną konkretną wysokość, co stanowiło klucz do całego systemu komunikacji.

Czytaj też: Sensacyjny czynnik mógł napędzać rozwój najstarszej cywilizacji. Tego o Sumerze nie wiedzieliśmy

Procedura przekazywania informacji wymagała militarnej dyscypliny. Szczegółowy opis działania systemu zachował się w dziele greckiego historyka Polibiusza, który dokumentował każdy etap tego starożytnego protokołu. Operatorzy na obu stanowiskach najpierw sygnalizowali sobie gotowość do transmisji za pomocą pochodni. Po wzajemnym potwierdzeniu widoczności, jednocześnie opuszczali pochodnie i otwierali otwory w dnie naczyń. Woda zaczynała wypływać w identycznym tempie, powodując opadanie prętów z wiadomościami. Gdy pożądany komunikat osiągnął poziom krawędzi naczynia, nadawca ponownie unosił pochodnię. Odbiorca natychmiast zatykał otwór i odczytywał wiadomość znajdującą się na wysokości powierzchni wody.

Kartagińczycy wykorzystali grecki wynalazek

System służył głównie celom wojskowym, umożliwiając szybkie ostrzeganie przed ruchami wroga czy przybyciem posiłków. Najlepszym przykładem skuteczności tej technologii było jej wykorzystanie podczas I Wojny Punickiej. Kartagińczycy adaptowali grecki wynalazek telegrafu hydraulicznego do komunikacji między Sycylią a Kartaginą, co zapewniło im znaczną przewagę strategiczną nad Rzymianami. W tamtych czasach możliwość błyskawicznego przekazania informacji o sytuacji militarnej była bezcenna.

Mimo całej swojej innowacyjności, system miał poważne wady, które ograniczały jego praktyczne zastosowanie. Polibiusz, choć doceniał pomysłowość rozwiązania, nie pozostawiał złudzeń co do jego niedoskonałości:

Jest to niewielki postęp w stosunku do sygnałów ogniowych z uzgodnionym kodem, ale nadal jest to dość nieokreślone. Niemożliwe jest przewidzenie wszystkich okoliczności, a nawet gdyby to było możliwe, zapisanie ich wszystkich na pręcie

Czytaj też: Gdy bomby atomowe rozświetlały niebo na czerwono. Astronomowie odkryli niepokojące zjawisko towarzyszące testom nuklearnym

Telegraf wymagał idealnych warunków atmosferycznych – mgła, deszcz czy silny wiatr całkowicie uniemożliwiały komunikację. Dodatkowo operatorzy musieli utrzymywać bezpośredni kontakt wzrokowy, co ograniczało zasięg do około 15-20 kilometrów. Największym problemem była jednak sztywna, z góry ustalona lista wiadomości. Nie można było przekazać informacji o liczbie żołnierzy, ilości zaopatrzenia czy szczegółach taktycznych – tylko podstawowe, wcześniej zakodowane komunikaty.

Długa droga do prawdziwej rewolucji komunikacyjnej

Przez kolejne dwa tysiąclecia systemy komunikacji dalekosiężnej rozwijały się wyjątkowo powoli. Nawet system optyczny używany przez Napoleona na początku XIX wieku nadal bazował na sygnałach wizualnych i wymagał bezpośredniej linii widzenia. Prawdziwy przełom nastąpił dopiero w 1844 roku wraz z telegrafem elektrycznym Samuela Morse’a. Pierwsza wiadomość „Co uczynił Bóg?” przesłana z Waszyngtonu do Baltimore zapoczątkowała erę nowoczesnej telekomunikacji. Co ciekawe, w 1838 roku brytyjski inżynier Francis Whishaw próbował zmodernizować starożytny wynalazek, tworząc hydrauliczny telegraf z rurami i systemami ciśnieniowymi. Jego projekt nigdy nie trafił jednak do komercyjnej produkcji. Dziś replika telegrafu hydraulicznego Aeneasa Tacitusa znajduje się w Muzeum Telekomunikacji Grupy OTE w Atenach, stanowiąc świadectwo geniuszu starożytnych inżynierów. Tamtejszy wynalazek był technologicznie ograniczony, ale pokazał coś fundamentalnego: ludzka potrzeba natychmiastowego porozumiewania się na odległość istniała już 2400 lat temu.