Średniowieczna szlachcianka z wydrążoną czaszką. Odkryto w Niemczech makabryczny grób

Pozory mylą – twierdzi popularne przysłowie, które doskonale możemy przypisać do historii niedawnego znaleziska archeologicznego. Podczas badań w niewielkiej niemieckiej wiosce natknięto się na pochówek dwóch dorosłych osób – jedna z nich miała wydrążoną głowę pozbawioną kości twarzy i narządów wewnętrznych. Czy naprawdę musiało dojść do czegoś makabrycznego podczas pochówku tego człowieka?
Zdjęcie poglądowe z Saksonii

Zdjęcie poglądowe z Saksonii

Niemieccy archeolodzy podczas badań wykopaliskowych w pobliżu liczącego 1000 lat dawnego pałacu cesarza Ottona Wielkiego w Helfcie, niewielkiej wiosce w landzie Saksonia-Anhalt, natknęli się na zagadkowy pochówek dwóch dorosłych osób – kobiety i mężczyzny. Kim oni mogli być?

Czytaj też: Niebywałe znalezisko na południu Polski. W grobie odkryto ciało jakiegoś mężczyzny ze Wschodu

Jak podaje Live Science, powołując się na słowa Olivera Dietricha z Niemieckiego Instytutu Archeologicznego w Berlinie, prawdopodobnie osoby te były małżeństwem. Ma o tym świadczyć to, że pochowano je obok siebie. W tym znalezisku najbardziej przykuwa uwagę szkielet kobiety, a dokładnie jej głowa. Była ona pozbawiona kości twarzy i całkowicie wydrążona.

Odkryli niezwykły grób z dwoma szkieletami. Najpewniej byli to średniowieczni „szlachcice”

Zdaniem Felixa Biermanna z Uniwersytetu Szczecińskiego i Krajowego Urzędu Ochrony Zabytków i Archeologii Saksonii-Anhalt, na słowa którego powołuje się niemiecki Bild, tak naprawdę nie mamy tutaj do czynienia z niczym nadzwyczajnym. Prawdopodobnie czaszkę kobiety mógł uszkodzić pług lub małe zwierzęta kopiące nory w ziemi.

Czytaj też: Takie grobowce to prawdziwa rzadkość. Mają ponad 3000 lat i znaleziono je daleko od Europy

Natomiast, jeśli przyjrzymy się pochodzeniu naszej dwójki, to naukowcy muszą sklejać historię z paru poszlak. Mężczyznę pochowano w grobie z wieloma przedmiotami, które mogły świadczyć o jego wysokiej pozycji w społeczeństwie. Były to nóż, komplet pasków i żelazny czubek laski. Być może w tym miejscu właśnie spoczywał jakiś przedstawiciel średniowiecznej klasy wyższej.

Wykopaliska na terenie dawnego pałacu cesarskiego w Helfcie / źródło: Google Maps, zrzut ekranu, domena publiczna

Wywnioskowano, że najprawdopodobniej pochowano tutaj urzędnika z IX wieku, który służył na frankońskim zamku w grodzie, który wówczas istniał na terenie obecnej Helfty. Co ciekawe, grób kobiety w ogóle nie zawierał żadnych przedmiotów. Być może oznacza to, że został w ciągu ostatniego tysiąclecia zrabowany lub kobieta nawróciła się na chrześcijaństwo, preferując życie pozbawione materialnych dowodów pozycji społecznej.

Czytaj też: Jak wiele może nam powiedzieć grobowiec? Ten zapewnił informacje na temat początków rolnictwa

Kości nieboszczyków zostały przetransportowane do laboratorium, aby dowiedzieć się, na co konkretnie zmarła para oraz poznać więcej szczegółów na temat ich stanu zdrowia i faktycznego pokrewieństwa.