Skąd się wzięły Himalaje? To nie było pojedyncze zderzenie płyt tektonicznych

Choć naukowcy dzisiaj zajmują się już badaniem najwyższych gór nawet na Marsie, to okazuje się, że wciąż niewiele wiemy o tym, jakie procesy doprowadziły do powstania największych gór na naszej planecie. Najnowsze badania wskazują, że Himalaje powstały w zupełnie innym procesie, niż dotychczas zakładano. Wyniki tychże badań rzucają zupełnie nowe światło także na inne pasma górskie na powierzchni Ziemi, ale także na ewolucję klimatu.
Skąd się wzięły Himalaje? To nie było pojedyncze zderzenie płyt tektonicznych

Dotychczas powszechnie przyjmowało się, że do powstania Himalajów doszło w momencie zderzenia się dwóch masywnych płyt kontynentalnych — płyty indyjskiej i euroazjatyckiej. Zakładano, że żaden inny proces nie byłby w stanie doprowadzić do powstania tak wysokich szczytów.

Teraz jednak, dzięki badaniom izotopów tlenu zawartego w skałach tworzących Himalaje, naukowcy ze zdumieniem stwierdzili, że w momencie, gdy rozpoczął się proces zderzania płyt kontynentalnych, najwyższe pasmo górskie na świecie już mogło się pochwalić niemal sześćdziesięcioma procentami obecnej wysokości. Samo zderzenie płyt kontynentalnych stanowiło jedynie ostatni akcent w znacznie dłuższym procesie modyfikacji tego obszaru.

Czytaj także: Jak wysoko mogą urosnąć góry? Sprawdziliśmy, czy Rysy staną się kiedyś drugim Everestem

Proces zderzania się tektonicznych płyt kontynentalnych trwał w okresie od 45 do 59 milionów lat temu. Napierające na siebie płyty powodowały stopniowe podnoszenie się Himalajów na coraz wyższe wysokości. Wszystko jednak wskazuje na to, że w momencie, w którym ten proces się rozpoczął, góry miały już ponad połowę obecnej wysokości.

Naukowcy wskazują, że proces wypiętrzania tego obszaru mógł rozpocząć się około 63-61 milionów lat temu, a przyczyną było wsuwanie się pod płytę kontynentalną oceanicznej części indyjskiej płyty tektonicznej.

W swoim najnowszym artykule naukowym opublikowanym w periodyku Nature Geoscience zespół badaczy wskazuje, że taki zwrot akcji może wpłynąć istotnie na naszą wiedzę o klimacie regionu w przeszłości, ale także na naszą wiedzę o tym, w jaki sposób powstały inne obszary górskie, takie jak Andy.

Obecnie przyjmuje się, że średnia wysokość Himalajów to 6100 metrów. To tutaj znajduje się zresztą największa góra na świecie, czyli sięgający na 8849 metrów nad poziomem morza Mount Everest.

W toku badań mających na celu odtworzenie przeszłości całego pasma górskiego naukowcy skupili się na ilości izotopów tlenu w jego skałach osadowych. Nawietrzne zobacz gór — czyli te, w które uderza krążące w pobliżu powietrze — są także znacznie bardziej wystawione na deszcz, niż zbocza zawietrzne. Skład chemiczny deszczu zmienia się wraz z przemieszczaniem się mas powietrza w górę nawietrznego zbocza. Cięższe izotopy tlenu opadają na niższych wysokościach, a lżejsze w pobliżu szczytu.

Skupiając się na tej kluczowej różnicy, naukowcy wykazali, że 62 miliony lat temu średnia wysokość Himalajów wynosiła 3500 m n.p.m., a więc była znacznie większa, niż ktokolwiek przypuszczał. Krawędzie dwóch kontynentalnych płyt tektonicznych były zatem już całkiem wysokie na długo przed kolizją, która ostatecznie stworzyła Himalaje.

Analiza geologiczna wskazuje, że winna za to była najprawdopodobniej oceaniczna część indyjskiej płyty tektonicznej, która przepychała się wtedy pod płytami kontynentalnymi, wsuwają się pod nie pod relatywnie niskim kątem. W ten sposób dała ona już górom około 60 proc. obecnej wysokości

Czytaj także: Mount Everest „urósł” o kilkadziesiąt centymetrów. Nepal i Chiny podały nowe wyliczenia

Warto zauważyć, że zderzenie już obu kontynentalnych płyt tektonicznych pozwoliło zwiększyć tę wysokość o kolejny kilometr, a nawet jeszcze dzisiaj przyczynia się do wzrostu gór.

Co ciekawe, wyniki badań geologów stanowią cenną wskazówkę dla badaczy klimatu. Istnieją bowiem przesłanki, że to właśnie w ten sposób we wschodniej i południowej Azji wytworzył się charakterystyczny system monsunowy.

Więcej:Himalaje