Historia katastrof lotniczych

Od najdawniejszych czasów ludzie marzyli o tym, żeby wzbijać się w powietrze niczym ptaki i pokonywać za pomocą skrzydeł duże odległości. Na zrealizowanie tego marzenia ludzkość czekała przez kilka tysięcy lat. Oprócz wspaniałych osiągnięć i wielkich zwycięstw historia żeglugi powietrznej obfituje jednak w mnóstwo tragicznych chwil. Ludzkie dążenie do tego, żeby szybować w przestworzach niczym ptak, do dzisiaj są związane z wielkim ryzykiem i śmiertelnym niebezpieczeństwem.

Pierwszą tragiczną ofiarą katastrofy lotniczej był mityczny Ikar, który zginął, gdyż palące słońce roztopiło wosk, którym sklejone były jego skrzydła. Podejmowane przez wiele stuleci próby wzbicia się w powietrze kończyły się fiaskiem. Nawet Leonardo Da Vinci nie był w stanie pokonać siły ciążenia. Dopiero w roku 1783 odbyła się pierwsza udana próba – był to lot balonem zbudowanym przez braci Montgolfier. To spektakularne wydarzenie otworzyło erę lotnictwa – transportu przynoszącego ludziom wiele korzyści, lecz również zbierającego wiele ofiar. Zaledwie rok później, 15 czerwca 1784 roku, wskutek rozdarcia powłoki balonu ginie odważny Jean-François Pilâtre de Rozier – francuski pionier lotów balonem.

Po aerostatach rozpoczyna się epoka sterowców, którymi – w przeciwieństwie do balonów – można było kierować. Od pierwszego lotu sterowca grafa Zeppelina w roku 1900 do czasów drugiej wojny światowej to właśnie te latające olbrzymy brały udział w katastrofach powietrznych. Najgłośniejszą w historii tych pojazdów była katastrofa związana z zapaleniem się największego sterowca w historii – niemieckiego LZ-129 Hindenburga. Zginęło wówczas 13 pasażerów, 22 członków załogi oraz 1 członek obsługi naziemnej. Choć była to katastrofa na skalę nieporównywalną z dzisiejszymi – przeżyło prawie dwie trzecie pasażerów i załogi – epoka sterowców dobiegła końca.   

W 1903 roku po raz pierwszy odbył się kontrolowany lot pojazdu cięższego od powietrza – był to samolot braci Orvilla i Wilbura Wright, którzy zapoczątkowali epokę właściwego lotnictwa. Rok 1908 przyniósł pierwszą ofiarę nowej epoki – Orvill Wright wzbił się w powietrze z oficerem Thomasem Selfridgem na pokładzie, lecz wskutek oderwania śmigła samolot się rozbił. Wright złamał nogę i kilka żeber, a Selfridge poniósł śmierć. Odtąd oficer ten jest uznawany za pierwszą ofiarę wypadku lotniczego w historii lotnictwa.

W pierwszej połowie XX wieku samoloty pasażerskie mieściły na swoich pokładach stosunkowo niewiele osób, a podstawową przyczyną katastrof były uszkodzenia w powietrzu i na ziemi oraz problemy z silnikiem. Epoka katastrof, w których ludzie giną na wielką skalę, rozpoczyna się po drugiej wojnie światowej. To właśnie wtedy dochodzi do szybkiego rozwoju lotnictwa cywilnego, pojawiają się samoloty odrzutowe i szerokokadłubowe, zdolne do przewożenia setek ludzi na pokładzie. Tym samym stopniowo zwiększa się liczba ofiar katastrof lotniczych.

Najtragiczniejsza w skutkach katastrofa lotnicza ma miejsce w marcu 1977 roku. Na Teneryfie dochodzi do zderzenia dwóch Boeingów 747 linii Pan American i KLM. Śmierć ponoszą 583 osoby, 61 osób pozostaje przy życiu. Kolejną wielką katastrofą lotniczą w dziejach lotnictwa cywilnego jest awaria Boeinga 747 japońskich linii lotniczych Japan Airlines w okolicach Tokio w roku 1985. W wyniku awarii ginie 520 osób – tylko czterem pasażerom udaje się przeżyć. Jest to największa katastrofa lotnicza pod względem ilości ofiar z jednego samolotu. Historia lotnictwa doświadczyła ponad 100 katastrof samolotów, w których zginęło więcej niż 150 osób.   

Największą katastrofą, do której doszło nad obszarem wodnym, była katastrofa indyjskiego Boeinga 747 w okolicach irlandzkiego wybrzeża. Pociągnęła ona za sobą 329 ofiar. Przyczyną katastrofy była eksplozja podłożonej przez terrorystów bomby. Również w wyniku zamachu terrorystycznego ginie 270 osób, w tym 11 mieszkańców brytyjskiego miasteczka Lockerbie, gdy w grudniu 1988 roku na Lockerbie spadają szczątki Boeinga 747 amerykańskich linii Pan American.

W 2001 roku dochodzi do katastrofy Tu-154 nad Morzem Czarnym. Zginęło 66 pasażerów i 12 członków załogi. Przyczyną katastrofy było zestrzelenie samolotu przez jedną z rakiet 5V28, wystrzelonych podczas ćwiczeń wojskowych ukraińskiej armii. Nie jest to pierwszy przypadek, w którym samolot cywilny został ofiarą pomyłkowego odpalenia rakiet lub nieodpowiedzialności osób, które do tego dopuściły. Katastrofa samolotu DC-9 włoskich linii Itavia, do której doszło w roku 1988, do tej pory jest spowita aurą tajemniczości. Według wielu ekspertów samolot, który wpadł do Morza Tyrreńskiego, powodując śmierć 81 pasażerów, został zestrzelony przez siły zbrojne. W roku 1983 radziecki myśliwiec zestrzeliwuje południowokoreańskiego Boinga linii KAL 007 z 269 pasażerami na pokładzie. W roku 1988 rakiety wystrzelone przez amerykański krążownik USS Vincennes nad Zatoką Perską zestrzeliwują omyłkowo irański Airbus A300. Ginie 298 osób.   

Podstawowe przyczyny katastrof samolotów cywilnych to problemy techniczne, błędy pilotów, błędy kontrolerów ruchu lotniczego, terroryzm międzynarodowy, lub też inne zdarzenia przypadkowe, na przykład zderzenia z ptakami, trafienie błyskawicą itp. Obecnie jakość techniczna samolotów ulega ciągłemu doskonaleniu, a w kwestiach bezpieczeństwa ruchu powietrznego na pierwszy plan wychodzi tak zwany czynnik ludzki. Badania firmy Boeing wskazują na to, że do 65 procent wszystkich katastrof lotniczych dochodzi wskutek błędów załogi.