Hitachi wprowadza humanoidalne roboty z AI do fabryk. Japonia wkracza w nowy etap automatyzacji

Japoński przemysł znów stoi przed zasadniczą zmianą, ale tym razem chodzi o coś więcej niż tylko kolejne ramię robota na linii montażowej. Rewolucja może przyjść w formie znanej dotąd głównie z powieści science fiction. Hitachi, jeden z krajowych gigantów, zaczyna wykorzystywać w swoich zakładach humanoidalne roboty zasilane sztuczną inteligencją. To nie jest pojedynczy test nowej technologii, ale element szerszej, strategicznej gry, która toczy się o technologiczną niezależność w świecie, gdzie kluczowe rozwiązania coraz częściej pochodzą z zewnątrz.
...

Humanoidalne roboty Hitachi – te maszyny uczą się w czasie rzeczywistym podczas wykonywania zadań

Nowe konstrukcje przypominają górną część ludzkiego ciała z dwoma ramionami. Ich istotą nie jest precyzyjne powtarzanie zaprogramowanych sekwencji ruchów, ale umiejętność adaptacji. Wyposażone w algorytmy AI potrafią analizować wykonywaną czynność, wyciągać wnioski i stopniowo poprawiać swoje działanie. Uczą się niejako w locie, dostosowując siłę chwytu czy trajektorię ruchu do napotkanych warunków.

Czytaj też: Robotyczna recepcjonistka z ludzką twarzą. Czy Hobbs W1 to przyszłość naszych biur?

Ta elastyczność otwiera drzwi do zadań, z którymi konwencjonalne automaty radzą sobie słabo. Doskonałym przykładem jest precyzyjny montaż elektroniki, wymagający manipulacji delikatnymi przewodami i wpinania ich w odpowiednie złącza. Dla sztywnego, przemysłowego robota to wyzwanie, ale dla maszyny uczącej się – problem do rozwiązania. Sukces w tego typu aplikacjach pokazałby realną wartość tej technologii poza laboratorium.

Strategiczny cel Japonii. Więcej niż tylko automatyzacja linii produkcyjnych

Wdrożenie przez Hitachi to jeden z elementów narodowej strategii, która ma na celu odbudowę technologicznej pozycji Japonii. Kraj, który niegdyś był synonimem innowacyjności w robotyce, teraz obserwuje, jak prym w obszarze sztucznej inteligencji wiodą firmy amerykańskie i chińskie. Rozwijanie własnych, zaawansowanych rozwiązań stało się sprawą nie tylko biznesową, ale i strategicznego bezpieczeństwa.

Czytaj też: Robot-pies Vision 60 dostaje dodatkowe ramię, by ratować ludzkie życie

Nadmierna zależność od oprogramowania czy podzespołów z importu niesie ze sobą ryzyko w przypadku zaostrzenia sytuacji międzynarodowej. Dlatego japoński rząd i biznes stawiają na krajowe innowacje. Dla lokalnego przemysłu robotycznego to szansa na odzyskanie inicjatywy. Podczas gdy na Zachodzie humanoidy testuje się często w magazynach, Hitachi celuje w serce zaawansowanej produkcji. Gdyby ten kierunek się sprawdził, mógłby wyznaczyć nowy trend.

Czytaj też: Żywe mosty i współpraca. Małe “ślimacze roboty” budują konstrukcje na żądanie

Pojawienie się tego typu maszyn w fabrykach nieuchronnie wpłynie na charakter pracy. Z jednej strony, odciążą one ludzi od najbardziej monotonnych i wymagających nieustannej koncentracji zadań. Z drugiej, postawią pytanie o przyszłość części stanowisk. Kluczowe będzie, czy równolegle z inwestycjami w roboty powstaną skuteczne programy przekwalifikowania, które pozwolą pracownikom zająć się nadzorem, programowaniem czy serwisem tych systemów. Tempo tych zmian może być wyzwaniem, ale również tworzy przestrzeń dla rozwoju nowych kompetencji.