Oczywiście jak na razie nie ma mowy o tragedii, ponieważ inżynierowie misji spodziewali się, że kolizje mogą mieć miejsce. W tym przypadku jednak zaskakujący okazał się fakt, że fragment skały, który uderzył w jeden z segmentów zwierciadła tworzącego teleskop był większy niż oczekiwano. Jego konstrukcja została zaprojektowana tak, aby mogła przetrwać bombardowanie cząstkami pyłu poruszającymi się z bardzo dużymi prędkościami.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba i jego długoletnie perypetie
W fazie projektowania prowadzono zarówno symulacje, jak i fizyczne uderzenia, co pozwoliło zrozumieć, jakie mogą być skutki działania środowiska kosmicznego oraz jak sobie z nimi radzić. Uderzenia te mogą poruszyć segmentami zwierciadła, jednak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba jest wyposażony w czujniki mierzące położenie tych elementów. Dzięki temu możliwe jest ich regulowanie w taki sposób, by korygować ewentualne zniekształcenia.
“Zawsze wiedzieliśmy, że Webb będzie musiał stawić czoła środowisku kosmicznemu, na które składa się ostre światło ultrafioletowe i naładowane cząstki pochodzące ze Słońca, promienie kosmiczne z egzotycznych źródeł w galaktyce oraz sporadyczne uderzenia mikrometeoroidów w naszym Układzie Słonecznym. […] Zaprojektowaliśmy i zbudowaliśmy Webba z marginesem wydajności – optycznej, termicznej, elektrycznej i mechanicznej – aby zapewnić, że będzie on w stanie realizować swoją ambitną misję naukową nawet po wielu latach w przestrzeni kosmicznej.” – wyjaśnia Paul Geithner z Goddard Space Flight Center
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba to jeden z najbardziej ambitnych projektów w historii NASA. Nazwany na cześć drugiego administratora amerykańskiej agencji kosztował około 10 miliardów dolarów. Pomimo trwającego około dekady opóźnienia ostatecznie udało się wystrzelić teleskop, który znajduje się w tzw. punkcie libracyjnym, zwanym również punktem Lagrange’a. Dzięki równoważącemu się oddziaływaniu grawitacyjnemu Słońca i Ziemi obszar ten jest świetnym miejscem do umieszczenia teleskopu.
Różnice względem Kosmicznego Teleskopu Hubble’a
Niestety, mogą tam również trafić niewielkich rozmiarów kosmiczne skały. Mimo to, Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba jest w lepszej sytuacji niż jego znacznie starszy kolega, nazwany na cześć Edwina Hubble’a. Ten drugi przebywa bowiem na niskiej orbicie okołoziemskiej, przez co jest narażony nie tylko na uderzenia mikrometeorytów, ale również na kolizje z kosmicznymi śmieciami. Z drugiej strony, Kosmiczny Teleskop Hubble’a znajduje się na tyle blisko, że możliwe jest prowadzenie jego konserwacji oraz wprowadzanie modyfikacji. W przypadku najnowszego teleskopu NASA – o ile pojawią się jakiekolwiek poważniejsze problemy – będzie on zdany głównie na siebie.