Inflacja w Polsce — co drożeje najszybciej? Słodycze i tłuszcze na czele
Bussines Insider, powołując się na raport UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito, dostarcza nam dane dotyczące cen powszechnych produktów w naszym kraju. Analiza blisko 90 tys. cen detalicznych z 61 sieci handlowych (dyskonty, supermarkety, hipermarkety, sklepy convenience i hurtownie cash & carry) wykazała, że największe podwyżki odnotowano w kilku kluczowych kategoriach:
- Słodycze i desery — ich ceny poszybowały w górę o 16,1% rok do roku. Głównym czynnikiem jest drożejąca czekolada, co jest pochodną wcześniejszych podwyżek cen kakao, cukru i energii.
- Tłuszcze (masło, olej, margaryna) – wzrost o 15,7% rok do roku. Tutaj prym wiodło masło, którego cena w czerwcu wzrosła aż o 20,3% rok do roku. Dr Hubert Gąsiński z Uniwersytetu WSB Merito wskazuje na rosnące ceny surowców rolnych (mleko, rośliny oleiste) oraz wzrost kosztów energii, transportu i presji płacowej.
- Używki (kawa, herbata, alkohole) – zdrożały o 14,8%. To przede wszystkim wynik znaczącego wzrostu cen kawy na giełdach towarowych, gdzie cena przekroczyła 4 dolary za funt – to 100% wzrostu w ciągu roku.
- Owoce — podrożały o 11,5% rok do roku, co eksperci wiążą z niższymi o 15% zbiorami w ubiegłym roku.
- Napoje bezalkoholowe — wzrost o 10,7% rok do roku, co jest efektem sezonowego wzrostu popytu oraz wyższych kosztów produkcji i transportu.
Czytaj też: 14. emerytura w 2025 roku — kto dostanie dodatkowe 1878 złotych i kiedy spodziewać się pieniędzy?
Inne kategorie również odnotowały wzrosty: mięso – 7,7%, pieczywo – 7,2%, artykuły dla dzieci – 6,3%, ryby – 6,2%, wędliny – 4,3%, karmy dla zwierząt – 3,4%, dodatki spożywcze – 2,8%, a chemia gospodarcza – 0,2%.

Jednak to nie tylko złe wieści, bo po raz pierwszy w tym roku raport UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito odnotował spadki cen w trzech grupach towarów:
- Produkty sypkie (np. mąka, cukier): Potaniały o 4,6% rok do roku.
- Warzywa: Spadek o 0,5% rok do roku.
- Środki higieny osobistej: Spadek o 0,5% rok do roku.
Analitycy UCE Research zwracają uwagę na tę nową tendencję – od stycznia do maja spadki cen obserwowano zazwyczaj tylko w jednej kategorii, natomiast w czerwcu obniżki zanotowano w trzech z 17 analizowanych grup produktów. Dr Marek Szymański z Uniwersytetu WSB Merito zauważa, że podobną sytuację (cztery taniejące kategorie) obserwowano w lipcu 2024 roku, ale wówczas ogólny wskaźnik wzrostu cen był niższy, na poziomie 3,9%.
Czytaj też: Złota era tanich paczek z Chin się kończy? Rząd i UE wypowiadają wojnę towarom niespełniającym standardów
Eksperci podkreślają, że choć tempo wzrostu cen nieznacznie przyspieszyło w czerwcu (z 5,7% w maju i 5,6% w kwietniu), nie musi to oznaczać trwałego trendu. Dr Hubert Gąsiński tłumaczy, że obecną sytuację można wyjaśnić utrzymującymi się wysokimi kosztami produkcji i dystrybucji, drożejącymi surowcami oraz konsekwencjami wcześniejszej inflacji. Istotną rolę odgrywają także sezonowe ograniczenia podaży, np. spowodowane anomaliami pogodowymi. Mimo pewnych spadków, presja kosztowa wciąż pozostaje silna.
Czytaj też: Dostałeś taki paragon? Zgłoś go do skarbówki
Czerwcowy raport jasno pokazuje, że wciąż zmagamy się z rosnącymi cenami produktów codziennego użytku, szczególnie słodyczy, tłuszczy czy używek (choć w przypadku niektórych to może nie takie złe). Choć cieszy fakt, że w niektórych segmentach, np. produktach sypkich czy warzywach, ceny odnotowały spadki, ogólna tendencja wskazuje na utrzymującą się presję inflacyjną. Wysokie koszty produkcji, drożejące surowce i globalne zaburzenia łańcuchów dostaw nadal wpływają na ceny w sklepach, więc musimy być przygotowani na dalsze wahania i uważnie śledzić swoje wydatki.