Złota era tanich paczek z Chin się kończy? Rząd i UE wypowiadają wojnę towarom niespełniającym standardów

Polacy pokochali chińskie platformy sprzedażowe, takie jak AliExpress, Shein czy Temu, wszystko ze względu na szeroki wybór, niskie ceny i coraz szybszą wysyłkę. Jednak napływ tanich towarów z Azji już od jakiegoś czasu jest przedmiotem zainteresowania polskiego rządu i Unii Europejskiej. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, tym razem celem jest walka z produktami, które nie spełniają unijnych standardów jakości i bezpieczeństwa. Wiceminister rozwoju i technologii, Michał Jaros, podkreśla, że kluczowe jest zapewnienie polskim konsumentom dostępu do bezpiecznych produktów, przy jednoczesnym monitorowaniu dynamicznego rynku e-commerce.
Złota era tanich paczek z Chin się kończy? Rząd i UE wypowiadają wojnę towarom niespełniającym standardów

Polska walczy o bezpieczeństwo konsumentów. To koniec tanich paczek z Chin?

Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) aktywnie zajmuje się kwestiami handlu międzynarodowego, w tym tego, który odbywa się za pośrednictwem platform e-commerce pokroju Temu, AliExpress czy Shein, bardzo popularnych w naszym kraju. Wiceminister Jaros zaznaczył, że resort dąży do ochrony interesów wszystkich konsumentów, pozostając otwartym na innowacyjne rozwiązania technologiczne i modele biznesowe. Polska, we współpracy z Unią Europejską i organami krajowymi innych państw członkowskich, intensywnie monitoruje napływ towarów z Azji.

Czytaj też: E-leasing, czyli prosty leasing bez papieru. Ustawa wejdzie w życie lada dzień

MRiT informuje również o działaniach podejmowanych na podstawie Aktu o usługach cyfrowych (DSA), który nakłada na firmy cyfrowe w całej UE odpowiedzialność za treści zamieszczane na ich platformach. Dodatkowo, resort wspiera rozwój nowych narzędzi, takich jak Cyfrowy Paszport Produktu. Ma on zwiększyć przejrzystość informacji o pochodzeniu towarów, ich wpływie na środowisko oraz zgodności z obowiązującymi normami. Jeśli zamawiacie lub zamawialiście z chińskich platform, to wiecie, że często ciężko tam nawet o te najbardziej podstawowe informacje, takie jak chociażby skład produktu.

Czytaj też: Monitoring w szkołach pod lupą UODO. Być może trzeba ostrzejszych przepisów, by chronić prywatność

Warto jednak wiedzieć, że podejmowane działania nie są tylko na poziomie krajowym, bo Unia Europejska również pracuje nad rozwiązaniami mającymi na celu ograniczenie importu tanich dóbr spoza Wspólnoty. Jak donosił w maju „Financial Times”, powołując się na propozycję Komisji Europejskiej, UE planuje nałożenie podatku na małe paczki przesyłane spoza krajów członkowskich, głównie z Chin. W ten sposób służby celne, rocznie odprawiające aż 4,6 mld paczek wysyłanych bezpośrednio od detalicznych sprzedawców spoza Unii do klientów prywatnych, będą mogły być odciążone. Propozycja KE, której szczegóły poznał „FT”, nie precyzuje wysokości podatku, jednak źródła zaznajomione z dyskusjami sugerują kwotę około 2 euro za paczkę. Te pieniądze, sięgające miliardów euro rocznie, mogą później zostać wykorzystane do częściowego pokrycia kosztów ponoszonych przez służby celne, a pozostałe trafiłyby do budżetu UE.

Czytaj też: Koniec ery papierowych faktur? Nadchodzą ogromne zmiany dla firm dzięki KSeF

Wprowadzenie tych zmian może mieć znaczący wpływ na rynek tanich towarów z Azji. Z jednej strony, zwiększenie kosztów importu i ściślejsza kontrola zgodności z normami UE mogą zniechęcić nieuczciwych sprzedawców do wprowadzania na rynek niebezpiecznych produktów. Z drugiej natomiast, konsumenci mogą odczuć wzrost cen produktów, które dotychczas były niezwykle atrakcyjne ze względu na niskie koszty. Chociaż celem jest przede wszystkim ochrona zdrowia i bezpieczeństwa obywateli, to przy okazji może to pomóc wyrównać warunki konkurencji dla lokalnych przedsiębiorców, którzy muszą spełniać restrykcyjne unijne normy. Czy te działania faktycznie doprowadzą do końca ery „tanich paczek z Chin” w dotychczasowej formie? Czas pokaże.