
Nowy układ paska na Instagramie — Reels i wiadomości prywatne przed wyszukiwaniem
Meta, w ramach swojej nieustannej walki o dominację w krótkich formatach wideo, ogłosiła kolejny duży eksperyment UI, który ma na celu jedno: wepchnąć Reels i Wiadomości Prywatne (DMs) w samo centrum Twojego mobilnego życia. Szef Instagrama, Adam Mosseri, otwarcie przyznaje, że to właśnie te dwa elementy — Reels, DMs oraz rekomendacje — są obecnie największymi magnesami dla użytkowników. To dlatego firma testuje nowy interfejs, który może wymagać od nas ponownego przeprogramowania pamięci mięśniowej.
Nowy interfejs, który jest na razie dostępny dla wybranej grupy użytkowników (jako opcjonalny), całkowicie przetasowuje karty na dole ekranu, drastycznie zmieniając ich kolejność. Do tej pory mieliśmy bardzo intuicyjny układ. Od lewej zaczynaliśmy od ikonki domku, czyli od strony głównej, po której było wyszukiwanie, ikona odsyłająca do tworzenia postów, Reels, a na końcu, po prawej stroni nasz profil.
Czytaj też: OneDrive przestaje być „tą gorszą” chmurą. Microsoft zbroi aplikację na Windowsa sztuczną inteligencją
Niestety, w nowym układzie zajdą tu duże zmiany. Strona główna i Profil pozostaną bez zmian, ale za to na drugim miejscu od lewej znajdziemy Rolki, które zamienią się miejscami z wyszukiwaniem, natomiast zamiast przycisku Utwórz, pojawią się wiadomości prywatne. Tak, Meta postanowiła wywalić przycisk do tworzenia treści z dolnego paska, przenosząc go do lewego, górnego rogu, czyli tak, gdzie wcześniej znajdowały się wiadomości.

Szef Instagrama Adam Mosseri nie ukrywa intencji tych zmian, tłumacząc, że aplikacja jest reorganizowana wokół tego, do czego ludzie używają jej najczęściej, a są to właśnie Reels i DM-y. Przesunięcie tablicy “Szukaj” z centralnej pozycji na czwartą, jest wyraźnym sygnałem, że Instagram chce, byś mniej eksplorował i więcej oglądał, tworzył i rozmawiał w ich obrębie.
Czytaj też: SoundCloud robi się bardziej towarzyski niż kiedykolwiek. Koniec z samotnym słuchaniem muzyki
Warto zauważyć, że nowa wersja interfejsu umożliwia również przesuwanie palcem między wszystkimi kartami na dole ekranu. Wcześniej gesty te były ograniczone: przeciągnięcie od prawej krawędzi otwierało DMs, a od lewej – funkcję tworzenia treści. Teraz płynne przesuwanie ma ułatwić i przyspieszyć nawigację między głównymi sekcjami.
Ta obsesja na punkcie krótkich filmów nie ogranicza się tylko do reorganizacji paska nawigacyjnego
Instagram intensywnie testuje inne sposoby, by maksymalnie zepchnąć Reels przed oczy użytkownika:
- iPad i Reels-first – na niedawno wprowadzonej wersji aplikacji na iPada, Instagram poszedł na całość – domyślnie lądujesz bezpośrednio na Reels, a nie na mieszanym głównym feedzie.
- Testy w Azji — podobny interfejs Reels-first, ale z nieco innym układem, jest testowany w Indiach i Korei Południowej. Tam Reels pojawia się na stronie głównej pod Stories, a dolny pasek ma kartę DM na drugim miejscu, a trzecim jest karta “Obserwowani”, co pozwala użytkownikom szybko zobaczyć treści tylko od obserwowanych kont. To ukłon w stronę tradycyjnego widoku, ale otoczony przez Reels.
- Wizja AI — Instagram (wraz z Metą) myśli o Reels tak intensywnie, że wprowadził nawet nową aplikację Vibes, która ma karmić użytkowników wyłącznie krótkimi filmami generowanymi przez sztuczną inteligencję.
Chociaż Instagram nie pozwala na całkowite wyłączenie rekomendacji, trwają prace nad funkcjami, które mają dać nam większą kontrolę nad algorytmem. Dzięki temu, być może, łatwiej będzie nam filtrować to, czego nie chcemy oglądać. Instagram ma już ponad 3 miliardy aktywnych użytkowników miesięcznie, a firma jest przekonana, że to dzięki koncentracji na treściach wideo i bezpośrednich rozmowach.
Czytaj też: Apple szykuje kolejną subskrypcję. Usługa Health+ z asystentem AI ma zadbać o nasze zdrowie
Nowy eksperyment UI w Instagramie jest ostatecznym dowodem na to, że Meta w pełni stawia na format wideo. Przesunięcie Reels na drugą pozycję i wciśnięcie wiadomości prywatnych w środek paska nawigacyjnego pokazuje, że firma chce, abyś poświęcił mniej czasu na szukanie nowych treści, a więcej na oglądanie, udostępnianie i natychmiastowe rozmowy o tym, co właśnie obejrzałeś. Jest to zrozumiałe posunięcie biznesowe w obliczu ciągłej presji ze strony TikToka, jednak dla lojalnych użytkowników, którzy mają już wyrobioną “pamięć mięśniową”, będzie to wymagało okresu adaptacji i na pewno wywoła masę frustracji. Mosseri zapewnia, że zmiana jest opcjonalna na etapie testów, ale jeśli się sprawdzi, możemy spodziewać się jej globalnego wdrożenia.