iPhone 17 Air — smukłość, lekkość i… nowa technologia baterii?
Według najnowszych przecieków, waga iPhone’a 17 Air ma oscylować w granicach 145-150 gramów (najczęściej wspomina się o 146 g). Jeśli te informacje się potwierdzą, będzie to czyniło go lżejszym od głównego konkurenta – Samsunga Galaxy S25 Edge, który waży 163 g. Tę lekkość Apple ma osiągnąć, rezygnując z tytanowej ramki, znanej z modeli Pro, na rzecz lżejszego aluminium serii 7000, ważącego zaledwie 25-30 gramów. Szczegółowa analiza komponentów wskazuje, że wyświetlacz OLED ma ważyć 35 g, pojedynczy tylny aparat 48 Mpix – 5-7 g, a połączony układ A19 i płyta logiczna – około 10-12g. Moduł MagSafe i inne komponenty elektroniczne to kolejne 10-12 g, szklany tył – 15 g, a bateria – 35 g.
Czytaj też: Nothing Phone (3) pod mikroskopem — pierwsze spojrzenie na nowego flagowca
A skoro przy baterii jesteśmy, doszły do nas bardzo ciekawe pogłoski dotyczące ogniwa, jakie ma zasilać iPhone’a 17 Air. Wcześniej wspominano, że Apple umieści na jego pokładzie ogniwo poniżej 3000 mAh (najprawdopodobniej w zakresie 2800-2900 mAh). Dla porównania, Galaxy S25 Edge ma baterię 3900 mAh. Teraz natomiast pojawiły się doniesienia, że Apple zastosuje technologię krzemowo-węglową (Si/C), którą obecnie stosują chińscy producenci. Pozwala ona na osiągnięcie większej pojemności przy mniejszych fizycznych rozmiarach, co w Air sprawdziłoby się idealnie. Jeśli się to potwierdzi, Apple może mieć solidną kartę atutową w walce z rywalem.

Czytaj też: WhatsApp w końcu ma aplikację na iPada. Lepiej późno niż wcale
Jak wiadomo, do tej pory Samsung, Google i Apple nie dołączyły do chińskiego trendu baterii krzemowych. Obecnie modele wypuszczane przez producentów z Państwa Środka prześcigają się w kwestii pojemności ogniw i takie powyżej 6000 mAh stają się powoli standardem. Jeśli Apple przejdzie na tę technologię, może mocno namieszać, zwłaszcza gdy zdecyduje się wdrożyć ją nie tylko w ultracienkim modelu Air, ale też w całej serii. Tylko czy tak się stanie? Śledząc na bieżąco plotki związane z poczynaniami giganta z Cupertino, wiem, że także w poprzednich latach wspominano o planach związanych z inną technologią baterii, ale jak dotąd nic z tego nie wyszło. Mimo tego, iPhone 17 Air może być najlepszą okazją do zastosowania tej innowacji.
Czytaj też: iOS 19 bez rewolucji AI. Szykuje się rozczarowanie?
Gdyby jednak się to nie sprawdziło, plotki wspominają o etui z powerbankiem, które będzie sprzedawane osobno – jego celem ma być zapewnienie dodatkowej energii urządzeniu. Jasne, ma to sens, tylko czy tak naprawdę nie przekreśla to całej idei smukłego smartfona? iPhone 17 Air ma mieć zaledwie 5,5 mm grubości, co jest imponującym wynikiem, ale gdy dodamy do tego dodatkowe etui, raczej nie będzie tego widać. Sama bateria natomiast nie wystarczy na zbyt wiele. Smartfon ma mieć 6,6-calowy ekran, będzie wyposażony w procesor A19 i funkcje AI. Nawet jeśli układ przyniesie poprawę energooszczędności, to przy ogniwie 3000 mAh raczej szaleństwa nie będzie.
Czytaj też: Apple zrewolucjonizuje nie tylko iOS. “Solarium” nadchodzi do tvOS i watchOS
O tym, na co zdecyduje się Apple, przekonamy się dopiero jesienią. Plotki o baterii krzemowej są ekscytujące, jednak lepiej podchodzić do nich z dużą dozą dystansu, by się nie rozczarować.