Przedstawiciele Uniwersytetu Tokijskiego i Uniwersytetu Hokkaido postawili na zdalnie sterowaną łódź podwodną, która posłużyła im do poznawania sekretów Oceanu Spokojnego. Schodząc na głębokość ponad sześciu kilometrów, pojazd ten dotarł do strefy abysalnej. Poza zabójczym ciśnieniem, panują tam również skrajnie niskie temperatury, nie ma dostępu do naturalnego światła, a występowanie pokarmu jest wyjątkowo ograniczone.
Czytaj też: Cecha typowa dla ludzkiego organizmu znaleziona na dnie oceanu. Zagadkowe odkrycie liczy miliony lat
Możemy więc wyobrazić sobie, jak nietypowo muszą wyglądać formy życia, które są w stanie przetrwać w tak ekstremalnym środowisku. Przekonali się o tym japońscy eksperci, odkrywając cztery zagadkowo wyglądające jaja. Było ich więcej, lecz tylko niewielka część wciąż zawierała coś w sobie. Z tego względu naukowcy podjęli decyzję o pobraniu próbek w celu rozwikłania zagadki.
Pierwsze ustalenia wyraźnie zmieniły postrzeganie tego, co udało się odkryć. Zamiast jaj autorzy badań w tej sprawie mieli do czynienia z kokonami płazińców. Poddano je obserwacjom pod mikroskopem stereoskopowym, a jedna z próbek została przecięta. Wydostała się z niej ciecz przypominająca nieco mleko, natomiast w środku autorzy publikacji zamieszczonej w Biology Letters dostrzegli rozwijające się płazińce.
Cztery zagadkowe jaja znalezione na głębokości około 6200 metrów w wodach Oceanu Spokojnego zostały powiązane z nieznanym do tej pory gatunkiem płazińców
Czym są te ostatnie? Najprościej można określić je mianem bezkręgowych zwierząt, które – w zależności od gatunku – są w stanie funkcjonować samodzielnie bądź potrzebują do życia innych organizmów, na których mogą pasożytować. W tym przypadku sprawy wyjątkowo się skomplikowały, ponieważ nauce nie były znane płazińce żyjące na tak ekstremalnych głębokościach. Do tej pory rekordowy został wykryty na pułapie 5200 metrów, a więc około kilometra bliżej powierzchni.
Co więcej, w tamtym odkryciu chodziło o zwierzę przyczepione do kawałka drewna, dlatego naukowcy nie byli przekonani, na ile miarodajny jest to przypadek. Tym bardziej, iż zwykle obserwowano je na głębokości nieprzekraczającej trzech kilometrów. Dalsze analizy ujawniły, iż chodzi o nieznany do tej pory gatunek. Mimo to, poświęcone mu badania wskazały na coś bardzo zastanawiającego.
Czytaj też: Czy będą teraz tego uczyć w szkole? Odkryto nowe organellum komórkowe!
Jak wyjaśniają członkowie zespołu badawczego, pomimo ogromnej różnicy w środowiskach zamieszkiwanych przez niedawno odkryte płazińce oraz te, które żyją zdecydowanie bliżej powierzchni, na pierwszy rzut oka wydają się one bardzo podobne do siebie. Oczywiście niewykluczone, iż dalsze ekspertyzy wykażą istnienie pewnych różnic. Z tego względu warto będzie poczekać na kolejne doniesienia, zanim wydamy twarde osądy. Nie zmienia to faktu, iż zagadkowe kule z głębin Pacyfiku wywołały spore zamieszanie w świecie nauki.