Nowe dowody pokazują, jak ludzie trafili do Ameryki. Ten scenariusz znacząco różni się od dotychczasowych

W jakiś sposób człowiek musiał znaleźć się w obu Amerykach, choć brakowało jednej teorii, która zostałaby uznana za najlepsze wyjaśnienie tego fenomenu. Dzięki ostatnim ustaleniom najprawdopodobniej się to zmieni.
Nowe dowody pokazują, jak ludzie trafili do Ameryki. Ten scenariusz znacząco różni się od dotychczasowych

Do tej pory naukowcy sugerowali, jakoby do wielkiej migracji doszło około 13 000 lat temu. W świetle zgromadzonych niedawno dowodów rysuje się natomiast zgoła odmienny obraz przeszłości. Czego dokładnie udało się dowiedzieć badaczom, którzy zaprezentowali swoje wnioski w czasie American Geophysical Union Annual Meeting 2023?

Czytaj też: Sztuka jaskiniowa, której nie powinno być na tej wyspie. Unikalne znalezisko może kompletnie zmienić to, jak rozumiemy historię człowieka

Ich zdaniem kluczową rolę w tej niezwykłej podróży mogła odegrać lodowa “autostrada”, która powstała około 24 000 lat temu. Pokrywałoby się to z innymi zgromadzonymi poszlakami, takimi jak ślady ludzkich stóp sprzed 23 000 lat, które zidentyfikowano w Nowym Meksyku. Biorąc pod uwagę wszystkie te informacje, można z ogromnym prawdopodobieństwem stwierdzić, że nasi odlegli przodkowie pojawili się za Oceanem znacząco ponad 20 tysięcy lat temu. 

Co sugerują członkowie zespołu badawczego? Ich zdaniem pierwsi mieszkańcy Ameryki podróżowali wzdłuż wybrzeża Pacyfiku od Beringii, czyli naturalnego mostu, który utworzył się między Azją a Ameryką Północną wraz z ostatnim maksimum lodowcowym. Chcąc przekonać się, na ile sensowny jest taki scenariusz, naukowcy przeprowadzili analizy poświęcone osadom oceanicznym zlokalizowanym wzdłuż wybrzeża.

Migracje do Ameryki były możliwe nawet 24 000 lat temu, kiedy lód morski zapewnił warunki pozwalające na uniknięcie żeglugi

Ich szczególną uwagę przykuł plankton, dzięki któremu możliwa była rekonstrukcja temperatur oceanów, zasolenia i pokrywy lodowej sprzed tysięcy lat. Według autorów ówcześni podróżnicy nie żeglowali, lecz wykorzystywali lód morski do przemieszczania się. Na podstawie danych klimatycznych można dojść do wniosku, że warunki sprzyjające takim migracjom pojawił się w okresie między 24 500–22 000 a 16 400–14 800 lat temu.

Wydaje się, że mogło to wyglądać podobnie, jak współczesne podróże na terenie Arktyki, gdzie lód morski stanowi swego rodzaju autostradę pozwalającą na przemieszczanie się ludzi i psich zaprzęgów. Przy okazji polowano na napotykane ssaki morskie, które zapewniały migrantom źródło pożywienia. 

Czytaj też: Pożar strawił prawie całe miasto, ale te przedmioty przetrwały. Cenne znalezisko potwierdza to, co pisano w Biblii

Jednocześnie autorzy nowej teorii nie wykluczają innych. Ich zdaniem jest możliwe, że szlaków pozwalających na dotarcie do Ameryki było więcej. Na przykład opracowane modele sugerują, jakoby 14 000 lat temu prąd alaskański uspokoił się, dzięki czemu żeglowanie wzdłuż wybrzeża mogło stać się zdecydowanie łatwiejsze. Na przestrzeni tysięcy lat człowiek podbił oba tamtejsze kontynenty, aż w XV wieku Europejczycy trafili na miejsce drogą morską. Tak zaczęła się prawdziwa apokalipsa, która doprowadziła do utraty suwerenności lokalnych populacji na rzecz konkwistadorów.