Początek miał miejsce na granicy Gujany z Brazylią, a następnie ścieżka zaćmienia prowadziła przez Surinam, Ocean Atlantycki, dochodząc później do Wysp Zielonego Przylądka, by dotrzeć aż do Kenii i częściowo Somalii. Później obserwacje można było prowadzić w obrębie równika, skąd zaćmienie przesunęło się nad wodami Oceanu Indyjskiego, dochodząc na odległość około 1600 kilometrów na wschód od Madagaskaru.
Czytaj też: Potężne ogniste meteory w koronie słonecznej. Co się tam dzieje?
O skali wydarzeń z drugiej połowy XX wieku najlepiej świadczy fakt, iż między 1 lipca 1098 roku a czerwcem 2150 roku dojdzie do 2495 zaćmień słońca. Trzy cechujące się najdłuższym całkowitym czasem trwania przypadały na 8 czerwca 1937 roku, 20 czerwca 1955 roku i właśnie 30 czerwca 1973 roku. A mówimy przecież o okresie obejmującym ponad tysiąc lat.
Gwoli ścisłości, zaćmienie Słońca ma miejsce, gdy między Ziemią a naszą gwiazdą znajdzie się Księżyc. Jego obecność powoduje ograniczenie dopływu światła słonecznego do obserwatorów znajdujących się na powierzchni naszej planety. Wbrew pozorom, zaćmienia całkowite wcale nie są najrzadsze – takie miano przysługuje bowiem hybrydowym. Całkowite są natomiast drugim najrzadszym typem zaćmień Słońca.
Zjawisko z czerwca 1973 roku było jednym z najdłuższych zaćmień na przestrzeni ponad 1000 ostatnich lat
Wydarzenia z 1973 roku były wyjątkowe na terenach leżących między Mali, Algierią i Nigerem. Właśnie tam długość zaćmienia wyniosła imponujące 7 minut i 4 sekundy. Dlaczego akurat wtedy doszło do tak niezwykłego zjawiska? Przesądził o tym splot wydarzeń w postaci wyjątkowo małej odległości między Księżycem i Ziemią oraz dużym dystansem dzielącym naszą planetę od Słońca.
W takich okolicznościach, patrząc z perspektywy Ziemi, tarcza Księżyca wydawała się o niemal 8 procent większa niż tarcza Słońca. Jakby tego było mało, cień rzucany przez Srebrny Glob przechodził głównie nad tropikami na północ od równika, a właśnie w okolicach równika nasza planeta obraca się najszybciej, dlatego względna prędkość cienia zmniejszała się, gdy przesuwał się on po powierzchni.
Czytaj też: Wiemy, gdzie może wkrótce powstać życie. Składniki życia są wszędzie
Świadkami niezwykłego spektaklu były zarówno osoby przebywające na lądzie, jak i biorące udział w rejsach. Na powtórkę tych wydarzeń będzie trzeba poczekać… cóż, dość długo. Niestety, raczej nikt z nas nie zobaczy ich na własne oczy, ponieważ z przewidywań wynika, jakoby do kolejnego, ponad 7-minutowego całkowitego zaćmienia Słońca miało dojść 25 czerwca 2150 roku. Będzie to o tyle skomplikowane, że w większej części ścieżka zaćmienia będzie prowadziła głównie nad wodami Oceanu Spokojnego.