Kameleon eksplodował feerią barw, nim wydał ostatnie tchnienie. To jak śmierć w technikolorze

Kameleon z Madagaskaru w ostatnich chwilach krótkiego życia prezentuje chaotyczne wzory na skórze jak w technikolorze. To niesamowity spektakl, jakiego nigdy wcześniej nie obserwowano w naturze.
Kameleon – zdjęcie poglądowe /Fot. Freepik

Kameleon – zdjęcie poglądowe /Fot. Freepik

Zwierzęta zmieniają kolor częściej, niż mogłoby to się wydawać. Chociaż oczy reniferów zmieniają zabarwienie zimą, a ryby czernieją pod wpływem stresu, najbardziej niesamowitych spektakli dostarczają nam kameleony. Ta rodzina gadów liczy ok. 200 gatunków i nie ma swoich przedstawicieli w Polsce. Większość z nich występuje w Afryce i na Madagaskarze (tylko jeden gatunek w Europie).

Czytaj też: Sklonowane konie przywrócą wymarły gatunek. Od 40 lat nikt nie widział tych zwierząt na wolności

Ale Furcifer labordi to kameleon, który może pochwalić się nietypowym rekordem. Od momentu wyklucia z jaja, żyje co 4-5 miesięcy, a to najkrótszy czas w świecie znanych nam lądowych kręgowców. Jest jednym z najmniejszych przedstawicieli rodziny kameleonowatych, występuje tylko na Madagaskarze (endemit) i jest zagrożony wyginięciem. Teraz naukowcom po raz pierwszy w historii udało się uchwycić ostatnie chwile życia tego gada, w których z jego ciałem dzieje się coś niesamowitego.

Kameleon żegna się ze światem w wyjątkowy sposób

Korzystając z fotografii poklatkowej na potrzeby serialu PBS “Big Little Journeys”, udało się uchwycić kilka ostatnich godzin życia kameleona Furcifer labordi w Kirindy Forest w zachodnim Madagaskarze. Naukowcy nagrali, jak samica składa jaja, zasypuje je, aby chronić przed ekstremalnymi temperaturami w porze suchej, a następnie… umiera.

Kameleon Furcifer labordi /Fot. Animalia

Chris Raxworthy z American Museum of Natural History, herpetolog, który uczestniczył w nagrywaniu serialu, mówi:

Samice wkładają całą swoją energię w produkcję jaj, które muszą przetrwać długą suszę pod ziemią. Umierają w ciągu zaledwie kilku godzin od ich złożenia, ponieważ nie mają już żadnych zasobów, by przetrwać.

Tę ekstremalną strategię przetrwania polegającą na programowanej śmierci można zaobserwować u wielu innych gatunków, w tym ośmiornic i ciem. Ale u żadnych innych zwierząt śmierć nie wygląda tak… barwnie. Zresztą, zobaczcie sami.

Przez lata uważano, że kameleony zmieniają barwę, by wtopić się w otoczenie, w którym przebywają. Teoria ta po części jest prawdą, ale badania naukowe wykazały, że zjawisko to jest także wynikiem stanu, w którym znajduje się zwierzę. Kiedy kameleon wyczuwa zagrożenie lub chęć rywalizacji, przybiera taką barwę, która wysyła konkretne sygnały do otoczenia. Jest to zatem unikatowa metoda komunikacji – przede wszystkim z przedstawicielami swojego gatunku.

Co ciekawe, za zmianę koloru u kameleonów wcale nie odpowiadają pigmenty przesuwające się po żyłkowatych wypustkach na skórze gada, jak przez długi czas sądzono. Pod warstwą pigmentową kameleona znajdują się nanokryształki umieszczone w tzw. irydoforach i to ich interakcje z chromatoforami (komórkami barwnikowymi) wywołują zjawisko interferencji, które obserwujemy jako zmianę koloru. W zależności od sytuacji, kameleony mogą zmieniać umiejscowienie nanokryształków i odległości między nimi, produkując zupełnie inne barwy. Cały proces jest skomplikowany i przez wiele lat był źle rozumiany i opisywany.

Czytaj też: Czarne wilki coraz powszechniejsze w Ameryce Północnej. Już wiadomo, dlaczego zmieniły kolor

To niesamowite, że nawet w momencie śmierci, neurony kameleona wysyłają sygnały, które odpowiadają za zmianę koloru ciała, tworząc niezwykłe wzory jak w technikolorze. Mówiąc szerzej: to może być wiadomość, którą umierający gad zostawia innym przedstawicielom gatunku i jakaś osobliwa forma pożegnania ze światem.