Kolejna misja na orbicie Marsa. Chiny zapowiadają, kiedy Tianwen-1 wyląduje

Po siedmiomiesięcznej podróży chińska sonda Tianwen-1 dotarła do Marsa i pomyślnie weszła na orbitę planety w środę 10 lutego. Według Chińskiej Narodowej Agencji Kosmicznej (CNSA) na lądowanie statku na powierzchni planety będziemy musieli jeszcze poczekać.
Kolejna misja na orbicie Marsa. Chiny zapowiadają, kiedy Tianwen-1  wyląduje

Tianwen-1 został wystrzelony w lipcu 2020 roku równolegle z dwoma innymi międzynarodowymi misjami na Marsa: łazikiem Perseverance NASA i sondą Hope Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wszystkie trzy misje rozpoczęły się mniej więcej w tym samym czasie ze względu na ustawienie Marsa i Ziemi po tej samej stronie Słońca, dzięki czemu podróż na Czerwoną Planetę była ułatwiona.

Oczekuje się, że łazik Perseverance wyląduje na powierzchni Marsa 18 lutego, a NASA już podzieliła się planem transmisji na żywo, dzięki czemu za pośrednictwem internetu historyczne lądowanie będą mogli śledzić wszyscy chętni.

Z kolei Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna (CNSA) oświadczyła, że statek kosmiczny Tianwen-1 wyląduje na powierzchni Marsa dopiero w maju lub czerwcu. Misja ma za zadanie zebrać ważne informacje o budowie geologicznej planety, atmosferze, środowisku i glebie oraz  poszukiwać śladów wody. 

Kosmiczny wyścig

Tianwen-1 czyni Chiny szóstym krajem w historii, który dotarł na Marsa. Jak dotąd Stany Zjednoczone i Rosja były jedynymi krajami, których maszyny wylądowały na Marsie. Ale ostatnio badania Marsa zostały zintensyfikowane i swoje statki na Czerwoną Planetę wysłały też Europejska Agencja Kosmiczna oraz Indie. A wcześniej w tym tygodniu także Zjednoczone Emiraty Arabskie z sondą Hope (ang. nadzieja) poinformowały o pomyślnym wejściu na orbitę Marsa. 

Chiny są za to pierwszym krajem, który spróbował wysłać równocześnie orbiter, jak i łazik w ramach pierwszej własnej misji na Marsa. Jak opisuje zespół odpowiedzialny za misję sonda po wejściu na orbitę uwolni łazik, a następnie będzie koordynować obserwacje i współpracę z orbiterem. 

Oczekuje się, że chiński łazik pozostanie na Marsie przez około trzy miesiące z nadzieją, że pomoże zebrać ważne informacje o planecie, jej budowie i klimacie. 

Chociaż chińskie władze i państwowe media okrzyknęły Tianwen-1 pierwszą misją kraju na Marsa, nie jest to do końca prawdą. Pierwsza podjęta przez Chiny próba dotarcia na Marsa miała miejsce w 2011 r. przy użyciu sondy Yinghuo-1, która miała okrążać czerwoną planetę i badać jej strukturę środowiskową. Wystartowała z Kazachstanu w tandemie z rosyjską misją Phobos-Grunt, ale nie powiodła się, ponieważ wkrótce po wystrzeleniu sonda utknęła na orbicie okołoziemskiej. W 2012 roku statek kosmiczny ponownie wszedł w atmosferę Ziemi i spadł, lądując na Oceanie Spokojnym.

Był to rozczarowujący cios dla chińskiego programu kosmicznego, który pozostawał w tyle za innymi krajami. Pekin wystrzelił swój pierwszy załogowy lot kosmiczny dopiero w 2003 roku, ponad 40 lat po osiągnięciu NASA. Ale w ostatnich latach Chiny dokonały ogromnego postępu. Zainwestowały miliardy dolarów w swój program kosmiczny, wystrzeliły laboratoria kosmiczne i satelity na orbitę oraz wylądowały na Księżycu trzema bezzałogowymi statkami kosmicznymi.

Oprócz misji Tianwen-1 na Marsa, Pekin planuje również uruchomienie stałej stacji kosmicznej do 2022 roku i planuje wysłanie astronautów na Księżyc, prawdopodobnie w latach 30. XXI wieku.