Korea Południowa dostanie zaawansowane pociski przeciwlotnicze
Dowiedzieliśmy się, że Administracja Programu Nabycia Obronnego Republiki Korei (DAPA) przyznała firmie LIG Nex1 kontrakt w wysokości 248 milionów dolarów na opracowanie nowego pocisku przeciwlotniczego w ramach projektu Ship-to-Air Missile-II (SAM-II). Proces projektowy ma potrwać do końca tej dekady i jego owoc zastąpi używane obecnie przez południowokoreańską marynarkę wojenną amerykańskich pocisków przeciwlotniczych SM-2. Musi więc być od nich znacznie bardziej zaawansowany i rzeczywiście takie są aktualne plany.
Czytaj też: Chińskie działo wygląda jak z przyszłości. 60 kilometrów długości i gigantyczne pociski
Wedle zapewnień SAM-II będzie wykorzystywał najnowocześniejsze technologie w dziedzinie naprowadzania i zdolności poszukiwawczych, a do tego jego produkcja będzie realizowana w ponad 90 procentach lokalnie, czyli na terenie Korei Południowej i z wykorzystaniem części produkowanych na terenie tego kraju. Chociaż specyfikacja tego pocisku nadal jest tajemnicą, to najpewniej będzie bardzo zbliżona do wspomnianego pocisku SM-2, ale rozszerzona o okazalsze możliwości zwalczania zagrożeń powietrznych.
Czytaj też: Myśliwce marynarki USA będą niezniszczalne. Najpotężniejsze pociski nawet do nich nie dolecą
Warto więc wspomnieć o samym pocisku SM-2, który sam w sobie jest wszechstronną bronią USA do zwalczania zarówno pocisków, jak i samolotów zagrażających okrętom wojennym. Związany z nim program rozpoczął się w 1963 roku i miał na celu stworzenia rodziny pocisków, zastępujących dawne rozwiązania. Te pociski ważą około 707 kilogramów, mierzą 4,72 metra długości i 34,3 cm średnicy, a w cele oddalone o od 74 do 170 km i maksymalnie na pułapie 25 km uderzają swoją głowicą odłamkową z radiolokacyjnym i kontaktowym zapalnikiem.
Czytaj też: Obrona przeciwlotnicza na wypasie. Ten pocisk przechwytujący odmienia potencjał NASAMS
Firma LIG Nex1 będzie musiała stworzyć pocisk o jeszcze większych możliwościach, ale prawie pewne jest to, że jej się to uda. Ba, musi się to udać, bo te nowe pociski będą podstawą koreańskiego niszczyciela nowej generacji (KDDX), którego rozwija aktualnie Hyundai Heavy Industries i zwiększą jego ochronę przed zagrożeniami powietrznymi. Dziś wiemy, że te niszczyciele mają mierzyć 155 metrów długości, wypierać około 8000 ton i do tego odznaczać się projektem stealth, a ich główną rolą będzie zapewnianie obrony przeciwlotniczej. Dlatego właśnie nowe południowokoreańskie pociski są tak ważne.