Łazik fotografuje chmury na Marsie. To będą widzieli pierwsi ludzie na Czerwonej Planecie

Informacje o tym, jakie warunki planują na planetach Układu Słonecznego możemy znaleźć wszędzie: od encyklopedii, przez książki popularnonaukowe, po strony internetowe agencji kosmicznych. Bardzo szybko w ten sposób dowiemy się o tym, jakich temperatur możemy się spodziewać na danej planecie, jakiego ciśnienia czy opadów. Nic jednak nie może się równać z danymi meteorologicznymi, którymi dysponujemy w przypadku Marsa.
Łazik fotografuje chmury na Marsie. To będą widzieli pierwsi ludzie na Czerwonej Planecie

Dzięki temu, że Mars jest tak naprawdę planetą od lat zamieszkaną przez liczne roboty wysłane tam z powierzchni Ziemi, wiemy nie tylko jaki zakres temperatur tam panuje, ale często dostajemy informacje niemalże na bieżąco o zmianach zachodzących w atmosferze. Wyłączony kilka miesięcy temu lądownik InSight miał nawet specjalną stronę internetową, na której pojawiała się prognoza temperatura dla miejsca, w którym na Marsie się znajdował. Co więcej, na nagraniach i zdjęciach przesyłanych na Ziemię przez łaziki marsjańskie możemy na żywo obserwować wiry pyłowe powstające w wietrznych warunkach, zmienne zapylenie atmosfery, szczególnie podczas burz piaskowych, wschody i zachody Słońca (i niewielkich księżyców planety) oraz chmury sunące po marsjańskim niebie w atmosferze skrajnie innej niż atmosfera Ziemi.

Łazik Perseverance przesłał właśnie na Ziemię nowe zdjęcie marsjańskich chmur i jest ono wprost fenomenalne.

Zdjęcia zostały wykonane jedną kamerami nawigacyjnymi łazika Perseverance tuż przed lokalnym wschodem Słońca 18 marca 2023 roku. W opublikowanej wraz ze zdjęciami informacji prasowej nie ma więcej szczegółów dotyczących tych konkretnych obserwacji. Nie zmienia to jednak faktu, że pozornie choć chmury widoczne na zdjęciu przypominają chmury sunące po letnim niebie na Ziemi, mogą być one zupełnie inne. Atmosfera Marsa złożona jest niemal w całości z dwutlenku węgla, a jakby tego było mało na powierzchni ciśnienie atmosferyczne wynosi zaledwie 7 hPa, podczas gdy typowe ciśnienie atmosferyczne na powierzchni Ziemi to 950-1020 hPa. Mamy zatem do czynienia z atmosferą ponad sto razy rzadszą.

Źródło: NASA/JPL-Caltech

Naukowcy badający atmosferę Marsa wskazują, że w wielu przypadkach chmury na Marsie składają się z kryształków dwutlenku węgla i znajdują się znacznie wyżej niż chmury na Ziemi, bowiem na wysokości od 50 do 80 kilometrów.

Czytaj także: Łazik NASA sfotografował dziwaczne chmury na Marsie. Skąd się wzięły?

Patrząc na te chmury nie sposób nie pomyśleć o pierwszych astronautach, którzy prędzej czy później jednak dotrą na powierzchnię Czerwonej Planety i będą tam musieli spędzić nie kilka dni, a kilka miesięcy, czy nawet lat, zanim będą mogli wrócić na powierzchnię Ziemi. Skazani na przebywanie na zewnątrz habitatu tylko i wyłącznie w ciężkim skafandrze kosmicznym teoretyczni „mieszkańcy Marsa” będą mogli spojrzeć na niebo przed wschodem Słońca (gdy temperatura będzie wynosiła np. -40 stopni Celsjusza) i dostrzec takie chmury jak na zdjęciu powyżej. Przy całej ekscytacji swoją wyprawą na Marsa, z pewnością w takiej chwili zechce im się wrócić na Ziemię, która z powierzchni piaszczystego, nieprzyjaznego globu pozbawionego jakiegokolwiek życia, będzie wydawała się odległym, błękitnym Edenem.

Łazik Perseverance kontynuuje poszukiwanie śladów przeszłego lub obecnego życia na Marsie

Po ponad 750 dniach na powierzchni Marsa łazik aktualnie przemierza dawną deltę, którą miliardy lat temu rzeka wpadała do jeziora znajdującego się w dzisiejszym kraterze Jezero. Badacze przekonują, że osady znajdujące się w takim miejscu stanowią najlepsze miejsce na poszukiwanie śladów jakiegokolwiek życia na powierzchni Marsa.

Czytaj także: Ingenuity uziemiony z powodu burzy piaskowej na Marsie. „Warunki poniżej progu bezpieczeństwa”

Warto tutaj przypomnieć, że łazikowi w tej podróży towarzyszy niewielki dron Ingenuity, który został wysłany na Marsa, aby sprawdzić, czy możliwe jest wykonywanie kontrolowanych lotów silnikowych w takich warunkach atmosferycznych i przy niższej grawitacji. Gdy Ingenuity przygotowywał się do historycznego pierwszego lotu naukowcy z NASA nie wiedzieli, czy uda się faktycznie wystartować i bezpiecznie wylądować. Najbardziej optymistyczny scenariusz podówczas zakładał, że dron wytrzyma na Marsie 30 dni i w tym czasie wykona nawet pięć startów i lądowań.

Lądowanie drona Ingenuity po zakończeniu 48. lotu nad powierzchnią Marsa
Lot dronu Ingenuity z 9 marca 2023 r. zarejestrowany przez kamery łazika Perseverance

Po dwóch latach od tego czasu Ingenuity nadal działa, ma się doskonale, w najbliższych dniach osiągnie liczbę pięćdziesięciu lotów na Marsie i nie wygląda jakby miał się w najbliższym czasie poddać. Swoją drogą, obecnie wydaje się to nierealne, ale nie sposób nie zadawać sobie pytania, czy Ingenuity dotrwa do setnego lotu na Marsie. Miał wykonać ich pięć, wykonał niemal pięćdziesiąt, więc może i sto jest w zasięgu. Nie byłoby to wydarzenie bez precedensu, wszak jeden z poprzedników łazika Perseverance, łazik Opportunity poleciał na Marsa na trzymiesięczną misję, a ostatecznie zwiedzał jego powierzchnię przez 15 lat i gdyby nie burza pyłowa, która zasypała zasilające go panele słoneczne, zapewne jeździłby znacznie dłużej.

Więcej:Mars