Archeolodzy znaleźli nowe rzeczy w miejscu, w którym odkryto mechanizm z Antykithiry

Mechanizm z Antykithiry to jedno z najbardziej ikonicznych odkryć w historii archeologii. Niedawno w okolicach wraku, w których został on znaleziony, archeolodzy natrafili na kolejne cenne artefakty.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dotychczas odkryte przedmioty mają około 2100 lat, natomiast pochodzenie samego statku (a w zasadzie jego pozostałości) datuje się na okres od 85 do 50 roku p.n.e.. Najprawdopodobniej służył on do transportu kosztowności skradzionych z wybrzeża Azji Mniejszej, które powinny trafić do Rzymu. Tam miały posłużyć w czasie pochodu triumfalnego na cześć Juliusza Cezara.

Mechanizm z Antykithiry to jeden z najstarszych mechanicznych komputerów

Na drodze do realizacji tego celu stanęła – dosłownie i w przenośni – grecka wyspa znana jako Antykithira. Tak się składa, że leży ona na środku szlaku żeglugowego. którym poruszał się wspomniany statek. Jego załoga mogła paść ofiarą sztormu, a cała jednostka, wraz z kosztownościami, zatonęła rozbita o lokalne skały. W 1901 roku udało się dotrzeć do ukrytych na dnie skarbów, między innymi posągów z brązu i marmuru, biżuterii, mebli, szklanych wyrobów oraz tego, co okazało się najbardziej niesamowite: mechanizmu z Antykithiry.

To zagadkowe urządzenie ma ponad dwa tysiące lat i jest uznawane za jeden z najstarszych mechanicznych komputerów znanych ludzkości. Wyposażony w koła zębate, najprawdopodobniej pomagał w obserwacjach astronomicznych. Archeolodzy odpowiedzialni za najnowsze ustalenia w sprawie wraku nie skupiali się na samym mechanizmie, lecz na okolicznościach feralnego rejsu. Badanie zaplanowane na lata 2021-2025 mają na celu lepsze poznanie budowy statku, jego trasy, przewożonych ładunków i stanu, w jakim znajduje się obecnie wrak.

Jakie tajemnice skrywa jeszcze wrak?

Dzięki usunięciu części spoczywających na dnie głazów naukowcy zyskali dostęp do fragmentów, które wcześniej były niewidoczne. Natrafili między innymi na marmurową głowę brodatej męskiej postaci, której wygląd i rozmiary mogą przywodzić na myśl Heraklesa Farnezyjskiego. Archeolodzy przypuszczają, iż odnaleziona teraz głowa stanowi brakujący element układanki sprzed ponad stu lat, kiedy to odnaleziono posąg pozbawiony głowy. Niedawno natrafili również na cokół marmurowego posągu z dolnymi fragmentami nóg.

Na tym jednak odkrycia się nie skończyły. Nurkowie znaleźli szereg przedmiotów wchodzących w skład wyposażenia statku, takich jak gwoździe z brązu i żelaza oraz ołowiany fragment przymocowany do drewnianej kotwicy. Dwa ludzkie zęby odkryte w okolicznych osadach również powinny dostarczyć nieco informacji. W planach jest ich analiza genetyczna i izotopowa, dzięki czemu naukowcy będą w stanie określić pochodzenie uczestników nieszczęśliwej wyprawy.