
W czasach, gdy konkurencja prześciga się w dodawaniu ekranów i funkcji dotykowych, Mercedes postanowił pójść w zupełnie innym kierunku. Efekt tej decyzji może zmienić nasze wyobrażenie o tym, jak powinien wyglądać luksusowy samochód elektryczny.
Czytaj też: To nie jest “kolejny” hipersamochód. Czinger 21C pobił 5 rekordów w 5 dni
Premiera modelu Vision Iconic w Szanghaju stanowiła świadome nawiązanie do tradycji. Koncepcja czerpie pełnymi garściami z roadstera Mercedes-Benz Typ 540K Autobahn-Kurier z 1938 roku, łącząc przedwojenną klasę z rozwiązaniami przyszłości. Gorden Wagener, dyrektor ds. designu w Mercedes-Benz Group AG, przyznaje się do fascynacji tym stylem. Projektant wskazuje, że charakterystyczne dla Art Deco opadające linie i kształty to nie tylko hołd dla historii, ale integralna część tożsamości marki. Nawet w samochodach produkowanych od 2008 r. można dostrzec te inspiracje.
Tak wygląda przyszłość motoryzacji według Mercedes-Benz
Wizytówką pojazdu stała się animowana osłona chłodnicy z szeroką chromowaną ramą i przydymioną szklaną strukturą. Ten element to coś więcej niż tylko ozdoba – zintegrowane oświetlenie konturowe może być animowane przy użyciu pikseli, które zastąpiły tradycyjne wloty powietrza. Podobne rozwiązanie zastosowano we wrześniu 2025 roku w elektrycznym modelu GLC.
Czytaj też: Pierwszy taki wgląd w strukturę magnezu w historii. Samochody przyszłości będą znacznie lżejsze
Prawdziwą rewolucją w Vision Iconic jest jednak powłoka solarna. Specjalna farba o konsystencji pasty przekształca całą powierzchnię karoserii w aktywną warstwę fotowoltaiczną. Oznacza to, że każdy fragment nadwozia może pozyskiwać energię słoneczną do ładowania akumulatorów.

Wydajność ogniw słonecznych w tej powłoce sięga 20 proc., co stanowi imponujący wynik jak na tak cienką warstwę. System generuje energię nieprzerwanie, nawet gdy pojazd jest wyłączony i zaparkowany. Co istotne, farba nie zawiera metali ziem rzadkich ani krzemu, co ułatwia jej późniejszy recykling. Technologia ta może znacząco wpłynąć na zasięg pojazdów elektrycznych, szczególnie w regionach o dużym nasłonecznieniu. W zależności od lokalnych warunków pogodowych, powierzchnia samochodu staje się dodatkowym źródłem zasilania.
Wnętrze Vision Iconic przypomina raczej dzieło sztuki użytkowej niż typowy samochód. Centralnym punktem jest pływający szklany panel instrumentów Zeppelin, którego design nawiązuje do geometrycznych form Art Deco. W przeciwieństwie do współczesnych trendów, nie znajdziemy tu jednak wszechobecnych wyświetlaczy.

Wagener świadomie odszedł od pełnej cyfryzacji, tworząc alternatywę dla dominującego kierunku. Wraz z postępującą digitalizacją życia, ludzie zaczynają na nowo doceniać analogowe rozwiązania. W przyszłości, gdy obsługa głosowa stanie się standardem, kierowcy będą mniej korzystać z dotyku, a więcej z mowy.
Materiały wykorzystane we wnętrzu to prawdziwy popis kunsztu rzemieślniczego. Intarsje z masy perłowej i złota zdobią panele drzwi, otaczając polerowane mosiężne klamki. Wzory gwiazd obramowują tylne siedzenie, a przednie fotele wykonano z głębokiego niebieskiego aksamitu. Podłogi zdobią intarsje ze słomy – technika dekoracyjna sięgająca XVII wieku, która przeżywała renesans w latach 20. ubiegłego stulecia.
Filozofia stojąca za Vision Iconic zakłada, że samochód przyszłości to nie smartfon na kołach, lecz inteligentny dom na kołach. Siedzenia przypominają przytulne sofy z salonu, gdzie można się zrelaksować podczas jazdy autonomicznej. To radykalne odejście od współczesnego podejścia do projektowania wnętrz samochodowych.
Choć Vision Iconic prawdopodobnie nie trafi do seryjnej produkcji, wyznacza kierunek ewolucji designu Mercedes-Benz na najbliższe lata. Połączenie historycznej elegancji z innowacyjnymi technologiami pokazuje, że luksus przyszłości wcale nie musi być pozbawiony charakteru i duszy.